Tabletki+Ginekolog.czesto?

dziewczynki, biore tabletki Microgynon 21 i jak przychodze do lekarza to mi tylko wypisuje recepte...Juz z rok mnie nie badal twierdzac ze nie jest takie badanie konieczne jak nie mam zadnych problemow.na poczatku bylam zadowolona bo nie mam czasu dwie godz czekac w kolejce i jeszcze pol godz. badanie.A tak to wchodzilam na dwie min. miedzy pacjetkami i juz mialam recepte.Czy wy(Kobietki biorace tabletki) czesto jestescie badane?

jasne że tak! podczas każdej wizyty, tylko że ja mam endometrioze i musze sie pilnować, ale ABSOLUTNIE nie wyobrażam sobie, że mój gin by mnie nie badał przynajmniej 1 na 6 miesięcy - to chyba nie jest wyrzeczenie zbyt wielkie ani z Twojej ani z jego/jej strony????!!!! jakmożna sie nie badać??!

No ja np. zapisuje sie do lekarza.Jestem 5 na liscie.jak wychodzi lekarz i mnie zauwaza to zawsze bierze mnie na bok i pyta czy chce sie zbadac czy po recepte przyszlam.mowie ze tabletki sie koncza wiec potrzebuje recepte i chcialabym sie zbadac kontrolnie. a on mi wtedy zebym weszla na minutke, wypisuje receptena dwa lub trzy opakowania i mowi ze badanie nie jest konieczne....A jak wygladaja wasze wizyty u gin. i jak czesto chodzicie?Moze ja powinnam zmienic?

ja chodze do gina prywatnie. za każdym razem jak jestem u niego to mnie bada... po każdym opakowaniu mam robione usg.

na wizyty co około 6 miesięcy (zawsze dostaje receptę na 6 opakowań). I przy każdej wizycie mam robione badania włącznie z USG. Leczę się państwowo.

Ja wlasnie chodze prywatnie...I zawsze do jednego lekarza.Moze wybiore sie panstwowo lub do innegoprywaciarza...A i jeszcze pytanko.jak pojde do innego lekarza to musze brac jakies dokumenty od poprzedniego? czy po prostu sobie ide, mowie o cochodzi i tyle?

ja chodze też państwowo,i jestem co pół roku zawsze badana, co rok mam robioną cytologię. I to mi sama ginekolog o tym przypomina że trzeba się zbadać kontrolnie. A jak brałam tabletki to co roku również badania typu morfologia,wątroba itp. To jest konieczne jak się bierze tabsy. Trzeba się badać,bo my możemy czuć się ok,ale nie wiadomo czy nam czasem coś nie dolega. Wiele jest chorób,infekcji itp które są bezobjawowe

idziesz i mówisz o co chodzi, nie chorujesz,tzn nie byłaś badana to nie masz w dokumentach nic ciekawego że tak powiem,jeśli na coś chorowałaś albo chorujesz i masz to w aktach to możesz sobie wziąśc...ale jeśli nie to nie widzę potrzeby. Pójdź i powiedz że chcesz się zbadać itp......

Ja biorę pigułki, z ginekolożką spotykam się co pół roku, chodzę prywatnie, wypisuje mi kolejne recepty na pół roku, pyta się czy coś się zmieniło, rozmawia i bada. Zawsze bada i wg mnie to dobrze, bo jak coś później się stanie, jakieś zmiany to może być za późno. Nie rozumiem kobiet, które nie badają się po kilka lat albo wcale! Przecież to pewna śmierć!

ja też mam badanie co wizytę, czyli u mnie przynajmniej raz na 3 miesiące, czasem częściej.

mnie bada raz na pół roku :)