Kto siedzi dzisiaj w domu zamiast sie bawic?

Ja tez sie lubie sie bawic, w sensie tanczyc na dyskotece/klubie czy cos w ten desen. Ale spedzic wspolnie czas z ta jedna osoba, ewentualnie w gronie, przy piwku...

agnes04 - to wplyn na niego, zeby tak nie postepowal

ja siedzę w domu. we wt egzamin :o a teraz idę spać ażeby mieć siły na całonocne zakuwanie :)

siedze sama w obcym kraju a facet ktory mi powtarza jak bardzo mnie kocha jest na imprezie bezemnie

coś w tym stylu :) a nie lubię wychodzić do ludzi bo wolę ten czas wykorzystać na odpoczynek, poza tym ludzie to idioci i brzydko pachną, jestem skazany na przebywanie z nimi w pracy, w sklepie, na ulicy.... jedyną oazą spokoju jest moje mieszkanie

no w sumie, tak na pogaduchach o wszystkim i o niczym...to owszem posiedzieć lubię, no ale są ostatki więc wszyscy idą na dyskotekę itp., ah jak ja tego rodzaju rozrywek nie lubię

agnes04, po prostu w twoim przypadku nie jest jeszcze tak zle. mozesz probowac wplynac jakos na niego, ale z doswiadczenia wiem, ze jak facet sie zmienia pod czyims wplywem, to tylko na gorsze. :p

jak zawsze ja ale ja w ogóle nie chodzę \"się bawić\"

cześc Wam...też siedzę, wszystkie kumpele bawia sie ze swoimi facetami na imprezach a ja znowu siedzę sama...mój facet od kilku miesięcy pracuje za granicą...tak samo jakby go wcale nie było

oj moj tez poszedl :D z kumplami na piwko:D wrecz sama go wygonilam:) ja nie moglam a nie chcialam zeby on tez siedzial w domu:)

Jarek - dokładnie, ludzie potrafią człowieka przytłoczyć, a ja po prostu lubię swoje towarzystwo, lubię sobie sama posiedziec, pospać, odpocząć od świata...a nie tam imprezy...brr

'poza tym ludzie to idioci i brzydko pachną' a tutaj to przynajmnie smrodu nie czuc, tak? :p

Kurde ale co mam zrobić jak wiem że przegrałam życie? Mam dużo znajomych, ale nie mam takich lepszych, z którymi mogłabym sie spotkac na jakiejs imprezowni i szaleć. Wszyscy są zajęci swoimi sprawami: rodzinami, mężami, dziećmi, studiami i mają mnie w kloace :O

ja ide:D:D: rzadko ostatnio wychodze wiec mam nadzieje sie ostro zabawic tylko nie wiem jak bedzie wygladac moje ostra zabawa bo nie moge pic;)

też lubię swoje własne towarzystwo ale czasem chce się mieć kogo ś bliskiego przy sobie..niekoniecznie na imprezie ale w ogóle...

Montmorlonit - mnie przytłaczają codziennie na tyle, że mam szczerze szczerze dość ich towarzystwa za cały tydzień. Jestem z natury samotnikiem, nie lubię tłumu, hałasu ani zadymy. Dlatego czas wolny preferuję spędzać w samotności.

Też siedzę w domu a widzę.że grono się powiększa. Może tak do końca nie przegraliśmy życia tylko tak jakoś wyszło...

soorryyyyyy internet mi sie zawiesza dlaczego my wszyscy narzekamy??????????

jak mi się zachciewa kogoś bliskiego, to wchodzę na tematy typu "10 lat zmarnowałam przez niego" albo "największe wady naszych ex" albo "największe świństwo jakie zrobił wam facet" i mi sie odechciewa bliskości z kimś i na jakiś czas mam spokój z myślami typu latka lecą a ja sama, chcę kogoś mieć...

ale to prawda nie wierze ze ludzie sie zmieniaja

tak tylko ze jestesmy ssakami i szukamy kogos bliskiego

a zawsze jak kogoś poznam to się okazuje, że on lubi się bawić, na dyskoteki z kumplami chodzi i wyobrażam sobie od razu, że jakby coś z tego wyszło to pewnie też bym musiała latać po klubach i się oddalam, bo nie lubię zabawy takiej jak definiuje ją większość ludzi

ja tak samo, wchodze na topik "moja dziewczyna miala XX partnerow", "dziewczyna mnie zdradzila", etc... i wtedy mi sie odechciewa szukac dziewczyny

nie wiem dlaczego ale schiza osamotnienia dopada mnie tylko w dniach kiedy ludzie zbiorowo uprawiają jazdę typu : ten dzień koniecznie należy świętować, np. sylwester..ostatnia sobota karnawału itp.

Jaruś no to witaj w klubie :P Ludzie codziennie mnie męczą. Jakoś ciężko mi wytrzymać kilka godzin w krzyku i bezsensownych rozmow. Ludzie śmierdzą dwulicowością i egoizmem. Wiem, że każdy na swój sposób taki jest, ale umie sie odpowiednio zakamuflować, ze jest taki w porządku i w ogóle. Tak na prawde nie mam komu tak zwyczajnie zaufać. A liczę tylko na siebie, bo wiem że siebie nie dam rady oszukać.

a nam sie odechciewa szukac faceta kiedy czytamy ze facet na 100% zdradzi predzej czy pozniej!

a kiedy czytam tematy typu : największe świństwo jakie zrobił wam facet....nie mam dość bo ciągle jeszcze jestem idealistką..chyba

Jarek - ja też mam takie preferencje hehe

"Ciągnięto" mnie w dwa miejsca.. wybrałem oczekiwanie.. ;)

jasne facet to tylko hormon i nic wiecej