Czy ma ktoś suszarkę do prania?

Chodzi mi o taką automatyczną, do której wrzuca się wyprane rzeczy i się w niej suszą.

nie mam nawet chyba nie chciałabym mieć, bo jak rzeczy suszą się takie pogniecione, to potem wszystko trzeba prasowac a ja mam większośc nieprasowanych, jak dobrze strzepnę i równo rozwieszę

ale są takie z opcją "prosto do szafy" ponoć nie trzeba rzeczy prasować, tylko od razu układać na półce albo do szafy :)

Ja miałam tylko raz za granicą doświadczenia z takim cudem i niespecjalnie chciałabym mieć to u siebie, bo nie mam tyle miejsca, ale jeśli bym się decydowała na zakup to z jednego powodu - tak wspaniale puchaty i miękki polar jaki wyszedł mi wtedy z suszarki bębnowej (że ciągle o tym wspominam jak na niego patrzę ;) ) jest nie do uzyskania chyba inaczej :p

wkurzaja mnie rozłożone suszarki z rozwieszonym praniem w domu, dużo piorę i wiecznie te szmaty wiszą, dlatego zastanawiam się nad kupnem suszarki, prądu zużywaja tyle co pralka ale zaoszczędzi sie na prasowaniu no i uwolniłabym sie od znienawidzonego prasowania :)

No nie wiem, jakoś mi to nie pasuje, żeby pranie z bębna było niewygniecione Polar się z natury nie gniecie, to inna historia A co do suszarek - nie wystarcza Ci taka podwieszana pod sufitem w łazience?

pranie nad głową nie zdobi łazienki, wygospodarowałam sobie w domu małą pralnię, w której stoi pralka i koszyki na brudną bieliznę,suszarka też się tam zmieści. Teraz pranie suszę na stojących suszarkach rozstawionych na podestach klatki schodowej:P co do suszarki, to od osób, które takich używają słyszałam same pochlebne opinie.

Też mi się wydaje, że nie da rady wysuszyć np. koszul w suszarce bębnowej i ich potem nie prasować ;) Ale nie orientowałam się, to nie wiem. Wydaje mi się, że raczej wyjdzie to mniej więcej takie jak porządnie strzepnięte i suszone każda rzecz na swoim wieszaku - prasowania tych rzeczy które i tak zawsze sie prasuje raczej się nie uniknie.

też myślę, że koszule będa wymagały przeprasowania, choć kolezanka twierdzi, że ktos tam z jej rodziny nawet koszul nie prasuje. Kusi mnie ta suszarka http://www.mixmedia.pl/?zobacz=5811

może i nie zdobi, ale po pierwsze lazienka chyba służy m.in. do wieszania prania a po drugie - nie nad głową, tylko nad wanną... ale ok, odbiegam od tematu, już nie gadam

chcę po prostu ułatwić sobie życie i mieć w końcu więcej czasu dla siebie :) no i nie cierpie widoku rozwieszonego prania, pewnie dlatego, że jednoznacznie kojarzy mi się to z dechą do prasowania i żelazkiem :P

Kuro dooomowa - a może nie dość pilnujesz, żeby formować rzeczy w trakcie suszenia? Takie rzeczy jak podkoszulki czy bluzy po strzepnięciu suszę nie na suszarce drucianej (bo po czymś takim to faktycznie wszystko kwalifikuje sie do prasowania) ale na normalnych wieszakach ubraniowych. I nie ma problemu, nie prasuję ich prawie. Prasowania potrzebują tylko rzeczy które faktycznie muszą być nieskazitelnie proste oraz koszule. Drucianą używam tylko do suszenia bielizny. Nawet dżinsy też suszę na wieszakach, podpinam za szlufki ;) A swetry rozłożone na ręcznikach, żeby sie nie wyciągały. Chociaż w sumie lubię prasowanie :D

Popieram Cebulkę, że takie mięciuteńkie rzeczy to tylko z suszarki. Żaden płyn nie da podobnego efektu. Też nie cierpię widoku rozwieszonego prania, a zwłaszcza ciasnych łazienek, suszarki nad wanną i pończoch smyrających człowieka po głowie, jak stoi pod prysznicem ;) Wydaje mi się, że sposób traktowania łazienek się jednak zmienił ostatnimi czasy i nie jest już to pomieszczenie czysto użytkowe, tylko miejsce relaksu i odpoczynku, w którym chciałoby się mieć przestrzennie i estetycznie - a nie wiaderko z mopem w jednym rogu, pralka w drugim, suszarka pod sufitem... Co do prasowania... ja nie prasuję, tylko chodzę w wymiętych, przynajmniej po domu. Na spotkania biznesowe to już wyprasuję tę koszulinę od czasu do czasu. Na szczęście nie chodzę do pracy codziennie. Co nie znaczy, że nie doceniam różnicy między uprasowanym a nie - moja mama nawet pościel prasuje i rzeczywiście lepiej to wygląda.

odświeżam, bo może trafię na kogoś, kto ma suszarkę i jej używa :)

...zadowolona. Nawet bardzo!! Mam taki stary model ale jest rewelacyjna!! i Ciuchy wcale nie pomiete.... W zimie nie widzę nic lepszego

a jakiej marki masz suszarkę?

BEKO

a ma ona opcję "prosto do szafy" i jak z prasowaniem np. koszul?

Ja mam suszarke, uzywam i uwazam, ze to super sprawa :) Bielizne, posciel, reczniki, zwykle bawelniane T-shirty i wiele innych rzeczy susze w suszarce i jest OK. Oczywiscie nie wszystko sie nadaje do suszarki. Trzeba patrzec na metki. Wiadomo, jak wrzucimy swetr to wyciagniemy go w rozmiarze XXXS ;)

dobrze rozumiem, że suszy się np. wełniany sweter w takiej temperaturze jak się pierze? Oczywiście o ile suszarka ma taka opcję

pralko-suszarki, są do bani

Ja tez mam suszarke i jestem bardzo zadowolona. Nie zauwazylam, aby ubrania byly jakos szczegolnie wygniecione a co do koszul- to po normalnym suszeniu tez trzeba prasowac.

Moja suszarka i chyba wiekszosc innych tez maja rozne programy np. suszenie "prosto do szafy", suszenie "do prasowania", suszenie syntetykow, suszenie w nizszej temperaturze itp. Co do swetrow to raczej suszenia w suszarce nie polecam, chyba, ze ma sie opcje "suszenia welny". Choc zawsze nawet wtedy lepiej wyprobowac najpierw na jakims starym swetrze, niz pozniej zalowac :)

Ja mam suszarke do prania i pralke do suszenia... albo odwrotnie...

Ile energii elektrycznej zuzywa taka suszarka i jakie sa koszty suszenia ?

a ja mam pralko-suszarke:D jest super:D ach i te ciepłe majtki w zimie:D

prądu zużywa mniej więcej tyle co pralka, zgodnie z klasą energetyczną, A,B,C im dalej od A tym więcej prądu żre

ja od 5 lat uzywam suszarki i jesli pranie wyciagnie sie zaraz po cyklu suszenia, to czasem nawet koszul nie trzeba prasowac, tylko rozwiesic na wieszakach i gotowe. ubrania gniota sie , jesli dlugo leza w suszarce i sie tam "chlodza". wtedy faktycznie doprasowanie ich jest baaaardzo ciezkie

do suszarki, coś w rodzaju fizeliny, nasączonej czymś pachnącym