I am Legen - oglądaliście ?

Jak wrażenia ?

Chyba chodziło Ci o I am a Legend czyli Jestem legendą??? Jeśli tak, to film mnie się bardzo pobodał, choć zależy kto z jakim nastawieniem na niego pójdzie :-) Napewno jest oryginalny i pomysł bardzo ciekawy.

Chodzi ci o amerykanska wersje 28 pozniej? Inaczej tego nie mozna nazwac. Nie widzialem.

od razu błąd w temacie :( trochę więcej staranności! mam na dysku, jeszcze nie zdążyłam obejrzeć, może dzisiaj, bo środa i nic w tv nie będzie

To nie jest amerykanska wersja 28 później, oglądałem te 2 filmy i raczej nie można ich porównywac, to tak jakby powiedzieć że Titanic to polska wersja Rejsu

..całiiem dobry film. Nie nazwałabym go kontynuacją 28 dni później, bo jego kontynuacją był film 28 tygodni później

Puknij sie.

..tzn kto ma się puknąć i dlaczego. Spracyzuj swoje wypowiedzi bo na razie nie da się z tobą dogadać.

Czy napisalem "kontynuacja"?

Puknij sie bylo do zastanawiajacy sie

oglądałam, jak dla mnie porażka, ogólnie zamysł był ok ale zabrakło reżyserowi pomysłu już w połowie filmu, a koniec beznadziejny, nie przemyślane przedsięwzięcie

To nie jest żadna kontynuacja 28 dni później. Film zrealizowano na podstawie opowiadania "I Am Legend" Richarda Mathesona. Opowiadanie to było już wczesniej filmowane i filmy to: The Last Man On Earth" z 1964 i The Omega Man" z 1971. a że podobne tematy i klimat...

Moim zdaniem film dobry ale czegoś mu zabrakło, nie wiem czego. 8/10

..tak , bo beznadziejne jest wszystko co nie kończy się jak w Titanicu a każdy następny moment można przewidzieć...takie kino dla pustych serialowiczów

Niektórzy to we wszystkim widzą podróby. Normalne że będą podobne klimaty. A ile jest seriali o lekarzach ?

co za kłótnie.... to wejdź na www.google.pl i więcej się ludzi o nic nie pytaj....

Wg mnie "28 dni później" robi lepsze wrażenie... Hollywood zawsze spłyci temat. Przerost formy nad treścią i brakuje mu klimatu...

film wg mnie bardzo dobry...tzn trzyma w napięciu lecz ma niekoniecznie takie zakończenie jakie bym chciała. choć przyznam, że nie czytałam nic o tym filmie przed pójściem do kina i myślałam, że ok.. został sobie sam jeden człowiek i sobie bedzie musiał jakoś radzić... nie spodziewałam się żadnych zombie czy tam poszukiwaczy ciemności czy cholera wie co to było. nie nastawiałam się na stres :o miałam parę momentów, że chciałam wyjść z kina (ogólnie wrażliwa jestem) no i nawet się poryczałam...gdy pies zginął :P

..moim zdaniem film był na prawdę dobry. Polecam

Mysle,ze film warto zobaczyc-mnie osobiscie sie bardzo podobal, szkoda mi psiaka:-((

Swietny pomysl na film ale jak zwykle spieprzony.