Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tusia_m

spotkania z bylymi? - po co?

Polecane posty

Witam, Napisalam tego posta gdzies w jakims innym temacie, ale temat zjechal tak daleko, ze nikt nie odp. a chcialabym przeczytac Wasze opienie na ten temat. Post byl taki: "Witam, Zdaje sie, ze mam problem podobny do autorki tego tematu. Troszke to inaczej wyglada, ale ogolnie chodzi o to samo chyba. Moj obecny facet rozstal sie ze swoja byla dziewczyna dosc dawno temu i to nie przeze mnie, poprostu rozeszli sie. Mowil, ze byla to jego pierwsza milosc. Rozstali sie poniewaz nie potrafili ze soba wytrzymac dluzej niz 2 godz. Podobno czesto sie klocili. Po rozstaniu nie mogl jej widywac przez kolejny rok, ze wzg. na bol jaki to za soba nioslo. Po roku czasu zaczeli sie znowu ze soba spotykac i do dzis sa przyjaciolmi. Chodza do siebie na kawy, rozmawiaja i spedzaja czas ze soba. Ja jestem z nim w sumie od paru miesiecy. Mieszkamy razem od dwoch... Dosc szybko sie miedzy nami uczucie rozwinelo. Mieszkamy za granica od niedawna, mniej wiecej w tym samym czasie co przyjechalismy sie spotkalismy. Oboje pochodzimy z innych krajow niz ten w ktorym mieszkamy. Jego byla dziewczyna zostala w jego kraju. Na poczatku bylo naprawde dobrze miedzy nami. On chcial, zebym wyjechala z nim do jego kraju. Troche sie wahalam, ale po glebszych rozmyslaniach zgodzilam sie. Na nieszczescie dowiedzialam sie o niej i o tych nieszczesnych kawach. Strasznie mnie to zabolalo. Poklocilismy sie o to... Postawilam go przed wyborem, albo ona albo ja... Stwierdzil, ze nie moge tak do niego mowic i ze jezeli rzeczywiscie kaze mu wybierac to on wybierze ja... Zalezy mi na nim i probowalam mu wytlumaczyc na rozne sposoby, ze boli mnie to, ze on ciagle sie z nia spotyka, ale jak grochem o sciane. Spytalam sie go kiedys, co ona ma takiego, czego ja nie mam, ze jest w stanie dla niej zrobic wszystko a dla mnie nie? Odpowiedzial, ze ona go nie stawia przed takimi wyborami (no bo nie musi, skoro on dla niej wszystko inne poswiece, nawet nasza milosc...) Ja zgodzilam sie jechac z nim do innego kraju, gdzie nie mam znajomych, gdzie pensja moja bedzie nizsza od obecnej i jedyne o co jego prosilam to zakonczenie tych spotkan ze swoja byla, bo nie czuje sie bezpiecznie przez to. Bede tam w zasadzie sama, bez nikogo (oprocz niego)... Ludzie, wytlumaczcie mi, po co spotykac sie ze swoimi bylymi jezeli zwiazek sie zakonczyl? Musial byc to bolesny koniec przynajmniej dla niego, skoro nie mogl jej widywac przez rok potem? Dlaczego ciagle chce sie z nia widywac (nie wiem jak ona, bo nigdy jej nie spotkalam i nie chce jej spotkac)? Niech mi to jakis facet wytlumaczy, prosze..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z byłymi mozna spotkac sie na wspominkowy sex.... innych powodow nie widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powiem
różne są sytuacje, różne są związki, ale fakt faktem że jak sie jest razem to dzieli sie ze soba najintymniejsze chwile, najbardziej skrywane myśli, spędza sie razem mnóstwo czasu, a to wszystko łączy i zbliża. Ciężko o tym wszystkim zapomnieć, nawet po rozstaniu. Jeśli nie było między partnerami jakiś większych tragedii, nieporozumień, żalu to pozostaje sentyment. Ja tak mam, uwielbiam mojego exa, ale między nami wydarzyło się za dużo złego żebyśmy byli jeszcze kiedyś razem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech masz babo placek
po to są spotkania z byłymi, żeby pobzykać. Masz pecha. Ja bym faceta olała jakby mi za byłą latał. Po mordzie i won.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli spotykasz sie z nim bo jakby nie bylo cos tam czujesz do niego. Nie mozecie byc razem w zwiazku wiec chcecie miec siebie chociaz w taki sposob? Czy nie uwazasz, ze to jest w jakis sposob oklamywanie samych siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arsena
Ja własnie czekam na mojego exa... nie widzielismy sie strasznie dlugo i po prostu jestem bardzo ciekawa co u niego slychac. Nasz związek tez nie byl jakiś straszny, wrecz przeciwnie - to byla moja pierwsza milosc "na powaznie". Nie jestesmy juz razem ponad 2 lata i nie sadze, zeby po dzisiejszym spotkaniu to się mialo zmienic. Tak jak napisal ktos wyzej za duzo rzeczy sie stało, mozna by rzec, ze za duzo wody uplynęło. Pbecnie rozstaje się z moim kolejnym chlopakiem, który podobnie jak Ty swojej drugiej polowie, kazal mi wybierac... nigdy nie moglam spelnic tego warunku i zawsze sie o to klocilismy. Chyba problemem nie bylo to ze nie bede sie kontaktowac z exem, ale to, ze moj facet daje mi taki wybor, ze w jakis sposob mnie ogranicza i mi nie ufa... zastanow sie nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arsena
Pewnie, że czuję... sentyment, lubię go, uważam, że jest wartościowym człowiekiem. Może jestem dziwna, ale nie potrafię "wyrzucać" z serca ludzi mi bliskich... Oni w jakiś sposób zawsze w nim będą, a to czy się z nimi spotykam, czy nie, nie ma większego znaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Arsena: Nie uwazasz, ze to dziwne troche zostawiac kogos kogo kochasz, dla swojego ex? Facet postawil Cie przed wyborem, poniewaz zapewne bardzo go to boli, ze spotykasz sie ze swoim bylym. Tu nie tyle chodzi o zaufanie, co o poczucie braku bezpieczenstwa. Ja raz wybralam znajomego zamiast mojego faceta (innego niz tego o ktorym mowimy) i szczerze, gdybym zostala postawiona przed tym wyborem jeszcze raz, to zastanowilabym sie o wiele wiele glebiej nad tym i wybrala jednak mojego faceta. Znajomego wybralam dlatego, ze... poprostu cos mnie do niego ciagnelo... chcialam z nim byc... ale nie potrafilam sie sama do tego przed soba przyznac i widac sama doprowadzilam do sytuacji, zeby moj facet kazal mi wybrac i rozstac sie pozniej w konsekwencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podam ci moze taki przyklad.rozstalam sie z facetem na kilka miesiecy.na poczatku sie nie wydywalismy,pozniej wlasnie byly kawki,wspolne wypady na piwo spotkania.mimo ze z kims sie spotykal zawze znalazl dla mnie czas.spotykaalismy sie dlatego ze mielismy potrzebe zobaczenia sie pogadania.podobnie jak twoj byly bardzo czesto sie klocilismy i to byl powod naszego rozstania.jednak te wszystkie wspomnieja,ta wiez sprawily ze do siebie wrocilismy.mimo ze juz z kims sie spotyklal wrocil do mnie a teraz miedzy nami jest juz super.niechce cie straszyc ale pisze poprostu jaki byl moj przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arsena
tusia-------> ja nie rozstaje sie z moim facetem z powodu exa, są inne o wiele powazniejsze powody o ktorych nie bede tu pisac. Postawiona przed wyborem wybralam "obecnego", ale cięzko bylo mi z kontaktu z ex zrezygnowac i czulam ze to jest ograniczanie mnie do ktorego druga strona nie ma prawa, bo to powinien byc moj wybor,a nie wynik szantażu. Poza tym zauwazam, ze jestem dosc przekorna, i im bardziej ktos mi czegos zabrania, tym bardziej mnie to wkura... Zakazany owoc... Co nie zmienia faktu, ze postawiona przed wyborem wybralam terazniejszego, a nie exa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ Arsena ok, zwracam honor ;), zle w takim razie zrozumialam co napisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfykjghkghmghkigiti
moja kumpela spotyka sie z byłym na seks..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciółka byłego
to ja Ci powiem tak. z moim ex po rozstaniu nie bylismy w stanie rozmawiac ze soba przez 3,5 roku. jak po ilosci czasu wiadac rozstanie bylo burzliwe i bolesne a wszystkie rozmowy po nim konczyly sie niemilymi slowami z obu ston. od pol roku znowu ze soba rozmawiamy i powiem Ci jedno. oboje nie wyobrazamy sobie dnia bez rozmowy ze soba, nie wyobrazamy sobie zeby nie opowiedziec temu drugiemu o swoim dniu, problemach. przy czym trzeba zaznaczyc, ze kazde z nas ma nowego partnera. to jest tak, ze czlowiek, z ktorym bylas zostawia gleboki slad w Tobie i Twojej osobowosci. i albo to wyrzucisz i bedzie Ci to obojetne albo zaakceptujesz i Twoj byly syatnie sie Twoim przyjecielem. u nas wlasnie tak sie stalo i kiedys rozmawialismy o tym, ze gdyby druga polowka postawila nas przed wyboram 'jak albo ex' to bysmy wybrali siebie. milosc odchodzi, ale przyjaciele sa bezcenni, nawet wtedy, kiedy sa naszymi ex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, ze moze wielka przyjazn itp, ale czy mysleliscie o tym co czuje druga osoba? Strasznie mi ciezko myslec o tym, ze moj facet spedza czas ze swoja byla, z osoba ktora zna go lepiej niz ja, wie lepiej co on lubi niz ja, wie co kupic mu na urodziny co mu sie spodoba, wie ile slodzi do herbaty, jakie kolory lubi i potrafi mu sprawic wieksza tym przyjemnosc niz ja... to boli najbardziej... Inaczej jest jak to jest Twoj stary znajomy, inne sama masz podejscie do takiej osoby a innaczej jest zupelnie, gdy to jest ktos z kim bylas w zwiazku i kogos kochalas i nie powiesz mi, ze tak nie jest... Wlasnie dla takich "ex" znajomych potrafisz wszystko zmienic w zyciu, ale dla swojej polowki nie... Poza tym, to ja jestem ta osoba, ktora ma zmienic swoje zycie dla niego. Zostawic to co mam tu, znajomych, mieszkanie, lepiej platna prace a on nie potrafi zmienic tej jednej rzeczy dla mnie? Czy to jest fair? Czy ja mam poswiecac wszystko a on nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciółka byłego
jasne, myslelismy. jego obecna dziewczyna nawet spotkala sie ze mna zeby o tym porozmawiac. poza tym to chyba nie powinno byc tak, ze skoro Ty cos poswiecasz (a na to posiwecenie zdecydowalas sie sama) to on tez cos musi? ja rozumiem, ze to ex i w ogole, ale teraz nie sa juz w zwiazku, sa przyjaciolmi. i tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech masz babo placek
nie poświęcaj NIC dla kogoś, kto Cię nie szanuje i spotyka się z jakimiś tam byłymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poswiecenia by nie bylo, gdyby on mnie o to nie prosil... Moglabym to olac i powiedziec, ze nigdzie nie jade, ale bardzo mi na nim zalezy... Moze jemu tak na mnie nie zalezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak
nie daj się jakiejś byłej panience, żeby rozpieprzała Ci związek. Walcz i wykłócaj się. Byłe to zdziry, które lubią mącić w zwiąku z zazdrości, że to nie one są bzykane przez dziada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do powiem tak-jesli mialas/miales jakies przykre dosiawdzczenia z ex partnera/partnerki to przykro mi ale twoja opinia jest strasznie glupia wiesz..szkoda slow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciółka byłego
na pewno zalezy. ale to niesprawiedliwe kazac komus rezygnowac z przyjazni kiedy ktos nie chce. wiem, ze Ty zrezygnowalas i oczekujesz tego samego, ale moze on nie potrafi? ja bym nie potrafila zrezygnowac z przyjazni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze to ja nie chce walczyc i sie wyklocac. Powiedzialam mu co czuje i to jego sprawa co z tym zrobi. Ja wiem, ze dlugo tak nie pociagne i zaczyna mi coraz mniej zalezec... Zaczynam zachowywac sie jak on... Zamiast spedzac czas z nim spedzam z komputerem tylko, ze jak ja tak robie to "nasz zwiazek sie oziebil", ale jak on tak sie zachowuje to jest ok... Poza tym, pojechal teraz do domu i napisal do mnie czy chce z nim pogadac na komunikatorze. Odpowiedzialam, ze tak, a on na to "w sumie, to ja nie mam Ci nic do powiedzenia" Zonk... No to ja tez nie mam jemu juz nic do powiedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak
no i widzisz, ta była ku.rwa na pewno się dołożyła. Napisz mu: albo ona albo ja. Teraz już Ci nie będzie żal a on może przestanie być tchórzem na zawołanie zdziry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terna
bycie z kims to kompromis i poswiecenia dla osoby ktora sie kocha. jesli on nie potrafi dla Ciebie poswiecic tej znajomosci tzn ze nie az tak bardzo mu na tobie nie zalezy. Bylam w podobnej sytuacji. Byla mojego faceta, ciagle do niego wydzwaniała, ze ma jakis problem a On z sentymentu jechal i okazywal swoja pomoc. Nie podobało mi sie to, powiedzialam otwarcie ze mnie to boli i niech wybiera albo spotyka sie z nia albo ze mną. Stopniowo ograniczal z nia kontakt ale udalo się. Ex to ex, albo zyje sie terazniejszoscią albo historią. Ja na Twoim miejscu, dała sobie z nim spokoj. Mimo ze Ci na nim zalezy. Poki teraz nie potrafi czegos dla ciebie poswiecic to tym bardziej nie zrobi tego przy innych wyborach. Zastanow sie czy warto z kims takim tracic czas? Z kimś kto nie liczy sie z Twoimi uczuciami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciółka byłego
to jesli sprawy sie tak przedstawiaja to to jest troche inna sytuacja... bo ja i moj ex zawsze mamy cos do powiedzenia swoim partnerom i nie traktujemy ich jak dostawki do nas i naszej przyjazni z ex. no to cos jest z nim nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terna
* tzn ze az tak bardzo mu na Tobie nie zalezy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej faceta
nie wyobrażam sobie w ogóle kontaktów z byłym facetem czy z byłą kobietą. Nie robię tego i mój mąż również nie. Żadnych kontaktów. Dojrzali ludzie jak coś kończą to kończą a nie babrają życie swoje i innych. W ogóle z nim nie gadaj, nie wart jest. Niech sobie przeleci byłą jak mu czegoś zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paparatttta
Wszyscy co piszą, że z ex można się spotykać dla sexu to mają 100 % rację. Ważny też jest aspekt wzbudznia zazdrości w obecnym partnerze no i niestety stara miłość, która jeszcze nie zardzewiała się odnawia. Później to tylko kwestia czasu kiedy przestanie mu zależeć na Ciebie to porzuci Cię i zwiąże się z swoją ex taka jest zazwyczaj kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie jezeli wy uwazacie ze bylym chodzi tylko o seks to ja wspolczuje.a gdzie zaufanie? ja pierdole jakie chore myslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienienienie
chore to jest moja droga jak facet lub baba oszukują i spotykają się z byłymi też nie rozumiem jak tak można, bo przyjaźń między byłymi kochankami NIE ISTNIEJE. Nie wierzę w bajki. Chodzi o rozpieprz teraźniejszych związków. A jeżeli jest sentyment to i wspominki erotyczne. Nie do pomyślenia. Brak klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×