moje niesamowite życie...

czwartek....jak codzień rano wstaje a właściwie zasypiam i jem śniadanie i biegiem do pracy...jescze myśle o sobocie kiedy zerwałam z moim chłopakiem-straszne. jestem na dworcu rzucam spojrzenie perzed siebie a tu... kolega którego nie widziałam xxx lat fajnie ale szybko cześć co tamu Ciebie itp. ale zdążył wziąśc mój nr telefonu. a w pracy mój \\\"kochany\\\" szefuncio wszystko chciał natychmiast a właściwie na wczoraj... i jest zadyma ...przychodzi drugi szef i mówi że jednak dostanę podwyżke mimo ze ostatnio byłam na L4 przez tydzień, ok 14.00 sms-od mojego kolegi zaproszenie na kawę czemu nie??? w miedzy czasie idąc do banku znalazłam złoty łańcuszek....własnie wróciłam do domu i zapowiada sie nowy etap w moim zyciu tzn nowy chłopak:):):) az sie boję pomyśleć co bedzie za tydzień:):):)