Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zatroskana Obywatelka

Solidarność Społeczna to kolejny przekręt bogaczy

Polecane posty

Gość Zatroskana Obywatelka

wymierzony przeciw biednym, tak samo jak "równouprawnienie kobiet" wymysliło kilku facetów-cwaniaków, którzy chcieli zapędzić swoje żony do pracy 😡Na pierwszy rzut oka, hasło „solidarność społeczna” wywołuje pozytywne odczucia. Większość społeczeństwa kojarzy je z takim systemem gospodarczym i konkretnymi rozwiązaniami, które oznaczają, iż lepiej sytuowani troszczą się o tych, którzy radzą sobie gorzej. Już rdzeń owego terminu – „solidarność” – nacechowany jest swego rodzaju „ciepłem” i troską. „Solidarność społeczna” to pewien ideał etyczno-ustrojowy, któremu przyklaśnie mnóstwo osób z prawa i z lewa, a w rzeczywistości to gigabtyczny przewał i nowa forma wyzysku.W kraju dużych nierówności społecznych i o sporej zbiorowości osób o niskich dochodach, postulat bezpłatnych studiów nie stanowi natomiast bynajmniej rozwiązania „prospołecznego”. Wręcz przeciwnie – tak naiwnie pojmowana równość i „solidarność społeczna” oznaczają zgodę na ugruntowanie nierówności. W efekcie bowiem wcale nie dzieje się tak, że zamożni partycypują w kosztach nauki ubogich i wspierają ich w osiąganiu lepszego wykształcenia. Jest odwrotnie – to ubodzy finansują zamożnym bezpłatne kształcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram te wszystkie becikowe
i inne progresje to jedna wielka defraudacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaoczna
Gdy niezamożna młodzież studiuje zaocznie, to za bezpłatne dzienne studia zamożnych płaci niejako trzy razy: raz z podatków rodziców, drugi raz z podatków własnych, a trzeci raz finansując uczelnię z czesnego 😠 😠 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka piątego roku UW
Zgadzam się. Płacę z podatków za kogoś, moi rodzice płacą i sama sobie bulę za swoje studia za które ktoś ma darmochę bo ja mu fundnęłam. Kiedy w Polsce będzie tak jak w Kanadzie gdzie nie ma darmochy, tylko się bierze pożyczkę na studia albo ją spłacasz potem albo ci anulują jak zdziadziejesz. W Polsce biednych sie roluje, a jak biedni chcą się wykształcić to sami muszą sobie fundnąć. Moje studia kosztują 6 tysięcy i zeby na nie zarobić musiałam tak charować ze mało nie osiwiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
studentko V roku - trzeba było tak dobrze zdać egzaminy, żeby cię przyjęli na dzienne bezpłatne studia. A jak ktoś głąb - to niestety , musi płacić. Sorry, ale taka rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×