Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rusaleczka

Gdzie Ci mężczyźni?

Polecane posty

Gość Rusaleczka

Dzisiaj rano jestem w kawiarni, SAMA, jem lody, gdzieś tam z daleka słysze słowa piosenki "Gdzie cie mężczyźni, prawdziwi tacy..." i się zastanawiam "gdzie te chłopy" Dlaczego jestem sama? Wcale taka brzydka nie jestem, głupia raczej tez nie, więc w czym problem? Gdzie można spotkać fajne osoby? Gdzie wy poznaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojego poznałam w banalnym miejscu - w klubie na imprezie... tylko że on tam nie przyszedł na podryw, tylko pracuje :) na początku byłam nieufna i myślałam, że on połowę dziewczyn tam podrywa, ale okazało się zupełnie inaczej. jesteśmy razem ponad pół roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość promyczekk
tez nieraz kiedy ide ulica i widze wszystkie pary szczesliwe zastanawiam sie gdzie sie poznali, gdzie znalezc porzadnego fajnego faceta w dzisiejszych czasach, jakos mi szczescie nie dopisuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusaleczka
mi tak samo! mam dużo przyjaciół, ale ci wszyscy chłopacy są tacy jacyś...nie wiem...może i głupia jestem, ze marze o chłopaku dla którego liczy sie coś więcej niż dziewczyna do przytulenia i pokazania kumplom, ale czy tak wiele chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość promyczekk
wcale nie tak wiele Rusaleczko! ja mam to samo, duzo kumpli znajomych ale zadnego z nich nie widzialabym jako swojego chlopaka,oni saszczesliwi maja swoje dziewczyny lub nie, tak samo moje kolezanki, jak gdzies wychodzimy to one ze swoimi facetami a ja jak piate kolo u wozu, czasem poprostu z tego powodu nie mam ochoty nigdzie isc, a czasem to sie nawet zastanawiam czy moze cos robie zle a moze ciazy nademną jakieś fatum ? do tego moja przeszlosc to same nieudane zwiazki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojego poznalam w klubie i co lepsze poderwalam go ja bedac w stanie lekko nietrzezwym. Umowilismy sie na drugi dzien a ja ledwo pamietalam jak wygladal. Dla wiekszosci z naszych znajomych to niepojete jak to mozliwe ze poderwania po pijaku powstala z nas taka kochajaca parka:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba wlasnie najczęstszym miejscem poznawania nowych ludzi są kluby, a po piwku czy drinku ma sie wiecej odwagi zeby z kims porozmawiac lub samemu zagadac :P PS. to ja zaczerniłam sobbie nicka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusaleczka
A ja jeszcze nigdy nie miałam takeigo chłopaka, przez którego nie moge jeść, nie mogę spać, chciałabym dotknać gwiazd...pewnie to wspaniałe uczucie...sama cały czas czytam harlequiny:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak miałam tylko raz :P to bylo juz jakis czas temu trwało bbaaaardzo krótko i skonczylo sie szybciej niz zaczelo :P a ja chcialabym znow poczuc te slynne motylki w brzuchu ahhh :) trzeba sie chyba wybrac gdzies gdzie mozna spotkac kogos ciekawego tylko..gdzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wspaniale uczucie gdy ma sie na kogo liczyc w trudnej sytuacji, przytulic. Jak poznalam mojego meza, to o dziwo zamiast chodzic rozkojarzona i wiecznie z glowa w chmurach, to dostalam takiego przyplywu energii ze zaczelo mi isc lepiej w nauce, pozdawalam egzaminy dobrze. mialam dobrze rozplanowany dzien bo wiedzialam czgo chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusaleczka
to ja mam te słynne motylki w brzuchu jak przechodze koło chłopaka na przystanku, cholera on sie na mnie gapi, ja się na niego gapie, ale żadne z nas nie ruszy tyłka żeby do siebie zagadać;) a wogóle to pewnie szybciej bym dostała zawału niż coś do niego sensownego powiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusaleczka
macie na to sposób??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mutnik
Widze drogie panie że czas przedstawić troche inny punkt widzenia-męski. Piszecie ze nie macie szczęścia w znalezieniu sobie faceta. Hmmm... jestem skłonny wysnuc śmiałą teorie, że większośc z Was nie do końca jest w stanie się pokochać... Tak... Wiem... Co ja mogę wiedzieć... A jednak... Kluczem do tego żeby dwoje sie spotkało a później tworzyło wieloletni związek jest po prostu bycie ze soba na Ty. Ze soba w sensie z własnym ja. Jak to sie ma do tematu rozmowy?? Ano tak, ze jest zależność między swiadomym szukaniem i czekaniem na miłośc życia ,od bycia naturalnym. Jestes naturalna tzn, ze jestes soba. Jestes soba tzn ze nie jestes sztuczna. Nie jestes sztuczna, tzn ze mozna sie do Ciebie usmiechnąc w autobusie, w kawiarni, w biurz, w urzedzie. Gdziekolwiek. A od uśmiechu krótka droga do poznania kogoś wartosciowego. Aha zapomniałem dodac. Oczywiście facet (ten świerzo poznany, tez musi spełniac w/w warunki)-czyli rozumiec i kochac siebie, a przede wszystkim: NAWET JEŚLI NIE ROZUMIE KOBIETY, to wystarczy poczytac troche o zachowaniach i odczuciach kobiet w danych sytuacja i stosowac sie do rozwiązan ksiązkowych problemów. Uwierzcie mi ze to jest chyba najlepsza ze znamych mi metod. Pozdrawiam wszystkie "szukaczki" Krystian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tak..czasem jak zobacze jakiegos fajnego faceta, niekoniecznie jakis przystojny super musi byc ale widac ma to cos w sobie, spojrzymy sobie w oczy i ja sie czuje jakby mnie prad porazil ale nie mam odwagi zagadac lub on poprpostu idzie sobie dalej kiedy mijam go na ulicy a ja sie potem zastanawiam jakby sie to potoczylo gdybym chociaz to glupie "czesc" powiedziala :P ah ta niesmialosc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekujemy Krystian za opinie z meskiego punktu widzenia :) mysle ze jest wiele racji w tym, co napisales :) otóż to - UśMIECH :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość american pie
to weź mu od razu do buzi to nie bedziesz musiała nic mówić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusaleczka
no ja popieram promyczka! ale...trudno być ze soba jak to ująłeś "na ty", jak komuś na kimś zależy, to chce wyjsć jak najlepiej i tu jest problem...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusaleczka
o właśnie, tacy jak american pie są chłopacy --> zboczeni, nienormalni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mozna zaczac od zapytania o godzine lub zeby wskazal droge. Jak sie spodobacie to na pewno bedzie mu zalezec by utrzymac rozmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaaaaaaaaaaaaaaaa
ja tez dosyc banalnie poznalam:) w szkole jakos mnie zauwazyl ale pierwsze podejscie do poczatkujacej "milosci" bylo klapa;/ ale r\drugie udalo sie:p hehe jestesmy ponad rok razem:) szczesliwi:* a ty na pewno oznasz tylko moze nie na sile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mutnik
Skoro chcesz dobrze wypaśc tzn ze chcesz sie tylko pokazać. Po co ta gra pozorów. Po co pokazywac tylko zalety?? Chociaz może i masz racje. Tyle ze ja mam odmienne zdanie na ten temat i nie dziwne ze naleze do 1% facetów którzy nie myslą tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusaleczka
ale ja nie wiem czy bym potrafiła, wogóle jak tylko nasze oczy sie spotkają od razu cała czerwona przenosze wzrok, a co dopiero podejśc i wydusić z siebie jakże trudne zdanie "która godzina?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o właśnie michela york ma racje wystarczy powiedzieć cokolwiek chociazby wlasnie zapytac o godzine (gdyby nas tylko tak nie zamurowywało:P) i jest " yyy...:):):):)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusaleczka
Ale chodzi mi tylko o to, że na osobie, która znaczy dla ciebie bardzo wiele chciałbyś zrobić dobre wrażenie, chciałbyś żeby ona cie polubiła tak jak ty ją lubisz, a jak się jeszcze jest nieśmialym i zamkniętym w sobie to troche trudno się "otworzyć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mutnik
Oj drogie panie. Wystarczy byc po prostu naturalna, wtedy macie kazdego ktorego chcecie. Jak myslicie dlaczego do naburmuszonych plastików podjeżdzaja tylko chamy?? Bo normalni faceci lubia naturalnośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz mi sie wydaje w tych sprawach damsko -meskich tonie jest kwestia dobrego czy zlego wrazenia. Dobre wrazenie to mozna robic na ciotce albo przyszlym pracodawcy a tutaj kieruje instynky i to w sumie tez kwestia loterii. Ludzie poznaja sie w roznych okolicznosciach i nie zawsze towarzyszy temu od razu dobre czy zle wrazenie. Pomysl oklasycznych spotkaniach w klubie gdzie czesto oboje sa pod wplywem procentow i nie zdaja sobie nawet z tego sprawy co gadaja. Ja jak poderwalam mego meza to nawet nie zdawalam sobie z tego sprawy ze go podrywam. Moja znajoma poznala swego chlopa przez klotnie na ulicy. Takze to jest cos w rodzaju przeznaczenia: jak ma byc to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusaleczka
a, Mutniku, twoim zdaniem kobieta powinna pierwsza podejśc do faceta i zagadać? czy to raczej powinno być na odwrót? I czy ty jesteś taki naturalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusaleczka
Ale jak są te procenty w organiźmie to trochę łatwiej, a ja nie mam moźliwoście chodzenia do klubów (nieletność:P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czym ty sie wogole przejmujesz. Jestes mloda, masz kupe czasu. W twym wieku tez nikogo nie mialam. Poznalam dopiero pod koniec studiow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×