Kto nie uważa warszawy za swoją stolicę ?

to ja przyznam, jestem z wawy, nawet jeśli zarobię przez to w gębę. i moze mi być tylko przykro, jesli ktoś warszawskość lub nie-warszawskość uważa za świetny powód do obrzucenia błotem. osobiście nigdy nie obraziłam żadnej osoby, czy to z wilekiego miasta czy z \"wiochy zabitej dechami\" tylko daltego, ze mieszka gdzies tam. i uwazam za zalosne - zarowno u warszawiakow, jak i mieszkancow reszty kraju - takie gadanie \"jestes z... to chuj ci w dupe\" :O i dotyczy to kazdej strony :O ale coz, matka teresa nie jestem, swiata nie zbawie. jak ktos jest cham, to tak mu zostanie :O

Do o matko ludzie, o Warszawie ciągle mówią tylko tacy Warszawiacy, co przyjechali ze wsi i się cieszą, że trafili na blokowisko;) Niestety, ale dla ludzi, którzy tutaj sie urodzili, chodzili do tych samych szkół, co ich dziadkowie, po prostu Warszawa jest normalnym miastem, z nim identyfikują życie w Polsce i tyle. Ja wiem, ze jak wyjadę nad morze, to dla mnie jest to miejscowość turystyczna, poleżę na plaży, pójdę coś obszamać, a potem wróce do domu.

a wiem bo też potrafie obserwowac i porozmawiać z tymi ludzmi -czasami to nieuniknione ...

Jarek_84- wcale nie pałam miłoscia do Rosji , po prostu trzeba wyjasnić pewne rzeczy słowianie sa grupa indoeropejska , ba nawet jezyk rosyjski jest zaliczany do tej grupy .....wschodni słowanie gdzie kolwiek przebywaja sa Eurpoejczykami .Chciałem zeby to było jasne

O matko ludzie i tu sie moze najlepiej zamilcz..robisz z siebie idiote :o skad ty mozesz wiedziec kto przyjechal do wawy 5 lat temu czy sie tu urodzil? nie pierdol bzdur..idz zmienic posciel w pokojach :o

deska - "Niestety, ale dla ludzi, którzy tutaj sie urodzili, chodzili do tych samych szkół, co ich dziadkowie, po prostu Warszawa jest normalnym miastem, z nim identyfikują życie w Polsce i tyle." - a to ciekawe stwierdzenie. dziwne wręcz :)

a wiecie ja mam tez na myśli takich co to przyjadą na wczasy autem wartym fortune ,które wyposażone jest w cuda na kiju i taki potem przez cały czas pobytu nie wystawia nosa nigdzie bo mu samochód zwiną :O

taaa turysci z w-wy są super - no tak, tylko potem normalni ludzie nie mogą znaleźć kwatery tylko dlatego, że są stąd i stąd. ale to chyba dla was strata :)

Nie wiem, czy dziwne. Każdy uważa za swój dom miejsce, z którym sie identyfikuje. I dla niego to jest "nasz kraj". Dla jednych to będzie Warszawa. Dla innych wieś pod Katowicami. I każdy będzie miał inny punkt widzenia. Szczerze przyznam, ze nie żyję problemami górników ze Śląska, dla mnie to abstrakcja, tak samo jak oni nie żyją problemami ludzi z "Warszawki" no i tyle.

jarek przeczytaj to co napisałem pare postów wczesniej oryginalni Rosjanie sa Słowianami!! w federacji rosyjskiej która potocznie nazywasz Rosja mieszkaj rowniez np. Tatrzy , Baskirzy, Czeczeńcy i inne ludy azjatycki.

Tam dom człowieka, gdzie serce jego. :) Ja się w Warszawie nie urodziłam, po kilka lat mieszkałam w różnych miastach, ale gdzie serce moje, to wiem dokładnie.:D:);)

otulona_snem - na tyle mądry, ze musiałaś to napisać :P deska - no to tutaj sie zgodzę, że jakoś tam jetseśmy z miejscem zamieszkania związani, ale nie przesadzałabym z przecenianiem tego związku ;)

Ju... - "dom to nie miejsce, gdzie mieszkasz, lecz gdzie cie rozumieja" ;) i tego sie trzymam :D

otulona_snem - a nikt, tak sobie żartuję, bo koniec końców się z tobą zgodzę :D

Zygmunta III Waza miał słabosc do wówczas niedużej miesciny nad Wisła , przeniósł tam stolice i po co robicie takei Halo - nie obrazajcie nikogo , peace , tamat uważam ze zamknięty :-)

Jarek_84 i pieknie a ja wybieram sie w wakacje do Królestwa Niderlandów :-)

No więc właśnie ja się najlepiej czuję w Warszawie, odpowiada mi tutaj prawie wszystko. Kraków mi sie kojarzy z wycieczkami i restauracjami, góry, morze, Mazury z wakacjami i tyle:)

mieszkam w W-wie od urodzenia,moja rodzina od XIXwieku nie zdazyło sie zeby ktoś z rodziny dyskryminował kogos bo pochodzi z Poznania,Gdyni czy z Wymion Dolnych.Po prostu,tak nas wychowali Rodzice i tak sie przekazuje z pokolenia na pokolenie. Jeżdże 2 letnią Skodą /super bryka?/w miesiacach letnich jeżdżę nad morze,czasami nad Srodziemne,ale na ogoł zawsze nad Bałtyk.Nie spię w samochodzie tylko na kwaterze.Kobieta z Krynicy dzwoni do mnie pierwsza w połowie kwietnia i pyta sie czy przyjedziemy.:-p Zima-Zakopane,albo Karpacz.Rzadko kiedy Alpy. Nie spotkałem sie z niechęcią czy wrogością,bo -jestem z W-wy :o Przeciwnie. Pracuje z ludźmi,którzy przyjecjali do Stolicy bo tu łatwiej.+ Znakomita większośc to normalni,sympatyczni ludzie.Ale jak to w zyciu.Sa i tacy co to im wielkomiejski blichtr w głowie popieprzy,trochw wiecej zarobionej kasy spowoduje,ze wydaje im sie ze sa pepkiem swiata i powinien on obracać sie wokół nich. ktoś dobrze powiedział,ze ten co nie umie sie przystosować i go nie wychowano dobrze,zawsze okaze sie burakiem. Dlatego jak widze pajaca w marynarce,w rozowej koszuli i zółtym krawacie,z teczka ze sztucznej skóry,ze słuchawką w uchu,zawieszoną komórką na szyi i machającego kluczykami od 10-go BMW cos mi mówi,zeby trzymac sie od takiego z daleka.Tak dla zasady.Oczywiscie jak sie okaze tlumokiem i kogos obrazi,mogę mu przyjebac,ale oni zazwyczaj mocni sa gębie i jak przyjdzie co do czego,spierdalają szybciej kubica.ale to juz szczegół. Pozdrawiam normalnych przyjezdnych