Czego najbardziej nie lubicie w kobietach?

zadufania

zakłamania i dwulicowości a to nagminne

a ja chyba...hmmmmmm...może tego że jedna jest o drugą zazdrosna bez przyczyny

zawsze jest przyczyna... nie bądź głupia, jak go podejrzewasz to w 9 na 10 przypadków masz rację

nałogów wulgarnych słów

No muszę się zgodzić z pedro*

ale nie tylko, bo jeśli jedna jest zazdrosna, ze ona dostała 17 walentynek, a tamta druga 18 to już jest przesada:)

to jestes gej :/

do jarka_84 - to co, ciebie bardziej interesują mężczyźni od kobiet? no cóż...też sie zdarza

meskich cech charakteru-taki babochłop

..taaa nic nie lubiecie w kobietach ,a wszyscy sie za nimi uganiacie :P

A ja nie znosze jak dziewczyna się chichra non stop, a co ciekawe takich przypadkow jest mnostwo. Co bys nie powiedziała to ta ciagle chichocze....o co w tym chodzi????????

> Camaro bo macie monopol na cycki i te sprawy :(

Ja jako dziewczyna mogę napisać ze najgorsze cechy to u kobiet: dwulicowość, zakłamanie, cwaniactwo, flirtowanie i manipulowanie facetami,prowadzenie głupich gierek z facetami, fałszywa kokieteria,GADULSTWO, brak zdolności słuchania drugiej osoby, obgadywanie innych lasek, zazdrość,złodziejstwo bo laski strasznie kradną i mataczą. Pracuje z mężczyznami, oni są zupełnie inni.Lepsi pod tym względem.

a z dolu nie umiesz??

Oooo, i jeszcze takich co nie mają własnego zdania...

dziwne bo wymieniłaś cechy charakteru mojego męża :o oprócz złodziejstwa, zazdrości i gadulstwa płeć nie ma nic dorzeczy

pedro-->i w tej sprawie chyba nic sie nie zmieni:D

no niestety wiele dziewczyn kradnie w Anglii w pracy zdarzało się ze wylatywały za to nigdy bym się tego po nich nie spodziewał:(

zniewieściały :D

a ty karizma to nigdy nie obgadywałaś zadnej panny? bo ja jako kobieta nie znam ani jednej (!) która nigdy nie obgadywała...i tu się pokazuje kolejna okropna damska i nie tylko cecha: hipokryzja

karizma ---> ładne podsumowanie, a jakie prawdziwe :)

Tleniona- wiesz zależy kto jaki jest.Mnie nie obchodzą ploty i nigdy nie obchodziły. Jak swego czasu za czasów liceum chodziłam do koleżanek aby sie spotkać i pogadać O NICH i co U NICH słychać,musiałam sie nasłuchać jakis pierdół o połowie ludzie mieszkających na osiedlu ,o których wogle nie wiedziałam ze żyją i totalnie mnie to nie obchodziło. Nie mogła tego dłużej znieść,zazwyczaj szybko sie ulatniałam ze spotkania.

wiesz, może to i okropne, ale chyba każda kobieta obgaduje. ja też - trzeba być konsekwentnym. a ty nigdy nie miałaś ochoty podzielenia sie z koleżnakami jak okropnie teraz wygląda ta aśka z 3a?? niesądze...

ja nigdy nie obgaduje, ze jakos okropnie wyglada Kaska z 3e, nie upadłam jeszcze tak nisko by nasmiewac sie z ludzkich ulomnosci....