Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafeteriusz_80

Zdrada za zgodą i wiedza męża

Polecane posty

"Czyli mozna powiedzieć, że swingersi działaja zgodnie z ludzka natura a pozostali wbrew naturze bo chociaz chcieliby to krępuja ich jakies konwenanse." może warto się zastanowić dlaczego dla tak wielu ludzi monogamia(a nie poligamia, do której predysponuje natura..),,,jest taka atrakcyjna?I nie ma to nic wspólnego z uwarunkowaniem kulturowym, nie jestem przekonana, że każdy kto obecnie jest w związku monogamicznym po prawnym ogłoszeniu poligamii pobiegłby do innych:D...gdyby tak było nie tworzylibyśmy związków dłuższych niż jeden stosunke, Tymczasem mamy także potrzebę więzi. po prostu pogódz się z tym, że są ludzie poligamiczni i monogamiczni:)od tych drugich nie wymagaj założeń tych pierwszych i wszystko stanie się jasne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteriusz_80
Roma chcesz mnie przxekonać, ze sa ludzie poligamioczni i monogamiczni i że np. swingersi się kochaja ale jednoczęsnie potrafia oddzielić miłośc od seksu a inni nie potrafią. Ja tego nie kupują. a może po prostu jest tak, ze małżeństwa tzw. swingersów nie opieraja się na żadnej miłości tylko na seksie, pieniądzach innych sprawach ale uczcucia tam nie ma albo jest to tylko substytut miłości. albo odwrotnie oni własnie żyja pełnia życia a tzw. normalne małżeństwa sa ograniczone i nie moga czerpac radości z seksu. Skąd wiesz że np. swingrersi się kochają i rozdzielaja seks od uczuć a moize oni wcale się nie kochają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteriusz_80
Jeśli natomiast swingersi rzeczywiście się kochają to znaczy, że powinni być wzorem dla innych ludzi, którzy tez chcieliby się pobzykac z innymi ale kultura i wychowanie nie pozwala im na to. Czyli mozna powiedziec, ze swingersi potrafia cieszyć sie seksem kochając się czyli sa jakby na wyższym poziomie, są bardziej dojrzali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteriusz_80
Gdyby wziąc słowa klaudki za dobra monete to ty, klaudka i inne kobiety nie możecie mieć wszystkiego natomiast kobiety które swinguja maja wszystko zarówno oddanych kochających partnerów jak i moga spełniac swoje fantazje seksulane czyli sa kobietami spełnionymi i szczęsliwszymi od kobiet żyjących w konwencjonalnych związkach. I jeszcze jedno Roma wszyscy ludzie sa tak naprawde poligamiczni. Juz dawno zostało to stwierdzono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są ludzie poligamiczni i są monogamiczni. są tacy co seks mają ścisle sprzęzony z uczuciami i tacy, którzy potrafią czerpać z niego pełną radość bez uczuć. Nie twórz jakichs dziwnych kategorii dla zwiazków. Ze jak ktoś seks od uczucia oddziela to nie kocha, albo, że jak ktoś jest w stałym związku monogamicznym to nie korzysta w pełni z życia i seksu. Popełniasz błąd. I dla jednych i dla drugich to jest ich pełnia właśnie. Ich własna pełnia, ich własny pomysł na zycie, na związek i seks. Ani lepszy, ani gorszy, jeśli ktoś jest szczęsliwy w związku swingującym to czemu im chcesz odmawiac szczęścia??a jeśli ktoś spełnia się w związku monogamicznym to dlaczego mu umniejszasz zarzucając niepełne korzystanie z seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmmmmmmmmmm.. ale dlaczego ja nie mogę spełniać swoich fantazji erotycznych z partnerem???? Musze iść z innym do łozka żeby spełnić? No bez przesady:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz, ale gadasz straszne głupoty, nie gniewaj się:) nie wszyscy sa poligamiczni. poligamiczny jest nasz popęd seksualny. Pisała o tym klaudka mówiąc, że wchodząc w związek nie znikają iin ebodzce, wabiki itd. oczywiście, że nie znikają!Ale ktoś kto wybrał monogamię nie będzie zaspokajał każdego najmniejszego drgnięcia. Styl życia, pkmysł na związek jest KWESTIĄ WYBORU. Ludzie wybierają monogamię lub poligamię. Naprawdę róznie ludzie zyją. Jednych nie projektuj na drugich, bo całkiem się w tym pogubisz. ZAAKCEPTUJ wielośc wyborów i opcjio na zycie i miłośc i seks:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, że większośc ludzi ma w sobie nieco poligamii, jak i monogamii - świadczy o tym choćby to, że jest mnóstwo ludzi, którzy są w stałych związkach, mają tę potrzebę przynalezności i stabilizacji, a jednoczesniej zdradzają lub po prostu flirtują, lubią skupiać na sobie uwgę innych osobników płci przeciwnej, lubią się podobać również pod względem seksualności itp. Te ostatnie zachowania to są właśnie symptomy poligamii. I w zależności, co jest dla nich priorytetem w zyciu, kluczwa staje się dla nich postawa "monogamiczna" lub "poligamiczna". Rezyganacja z jednej na rzecz drugiej wcale nie musi oznaczać, że nie będzie się szczęsliwym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Hmmmmmmmmmmmm.. ale dlaczego ja nie mogę spełniać swoich fantazji erotycznych z partnerem???? Musze iść z innym do łozka żeby spełnić? No bez przesady" bo jestes poligamiczna i MUSISZ po prostu MUSISZ miec wielu facetów na boku i równocześnie!!:D oj, autorze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, ale ja nie chcę:P:P:P:P Mnie mój facet zadowalał i tyle:D Coś nie czułam ochoty do skakania na boki mimo ze nadal twierdzę że Russell Crowe jest mniamusny:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefrycia ---> są fantazje, które jak najbardziej się spełnia ze swoim mężczyzną (i to jest najcudowniejsze spenienie), ale jesli Twoją fantazją erotyczną będzie właśnie inny facet, to jak chcesz tę fantazje spełnić ze swoim partnerem? ;) fantazja to tylko fantazja, nie jest niczym złym, dokąd się to kontroluje, dokąd się nie przekracza pewnych granic :) nie wiem dlaczego wiele osób tak boi się tego słowab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pfffffffffffffffffff.....Russel...:P:P:P:P i to co napisałaś jest kluczowe. BO NIE CHĘ. w podtekscie-nie potrzebuję. Mimo, że TWój popęd jest poligamiczny, bo jest jak u każdego, do tego dochodzą jeszcze czynniki psycho-osobowościowe, czyli to czego chcemy, czego potrzebujemy. W mysl autora każdy MUSI zyc poligamicznie bo taka jest natura człowieka. Tylko, że nie każdy chce...i co innego jest dla niego źródłem szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roma, owszem, bo nie chcę:D Co chcesz od Russellka?????? Klaudka... fantazjować sobie mogę:P ale jak mój facet popatrzył na mnie tymi swoimi niebiesiutkimi oczkami to mi kolana miekły i kuniec z fantazjami był:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefryta, ale musisz!!!!!!!!!!!!bo taka jest TWoja natura, a Ty nie masz prawa wyboru!!!!!!:D Russelek...:P:P:Pniech Ci będzie:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa sprowadza się do tego, żeby każdy żył jak uważa i jak mu jest najlepiej. Oczywiście ktoś ścisle poligamiczny ma ograniczenia. Ale przecież jest wieel związków, gdzie ludzie prowadzą podwójne zycie i żyją w poligamii właśnie. ICh wybór.Nie jedyny sluszny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kurde, ale to ja rządzę moja natura a nie ona mną" a ja tam lubię, jak czasmi natura trochę mną "porządzi", że już nie wspomnę o moim mężu - on wręcz uwielbia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerka
Klaudka napisała że potrzeby wciąż są, ale nie chce się ranić partnera. Nie do końca się zgodzę. Ja, mimo że wyzwolona, zawsze chętnie i otwarcie mówię o seksie i seks uwielbiam i mam na koncie trochę partnerów - oczywiscie podobają mi się inni mężczyzni gdy jestem w zwiazku i czasami nawet o tym fantazjuję - nie zdradziłabym DLA SIEBIE. Czasami miałam koszmary że zdradzam. W tych snach mój partner się o tym nie dowiadywał (więc nie było elementu ranienia go), ale czułam się z tym okropnie - czułam że złamałam zasady, że nic nie będzie takie jak dawniej. Mam sumienie. Sumienie mi jasno mówi co jest złe, co jest dobre. Seks nie jest zły. Zdrada (nawet za przywoleniem) jest zła, bo sprawia że łamię jakieś niepisane prawo. Moje prawo. Moje zasady. I moje sumienie. Byłam kiedyś z mężczyzną który flirtując z kobietą mówił w pewnym momencie "dobra, koniec tych żartów, bo moja Pani będzie zła". Natomiast ja nie flirtowałam nie dlatego że on byłby zły, tylko dlatego że JA SAMA JUŻ NIE CZUŁAM TAKIEJ POTRZEBY. To jest gigantyczna róznica. Mój znajomy ma teorię że gdyby nie istniał system karny, prawo, gdyby ludzie wiedzieli że nie spotkają ich za to żadne konsekwencje - to by zabijali. Ja natomiast wiem że nikogo bym nie zabiła, nawet gdyby nie spotkała mnie za to kara. A nawet gdybym miałą na to przyzwolenie, czy wręcz nakaz (czy ktokolwiek zostałby katem? w koncu zgodnie z prawem masz zabić człowieka skazanego na karę śmierci. Wątpię - nawet gdybym jakoś chciałą śmierci tego człowieka) Widzicie róznice? To nieważne że ktoś mi pozwoli. To nieważne że może nawet gdzieś w sobie tego chcę. Ważne jest moje sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemik po tym
mnie moj facet cos takiego proponuje. czuje sie z tym strasznie, on bardzo nalega. kocham go ale nie zrobie tego. czy on mnie kocha w takim razie... beznadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Klaudka napisała że potrzeby wciąż są, ale nie chce się ranić partnera\" wyrwałaś moją wypowiedz z kontekstu i nieco uprościłaś - wiadomo, że to nie jest jedyny powód (zresztą to napisałam) i moje sumienie też w tym w jakimś tam stopniu uczestniczy (nie da się funkcjinować patrząc tylko i wyłącznie na kogoś) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuip

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×