W moim zwiazku cos zaczyna sie dziac zle.... Moj facet chyba mnie unika

Do tej pory spotykalismy sie raz wieczorem w tyg, w sobote i niedziele troche czasu. On duzo pracuje i ja, nie mieszkamy blisko siebie, 50 min drogi samochodem. Jestesmy razem 7 miesiecy. Kiedy 3-4 tyg temu powiedzial mi, ze nie moze przyjechac w tyg to nawet nic nie podejrzewalam. Ok chlopak ma duzo pracy, zawsze moze sie to zdarzyc, muze byc wyrozumiala , on duzo pracuje. Ale minely3-4 tyg i nasze spotkania od tego czasu sa tylko w soboty.... coraz mniej sie odzywa, potrafi napisac jednego esa przez caly dzien lub zadzwonic na 2-3 minuty. Gdy mi powiedzial, ze duzo pracuje... przestalam drazyc. Jest mi juz to obojetne:( Nie odzywam sie juz do niego pierwsza, teraz mamy znowu sie spotkac w sobote raz na tydzien i nie wiem czy nie odmowic:( Czemu on mi nie powie prawdy w oczy?

moze znalazl inna kobiete

to moglby to powiedziec

"Czemu on mi nie powie prawdy w oczy?" a to ty juz znasz tę prawdę? skoro uważasz go za klamczucha to nie spotykaj się z nim

nie znam prawdy, co mam zrobic? czekac az zwiazek sam umrze?

Wynająć szpicla.

coś jest nie tak. Pogadaj z nim, ale olej totalnie - może wtedy zacznie się znowu starać o Ciebie.

*albo

tak jak kiedys potrafil odpisac po godzinie bo w pracy nie zawsze mial komorke przy sobie to teraz napisalam mu esa o 7 rano a do tej pory milczy.... 7godzin....chore

Nie pisz. Poczekaj co będzie. I przyszykuj się już na koniec związku.

Teraz juz nie pisze. Napisal tylko raz rano i zero odzewu. Mam zerwac z nim?Bo to chyba juz nie ma sensu...

napisalam tylko raz rano-mialo byc....

Nie zrywaj. Poczekaj. Zobacz co będzie robił.

Tylko na co mam czekac.... Zadzwoni znowu wieczorem po 20 i spotkamy sie w sobote. I tak dalej bedzie ... Mam czekac na to az on mnie kopnie w dupe?:(Nie oczekuje zwrotu sytuacji.Jak mam sie teraz zachowac?

Może jesteście już troche ze sobą, poczuł się pewny.. szaleje sobie, robi co chce a jak go olejesz wszystko wróci do normy tzn będzie latał za Tobą. A może już nie chce i nie wie jak to skończyć. Faceci zazwyczaj nie mają odwagi zerwać. Wolą się oddalać i kręcić.

Wiec co mi radzisz? Mam zachowywac sie tak jak zawsze i udawac ze jest ok? Mam milczec, czekac az on sie odezwie, nic do siebie nie dawac i zauwazyc jego reakcje? Jezeli on tak szybko sie juz mna znudzil to nie wrozy to dobrze na przyszlosc....

No to znudzenie było by dziwne.. szczególnie, że nie mieszkacie razem. Może jest młody, sam jeszcze nie wie do końca czego chce. Ja bym poczekała spokojnie jakiś czas a potem pogadała szczerze.

nie taki mlody,27lat

27 latek też może być niedojrzały :) a nie masz możliwości dyskretnie się dwoiedzieć co porabia ?

A czy zawsze to wygląda tak, że to on przyjeżdża i to on dzwoni?;) może to Ty go odwiedź w tygodniu, zrób mu niespodziankę:P

No.. niespodzianka to SUPERrrrrrrrr pomysł. Może zastanie go z jakąś panną i w końcu wszystko będzie jasne.

mój też robił. widywlaiśmy się raz na tydzień, mieszkaliśmy jeszcze dalej od siebie niż Ty od swojego chłopaka. potem to bywało i tak ze widzieliśmy sie dopiero po 2 tyg bo coś mu tam wypadało, potem coraz rzadziej pisał. w końcu napisałam mu, że przykro mi z tego powodu ze potrafi sie nie odzywać cały dzień.. zerwał ze mną tego samego dnia.

on już ma inną ofiare

ehhh:( to okropne takie zachowanie, to samo mialam z 10 smsow dziennie zaczal sie robic 1 potem wcale:(

w sobotę to mu powiedz że nie masz czasu wychodzisz bo się umówiłaś a przecież on się nie odzywał i wyjdź gdziekolwiek