Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karina210

Osłabienie, senność, omdlenia - nie wiem co mi jest.....

Polecane posty

Gość Karina210

Zaczynając od początku, pewnego dnia rano, jak szykowałam się do pracy, nagle zaczęło mi się kręcić w głowie i zemdlałam. Przestraszyłam się i jeszcze tego popołudnia poszłam do lekarza. Przeszłam badanie ginekologiczne (czy nie w ciąży), badanie krwi, ciśnienie, EKG serca i nic. Wszystko w najlepszym porządku. Dalej cukier miałam badany. Niski był, ale po zjedzeniu czy wypiciu czegoś słodkiego wracał do normy. Zakupiłam więc aparat, żeby lepiej monitorować ten poziom. Niestety mój stan nie polepszał się ani trochę. Zawroty głowy codziennie rano, czasami po południu. Jestem ciągle słaba, senna i przede wszystkim roznerwicowana tym wszystkim. Boję się, że omdlenie dopadnie mnie gdzieś na mieście i że nikogo przy mnie nie będzie. Panikuję, płaczę wieczorami. Teraz z kolei zalecono mi badanie u neurologa, które mam za 2 tygodnie, bo niestety takie są terminy u tych lekarzy. A ja po prostu mam już dość uczucia bezradności, że nie wiem co mi jest. Energia jakby ze mnie uszła, no i te zawroty głowy, które nie pozwalają mi normalnie żyć. Tak się właśnie zastanawiam, czy ktoś z was może przechodził coś podobnego i szukam sposobu, jak by tu wzmocnić organizm, żeby poczuć trochę chęci do życia i działania. Ja nie mam siły na nic normalnie. Proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiia
Miałam coś podobnego kilkanaście lat temu. Badania niczego nie wykazały. Okazało się, że to nerwica. Brałam przez pół roku tabletki uspokajające. Stopniowo dawka była zmniejszana, aż do momentu, że wystarczała mi sama świadomość, że mam tabletki przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina210
Nerwica mówisz? Naprawdę bym chciała, żeby się okazało, że to to, bo boję się i płaczę nocami, że to coś poważnego i że coś złego mi się stanie. Nerwica u mnie byłaby prawdopodobna nawet, bo denerwuję się cały czas, ręce aż mi się czasami trzęsą, krzyczę na wszystkich bez powodu. Ale najpierw trzeba badania porobić. Lepiej zawsze mieć pewność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiia
Napewno zacznij od badań. Łatwiej będzie Ci zwalczać przypadłości jak już będziesz świadoma co Ci jest :) Na nerwicę się nie umiera, ale ona potrafi zniszczyć życie :( Na nic nie czekaj, tylko zacznij dbać o siebie. Trzymam kciuki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina210
Dzięki za radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nodobrzexxx
a jaki lekarz wykryje ze to nerwica?? pytam bo mam podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiia
psycholog i psychiatra ... Dla mnie to były najgorsze badania w życiu ... oni wypytują o tyle osobistych spraw, a ja nie jestem osobą, która lubi się zwierzać ... było to dla mnie bardzo krępujące. Czułam się jakbym o swoich problemach opowiadała w głównym wydaniu "Wiadomości". :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina210
Dla mnie taka wizyta też byłaby niekomfortowa, bo jak się komuś zwierzam z problemów, to zawszę przy tym wylewnie płaczę. Ja w ogóle chyba cały czas płaczę jakby nie patrzeć. Taka już jestem, miękka uczuciowo. Chciałabym już mieć te wszystkie badania za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiia
Ja też mam przeważnie płacz "na końcu nosa". U mnie takie zwierzanie się powoduje poczucie winy, że wywlekam jakieś "brudy" na światło dzienne. Zostałam wychowana w przekonaniu, że własne brudy pierze się na własnym podwórku. Nie umiem tego przeskoczyć i nie chcę tego zrobić. Tylko, że takie kumulowanie problemów ma negatywne skutki. Wydaje mi się, że łatwiej mają ludzie otwarci. Tak trudno zmienić samego siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toosia86
ja mam nerwice od 2 lat jest ciezko co chwile mam takie napady zlosci,mdleja jestem senna nie chce mi sie zyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina210
A napady duszności też macie? Mnie np. często w zatłoczonych miejscach łapie takie uczucie, że za chwilę zabraknie powietrza dla mnie i od razu zawroty głowy mnie łapią. Nie cierpię tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiia
miałam napady duszności, miałam napady dreszczy, non stop było mi niedobrze, spałam z miską koło łóżka, bo wymiotywałam co chwilę ... szumiało mi w głowie .. bałam się, że mam coś nie tak z głową, że zwariowałam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pchlasachrajka
to moze byc nerwica ale tez problemy z krazeniem (zwlaszcza jesli np sa bole i skurcze miesni). warto tez sprawdzic TSH, FT3, FT4 i zrobic usg tarczycy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina210 Nie chcę Cię martwić, ale moim zdaniem nie powinnas zwlekac i szukać diagnozy z różnych źródeł lekarzy. Od tego zależy Twoje życie..uwierz mi.,.. a zaraz wyjaśnie dlaczego.. kilka ladnych lat temu moj brat mial dziewczynę, miala omdlenia, zawroty głowy, silne bóle głowy.. Poszła na sterte badan. okazało się, ze ma guza na mózgu! Miala operacje, guz niby usunięto, lecz po kilku tygodniach od operacji umarła.. Po kilku latach od jej śmierci ja mialam to samo, zawroty głowy, bóle głowy, omdlenia.. podczas jendego omdlenia postawilam caly dom na nogi. Oczywiscie rodzice wmawiali mi, ze dzien wczesniej cos ćpałam, jednak mama skojarzyla fakty, że mogę mieć to samo co tamta dziewczyna. Mialam równiez zrobioną stertę badan, niczego nie wykryli. Jednakże biorę leki przeciwmigrenowe. Miałam powtórzyc badania po jakims czasie bo jestem w poradni neurologicznej, lecz nie mozna sie dostac od kilku lat, co sie zarejestruje to przekładają termin i tak w kółko. Też się boję, ale wierzę, że jest ok;)Ale uważam, że nie należy z tym zwllekać. Także grzej do lekarza specjalisty, najlepiej prywatnie. Wiem, ze to kosztuje, ale od tego zależy Twoje życie;) A życie ma się tlyko jedno.. :D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turuncu
Ja mam tak już od kilku dni. Chcę wstać rano z łóżka i muszę natychmiast tam wrócić. Oczywiście teraz czekam, aż wszystko dojdzie mi do normy i dopiero wstaję, ale od paru dni nie mogę wstać. Co wstanę, to już czuję, ze muszę wrócić do łóżka, bo zaraz wyląduję na podłodze. I tak przez cały dzień, dobrze, że mam teraz wakacje, nie wyobrażam sobie, że bym gdzies poszła poza dom. Mam wrazenie, jakbym zaraz miała zemdleć, zeżygać się. Nawet na krześle nie mogę wysiedzieć, a przemieszczanie się z pokoju do łazienki lub kuchni to już jest wielki wyczyn. Zastanawiam się, co też może mi dolegać. Temperatura w normie, ciśnienie też. Miałam niedoczynność tarczycy (w sumie to dalej mam) i biorę leki, ale nawet wtedy nie czułam sie tak osłabiona. Zupełnie uszły ze mnie siły do czegokolwiek. Ledwo stronę książki przeczytałam leżąc i już było mi niedobrze. Z początkiem wakacji chciałam zrzucić parę kilo, więc przestałam jeść chleb i słodycze, oraz ograniczyłam ilość posiłków. Zaczęłam jeździć na rowerze, ćwiczyć, piję dużo wody codziennie. Po pierwszym tygodniu czułam się jak nowo narodzona, przyszedł bolesny okres i musiałam na tydzień wstrzymać ćwiczenia, a teraz mam wrażenie jakbym umierała, jakbym wtapiała się w łóżko zasypiając. Ciągłe osłabienie, senność i uczucie jakbym miała zaraz zemdleć jest wykańczające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_be
najlepiej isc do lekarza w takich powazniejszych przypadkach, ja na poczatku wiosny tez czulam sie taka ospala, nic mi sie nie chcialo i w aptece mi polecili bodymax, zebym sie rozruszala troche, brakowalo mi witamin czy tam czegos, ale teraz tabletki mi sie skoncza niedlugo i nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turuncu
hmm... może to też przez temperaturę, w końcu u mnie dochodzi do 30 stopni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak miałam .... swojego czasu a wsumie całkiem niedawno miałam dużo nauki , denerwowałam się i stresowałam tym, a raczej szkołą ... coraz częście opuszczałam posiłki twierdząc że nie mam czasu na jedzenie, później nie czułam już głodu ... czasem piłam tylko wode ... oczywiście nie było tak że nic nie jadłam ! ale jadłam mało , stanowczo za mało a traciłam mnustwo energii na nauke i ogólny stres z tym związany... wpadłam w anemie .... a wykryto ją w taki sposób że raz w szkole zasłabłam ... później drugi raz w domu ... wkońcu mama zabrała mnie do lekarza .... miałam diete i musiałam jej pilnować i więcej odpoczywac :) teraz już jest ok choć czasem jest mi trochę słabo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turuncu
I znowu to samo. Najpierw ból brzucha, kłujacy, i to jednocześnie w paru miejscach, potem nudności, wreszcie ból głowy. Tabletki ina 2 godziny spokój. Potem głowa gorąca, już nie kontroluję, co się dzieje. Temperatura, ciśnienie w normie. I ciagła, ciagła słabość. Brak siły na cokolwiek. W poniedziałek do szkoły, bo rodzic nie uwierzy, ze się źle czuję, bez dowodów (typu temp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy któraś z Was bierze może magnez? ostatnio czytałam, ze suplementacja magnez może rozwiazać połowe tego typu problemów, tylko, ze zazwyczaj pacjenci nie są o tym informowani, bo to tania metoda i lekarze i koncerny farmaceutyczne na tym po prostu nie zarabiają... ja miałam podobne problemy, czyli osłabienie, senność, arytmię, wrażliwosć na stres, po wykluczeniu ciąży, anemii i innych podobnych rzeczy, sama zaczęłam szukać informacji i poczytałam o niedoborach magnezu, znalazłam u siebie dosłownie wszystkie objawy, pół roku już regularnie piję plusssz up z magnezem i muszę przyznać, ze jest lepiej... nie sądziłam, że to zadziała, bo to w końcu tyko magnez, ale jednak pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turuncu
Z tym magnezem i i nnymi rzeczami to prawda. Do tego stres w szkole, sen 5-cio godzinny, kupa nauki i właśnie takie są potem efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsolek
Nie czytałem wszystkich postów, ale jeśli ktoś doszedł do mojego to może pomoże, lub przekona do tej drogi (jeśli się okaże że się powtarzam). Ja zrobiłem echo serca i mi wyszła "nie choroba" ale anomalia pracy serca- tj zastawka wygina się jak hamak i mam śladową fale zwrotną przez zastawkę mitralną. To można kurować dbając o siebie (zdrowy styl życia, suplement magnezu i potasu) i... pomaga ;) a objawy były takie -jak dla mnie, jakbym był chory nie wiadomo na co... ;) fajnie też mieć wsparcie od bliskich, albo takiego życiowego mentora... więc może pomogę swoim przypadkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to raczej kwestia lekarza
albo niskie ciśneinie, albo anemia albo nerwica albo zwykła hipochondria coraz wiecej nerwusek i hipochondryczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam widzę że posty stare ale mam dokładnie coś takiego jak Karina210 odezwij się proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak dla poczytania, może kogoś zaciekawi, bo mnie zainteresowało: Wszystkie dolegliwości ciała fizycznego, są skutkiem braku harmonii ciał subtelnych. Jeśli często opanowuje człowieka nienawiść, smutek, żal, zazdrość i inne negatywne myśli, uczucia, czy emocje, to za każdym razem, coraz bardziej niszczy swoje ciała subtelne. Po pewnym czasie te zanieczyszczone energie, znajdujące się w ciałach subtelnych, schodzą na ciało fizyczne, poprzez różne dolegliwości. Nieprawidłowe działania, myśli, negatywne emocje i uczucia, powodują dolegliwości i tylko sam człowiek jest za nie odpowiedzialny. Duża różnorodność dolegliwości, spowodowana jest przez różne przyczyny, jakie człowiek wywoła. Inne dolegliwości odczuwa kiedy, nie może komuś wybaczyć, inne kiedy jest ciągle pełni zazdrości, a jeszcze inne kiedy na przykład. źle się odżywia. Najistotniejsze w tym wszystkim jest to, że to sam człowiek tworzy je sobie i sam jest za nie odpowiedzialny. Również i sam może się ich skutecznie pozbyć. Powinien to jednak chcieć zrobić sam. Nie jest to proste, ale do wykonania. Jeśli dolegliwości ma małe dziecko, oznacza to że rodzic powinien popracować nad sobą. Zaczerpnięte z bloga: http://przygoda-z-duchowoscia.blog.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli poradzil ktos sobie z opisywanymi problemami prosze o kpntakt lukaz1804@gmail.com pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprawka luka, bede wdzieczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się kręciło w głowie i byłam osłabiona, po wykonaniu badań okazało się, że mam niedobór magnezu. Zamówiłam i stosuję żywą sól magnezową i jest ogromna poprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×