zasypiam zaraz po...

Powszechnie funkcjonuje (ale poważny początek ;-) ) przekonanie, że po stosunku mężczyzna odwraca się na drugi bok i zasypia. A kobieta chciałaby wtedy być przytulana, rozmawiać itp. Potrzebę snu mężczyzny tłumaczy się tym, że musi odpocząć po wytrysku, poza tym zmienia się poziom hormonów itp. A u nas w związku jest odwrotnie ;-). Jak tylko przeżyję orgazm jestem w stanie zasnąć w kilka minut ;-). Mój mężczyzna oczywiście naśmiewa się, że ja śpię, a jego nie ma kto przytulić ;-). Nie jest to dla nas problemem, a jedynie chyba \"specyfiką\" naszego związku. A u Was jak to wygląda?

u mnie jest tak:ja mysle o tym jak to sie przytulic lub zasnac ale on nprzead kompem siedzac nie moze mnie objac,ale czasami posara sie mnie zaspokoic i tez w taki sposob

jak u ciebie

tak dobrze poznałem mojego skarba, jak po kochaniu i orgaźmie od razu uśnie na dłuższe kilka minut to znak że była w siódmym niebie, a jak nie uśnie i coś kombinuje, to nie było cos za dobrze

Albo oboje zasypiamy, albo sie przytulamy. Moze dziwne to ale moj nigdy, nawet jak jest po nocce bez snu to zaraz po sexie nie pada. Z kolei czesto pada w innych dziwnych sytuacjach.

Ja, tuż przed...

Jak widać powszechne przekonania nie zawsze są prawdziwe ;-)

u mnie jest podobnie....zaraz po dobrym sexie kleja mi sie oczka...wtulam sie w mojego aniolka i pomrukujac sobie odpoczywam....staram sie nie zasnac i rozmawiamy czule ale senna fakt jestem...

ech...

Najlepsze wydaniu, w trakcie..

oj Ren co Ty opowiadasz

No tak wiek robi swoje..he..he..

Kiedyś nawet chciałam dla mojego mężczyzny przezwyciężyć tą senność ale mi się nie udało ;-). Śmiał się, żebym się już tak nie poświęcała dla niego ;-). Po orgazmie zasypiam od razu, jak orgazmu nie było trwa to trochę dłużej :-)

A zarzuca się facetów.. że bez skrupułow spią sobie po...

Ja też zasypiam. Wogóle jestem śpiochem. Kiedyś jak miałam na dłużej wyjechać to moje kochanie powiedział, ze nie mam spać, tylko z nim rozmawiać całą noc bo on będzie tęsknił. Myślałam, że go zamorduję :) W końcu dał się przekonać na 2 godzinki drzemki i dalej oglądaliśmy filmy i bylismy po prosu ze sobą. Ja zasypiam naprawdę szybko. Ale moj kochany jeszcze szybciej. CZasem po prostu się położy i za 2 minuty chrapie, dopiero ja go budzę na prysznic za chwilę. Wogóle faceci to zasypiają bardzo szybko i to nie tylko o seksie.

Zasypiamy dopiero nad ranem....po nocnych harcach ;)

ja nie zasypiam zaraz po ale jak tak czekam az przyjdzie do mnie to nie ma mnie juz dawno

A mojemu zdarza sie zasnac w połowie zdania:D cudowne to jest...

żono ty inaczej reagujesz na noce spedzone z nim....prawda

Oj nie żono, zabawa.. drzemka.. zabawa.. znowu drzemka.. uwielbiam budzić delikatnie kobiety.. czuć jak zmysły rozpalają w snu.. to tak zmysłowo..

nie zasypiamy zaraz po. Czasem zdarza sie rowniez, ze on nie jest spiacy a ja przysypiam :)

Ren nie rób tu atmosfery bo mamy gościa i co ja biedna zrobie????

Do Reno1965- więc ja dlatego założyłam ten temat, żeby nie było, że faceci są bez skrupułów ;-). Ja się uczciwie przyznaję, że jest mi wtedy tak błogo, ciepło i przyjemnie, że.... aż miło zasnąć w takim nastroju :-)

Co ja znowu...? tylko myslę sobie..

oj tam kazdy ma prawo mówic to co mysli wiec co,gadac

Uwielbiam być delikatnie budzona...pocałunkiem...dotykiem....mmmm Ale się rozmarzyłam ;)

chyba sie mijamy Ren

A ja muszę się porządnie wyspać i tyle ;-).

niby i masz racje,ale....

mój miś jest bardzo śpiący po orgaźmie,przytula się do mnie w łóżeczku i zamyka oczka,to słodkie :) czasem mi sie to zdarza ale muszę być naprawdę wymęczona po sexie :D