Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość łotewer

mam 23 lata i ochotę wielką na romans ze starszym mężczyzną!

Polecane posty

Gość ruchadełko jabadełko.
ja mam 24 lata i facet 38lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a aj amm ochote na seks z
mlodym mezczyzna bo jak doad uprawialam go ze 28 letnim facetem sama mam 18 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruchadełko jabadełko.
toż to już pedofilia będzie :O, jak z młodszym! Bój się Boga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losie...
ja 20 on 35... hmmm... w sumie mozna polecic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia_2323
dziewczyny macie porownanie jak to jest ze starszym i facetem mniej wiecej w tym samym wieku? Czy starszy facet jest lepszy? Lepiej wie co kobieta lubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z moich doświadczeń wynika
że ze starszym jest zajebiście! O niebo lepiej niż z rówieśnikami... Nie trzeba ich niczego uczyć! Ale to tylko moje subiektywne odczucia, każdy może mieć inne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ardo
Łotewer a 28-latek może być czy za młody??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łotewer
za młody :P 28 latek to się bardziej do związku nadaje prze pana! a nie do romansu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łotewer
jak w kazdej kobiecie, odezwala sie we mnie dziwka :) mam ochote, zeby zerznal mnie jakis staruch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łotewer
no i na dodatek mam długiego pytonga :O ... nudny ten podszyw, aczkolwiek, życiowy :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowaną wiekszosć facetów ciągnie do tego by się związać z kilka lat młodszą kobietą. A kilkanaście. Też pewnie fajna sprawa, ale takie mają wiecej czasu. Jak po kilku latach taki związek sie rozpada, to ona ma duży wybór a on już ma wiecej lat i pozostaje mu matrymonialny rynek wtórny. Tu jest ten potencjalny minus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jupekk k k k k k
tylko, że laska chyba nie chce się wiązać, a interesi ją seksik z takim starszym:). Swoją drogą, fajna sprawa - stary się odmładza, młode ciałko działa lepiej niż wiagra, a młoda jest dopieszczona. Obupołna korzyść :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona 21
Ja miałam romans z facetem 2 razy starszym ode mnie.Ja mam 21 lat i tak naprawdę był moim pierwszym poważnym, biorąc ten fakt pod uwagę czułam się przy nim jeszcze bardziej młodsza ze względu na brak doświadczenia.Zaczęło się w sumie niewinnie...Ja miałam jakieś tam rozterki miłosne zadawałam się(jak teraz patrzę z perspektywy czasu z gówniarzem jedynie 2 lata starszym) potrzebowałam kogoś bliskiego komu mogła bym się zwierzyć i zaufać bo po prostu czułam ,że coś ze mną jest nie tak ponieważ z żadnym wcześniej mi nie wychodziło.Poznałam go przez znajomego z którym miałam współpracować śpiewając na weselach. Zawoził nas do jakiejś wioski na jedno z wesel (swoja droga nie śpiewam już z tamtym bo on także się do mnie przystawiał ale był kompletnie nie w moim typie).Przyznam że nie zwracałam na mojego kochanka na początku uwagi.Po 2 dniowym weselu nie miałam jak wrócić do domu a on zaoferował że mnie odwiezie dopiero podczas drogi zaczęliśmy pierwszą rozmowę podał mi fałszywy wiek zresztą wyglądał na 30 więc uwierzyłam.Zapytałam jak się odwdzięczę za przysługę zaproponował piwo zostawił numer, a ja odezwałam się po miesiącu jak znalazłam już chwilę na to spotkanie.Bardzo się ucieszył. Spotkaliśmy się opowiedział mi że ma firmę, że miał żonę, że ma córkę 11- letnią.powiedział że jest tylko facetem że zdradzał nie raz itp i td. Przyjeżdżał do mnie często (ja jestem z małej miejscowości) dużo gadaliśmy świetnie się z nim dogadywałam mieliśmy wiele wspólnych tematów, piliśmy winko on się przy mnie odprężał.Pewnego razu gdy tak siedzieliśmy zadzwonił do mnie jakiś obcy nr kobieta zaczęła pytać o niego mówiła że jest jego zoną że on ma 3 dzieci.Wkurzyłam się rzuciłam nim o samochód i kazałam mówić prawdę w końcu przyznał się że z nią spał i znalazła widocznie mój nr że to matka córki że to jego kochanka która był 8 lat, że ma jeszcze z była żoną 2 dzieci w wieku podobnym do mojego pokazał dowód i prawdziwy wiek.Ja mu wybaczyłam.tak naprawdę na początku to nie był związek tylko takie luźne spotkania ale przyzwyczaiłam się do niego.Kiedy zaczęło mu na mnie zależeć powiedział że musimy to skończyć bo mnie skrzywdzi ale jakoś mu zaufałam.Mówił że do kochanki nigdy nie wróci bo go skrzywdziła zdradzała i że jeżeli kiedykolwiek mnie zdradzi to z każda ale nie z nią...Ona dzwoniła groziła mi że mnie zabije itp on bała się z nią pogadać.Nie chciałam tego kończyć bo przywiązałam się do niego on wypełniał mi pustkę czułam się potrzebna.Potem jakoś nawzajem siebie zatrzymywaliśmy przy sobie było ciężko bo on nie miał czasu zawsze musiałam być na jego zawołanie bo on jest pracoholikiem ,ma obowiązki względem dzieci,koleżanki mnie nie rozumiały część przestała się odzywać...Nauczyłam się dzielić nim z praca i z jego pociechami.Pod koniec naszego związku on nawet powiedział swoim znajomym i matce że ma dziewczynę młodszą o aż tyle a nawet mieszkałam u niego przez miesiąc przed świętami.Pozwoliłam mu spędzić święta z dziećmi nie dzwoniłam nie nękałam ona sam pisał że tęskni że jestem dla niego ważna. Na święta odwoził mnie żegnał mnie przytulał całował... w wigilie zadzwonił złożyć życzenia mówił że tęskni. Następnego dnia gdy dzwoniłam już nie odbierał a potem dostawałam głuche tel z zastrzeżonego odebrałam to była jego kochanka z która ma córkę.On wcześniej mówił że córeczka jest smutna i że musi coś zrobić...Wydaje mi się że ona to ukartowała.Powiedziała mi żebym przestała dzwonić bo on nie odbierze bo znowu są razem a mnie nie chce.Gdy zadzwoniłam potem powiedział tylko "przepraszam za wszystko ale pogodziłem się z nią" .Z dnia na dzień zrujnował mi życie.Powiem szczerze że go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego była starszy wiec dobrze się rozumieliśmy bo w dzisiejszych czasach młodsi są bardzo niedojrzali.W dodatku nie wolno mi się do niego odzywać bo ona przegląda mu tel a on się boi jej i nie chce się już z nią kłócić więc stwierdził że lepiej będzie jak zerwiemy kontakt.O mojej psychice dziś nie wspomnę.On dał mi rozkaz znaleźć na nowy rok chłopaka -kretyn! Trochę się rozpisałam ale myślę, że takich i podobnych przypadków jest wiele.Ja nie planowałam romansu ze starszym facetem samo przyszło nie powiem że żałuję tego że do tego doszło ale tego że zaangażowałam się uczuciowo.Moim zdaniem nie można tego robić tak szybko.Ale serce nie sługa.Myślę że teraz z zemsty gdybym poznała kogoś w podobnym wieku bawiła bym się jego uczuciami, wykorzystała z zemsty chociaż pewnie by mi nie ulżyło Reasumując- dziewczyny, jeśli naprawdę chcecie takiego romansu to poważnie się zastanówcie czy nie jesteście zbyt wrażliwe bo może wam się wydawać że panujecie nad uczuciami i emocjami ale w pewnym momencie stracicie nad nimi kontrolę- człowiek jest człowiekiem, a to może zawazyc na waszej psychice na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a czy może być to starszy robotnik budowlany, starszy rencista czy też ztarszy suwnicowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona 21
starszy szeregowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
starszy szeregowy to chyba za młody, myślę raczej o emerytowanym brukarzu czy coś w tym stylu- chodzi mi o to że przecież w miłości pieniądze nie są ważne;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×