Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maaooniia

jak przezyc walentynki po rozstaniu z facetem???

Polecane posty

Gość maaooniia

Witam! Mój facet mnie zostawil kilka dni temu... powod: wieczne awantury o glupstwa z obydwu stron itp... w koncu stwierdzil ze beze mnie bedzie mu lepiej.Kocham Go bardzo ale skoro On tego chce to nie mam prawa Go zatrzymywać dlatego nie dzwonie nie pisze zero kontaktu. Chce zeby byl szczesliwy. Problem w tym ze jest mi bardzo ciezko nie umiem znalezc sobie miejsca na nic nie mam ochoty i wszystko wydaje mi sie bez sensu...no i zblizaja sie walentynki mielismy wyjechac razem. nie wiem co ze soba zrobic tego dnia jak go przezyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co lepsze
Szukaj pracy :) Zawsze to pare zlotych do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straaaaaaaaaaaaaszne
moze On chce zobaczyc czy odezwiesz sie 1wsza? hmmmm.....a walentynki dzien jak dzien......wg.mnie to dzien jednej wielkiej komercji,przeciez kazdego dnia ludzie powinni okazywac sobie jak im na sobie zalezy,jak sie kochaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaooniia
hihi ale ja mam prace tylko ze do konca tygodnia urlop...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaooniia
wiem ze to dzien jak dzien dopoki bylismy razem tak wlasnie traktowalam walentynki jak zwyczajny dzien tylko ze my od pieciu lat razem spedzalismy ten dzien i zawsze brakowalo nam czasu zeby wyjechac a teraz kiedy sobie poukladalismy wszystko zeby wyjazd doszedl do skutku to...jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straaaaaaaaaaaaaszne
ajć:/ Z tego co widze to byliscie ze soba 5 lat...sporo czasu. "wieczne awantury o glupstwa" skoro to byly glupstwa a On "stwierdzil ze beze mnie bedzie mu lepiej" to wydaje mi sie,ze On Cie nadal kocha ... oby nie mial kogos innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaooniia
tak to juz 5 lat pod koniec roku mielismy sie pobrac. Tylko ze on juz nie chce byc ze mna ja to czuje juz od pewnego czasu bylo tak ze denerwowaly nas nawzajem rozne rzeczy ale rozmawialismy o tym i myslalm ze bedzie ok. A teraz z glupiej klotni wyszlo rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straaaaaaaaaaaaaszne
" A teraz z glupiej klotni wyszlo rozstanie. " nie po glupiej klotni ..pisalas sama,ze wczesniej psuolo sie miedzy Wami...nie ma ognia bez dymu......widocznie wygaslo to COŚ ... ja bym na Twoim miejscu spotkala sie z Nim,sama pisalas,ze Go nadal kochasz....poczekaj chwile,moze ktos Ci cos doradzi....najlepiej to sluchaj rozumu i serca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaooniia
Ale on nie chce mnie widziec powiedzial ze bedzie mu lepiej beze mnie i ze nie chce kontaktu chcialam wczoraj wziac kilka swoich rzeczy z jego domu i pojechalam tam w godzinach kiedy jest w pracy (zeby nie powiedzial ze rzeczy to pretekst) ... doznalam szoku bo okazalo sie ze zmienil zamki. Poczulam sie tak jakby dal mi w twarz! to chyba jest wystarczajaco jasne ze ze to koniec prawda? nie powinnam miec nadzieji tylko raczej musze nauczyc sie zyc bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straaaaaaaaaaaaaszne
ech..fakt,widac,ze to definytywny koniec......racja,musisz nauczyc sie zyc bez Niego....teraz idz do Niego po rzeczy jak On bedzie, w koncu zmienil zamki....przygotuoj sie na to,ze jak do Niego pojdziesz to nie bedzie sam:/ Smutne to co piszesz, po tylu latach koniec....i to z Jego winy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście ze mozna
szanuj się odrobinę dziewczyno ja też spędze walentyki bez chłopa bo w kwietniu zeszlego roku musiałam go wyrzucic z naszego wspólnego mieszkania, ostatnie wspólne walentynki były bardzo zenujące, przymusowe i naciągane, lepiej zwyczajnie iść spać niż patrzeć jakiemuś złamasowi w gebę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście ze mozna
bez chłopa to nie znaczy sama, moja mama obchodzi w tym dniu imieniny i mam zamiar je świętować :D ciesze się ze mogę poświęcić swój czas komuś, komu na mnie zalezy i kto będzie miał radość z mojego towarzystwa, dopiero teraz widze ze mój chłop przebywał ze mną właściwie cały czas pod przymusem, zazwyczaj miał lepsze pomysły na zagospodarowanie go niż wspólne chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście ze mozna
i z Twoim zapewne też tak było, nie ma czego żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaooniia
nie moge isc do niego po rzeczy bo nie mam sily psychicznie zeby go zobaczyc i nie przytulic mam wejsc i co? zabrac rzeczy powiedziec pa i sobie pojsc? kto mi nogi podtrzyma zebym nie upadla..;). rzeczy mozna kupic nowe gorzej z dokumentami mam tam u niego kilka wynikow badan NIP i jeszcze jakies inne dokumenty ale mysle ze jak bedzie sprzatal moje rzeczy to mi je odda.. w koncu nie bedzie zyl w mieszkaniu gdzie" walaja "sie rzeczy ex chyba ze juz je wyrzucil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straaaaaaaaaaaaaszne
moze tez byc tak,ze Ci je odesle poczta.... oczywiście ze mozna - ma racje:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaooniia
w sumie to nadal nie wiem jak przezyc te walentynki ale zrobilo mi sie lzej jak sobie popisalam o tym... dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straaaaaaaaaaaaaszne
musisz dac rade....jak Tynie dasz rade to kto;) Zrobilo Ci sie lzej ale na ile? na godzine? na 1 dzien? a co dalej? ale z tego co widze to jestes silna kobieta i wytrwasz ....skoro nie ejstescie ze soba to najwidoczniej tak musialo byc...nie ma czegos z niczego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaooniia
no tak... w koncu nie mozna nikogo zmusic do milosci.Skoro on daje rade beze mnie to ja tez musze bez niego. Tylko ze ja ciagle gdzies tam w glebi mam nadzieje ze on do mnie zadzwoni 14 i powie zebysmy nie tracili czasu bo on szybko mija a przeciez my to jednosc i bedziemy razem do konca swiata...(zawsze tak mowil jak sie klocilismy) ja wtedy wymiekalam i mowilam jakie to szczescie ze mamy siebie i zapominalismy o klotni.Boje sie ze pod wplywem emocji pojade do niego jak sie nie odezwie ale tlumacze sobie ze skoro on sie nie odzywa to nie mam prawa tak zrobic i tak w kolko... zwariowac mozna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straaaaaaaaaaaaaszne
nie daj sie :):):) wiem,ze to trudne i mozna zwariowac ale czas leczy rany...los sie jeszcze kiedys na Nim zemsci....wiem tona bank:):) a Ty wtedy bedziesz b,szczesliwa byc moze matka i mezatka:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez będe sama w walentynki. tez się rozstałam. też juz na widok tych serduszek mi cierpnie skóra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaknakrauzeli
mnie też facet (bo trudno go nazwać mężczyzną) rzucił po 2 latach wspólnego mieszkania bo mu się uczucie wypaliło dodam, że zeszłym roku w maju (tak mi powoedział) i nie jest mi lekko bo jestem z nim w ciąży (a to przecież kiepski sposób by go do siebie przyciągnąć TAK MÓWI ON) już mam mdłości na myśli o walentynkach ale mam kogo kochhać, bo co jest winne maleństow, że tatuś jest chuja wart?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaooniia
ale ja jestem juz mama.. mam z nim 2.5 letnia coreczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do maaooniia . Powiem ci mam identyczna sytuacje rozstałam sie z facetem w sobote zero kontaktu, dopiero dzisiaj sie odezwalismy do siebie. Też go strasznie kocham ale on stwierdzil ze to nie ma sensu bo nie dogadamy sie nigdy.tak wiec koniec. Miałam chec isc do niego w walentynki by dac mu karkt eale nie ma sensu sie narzucac. Pozdrawiam pap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaooniia
Do Kasia_mis1 ja doszlam do wniosku ze najlepszym prezentem jaki moge w obecnej sytuacji podarowac mojemu facetowi to wolnosc dlatego nie odezwe sie do niego ani dzis ani w walentynki ani po...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaR316
Rzucił mnie wczoraj...Wiedział, że zaplanowałam ten dzień, kupiłam bilety do kina i zrobiłam zakupy, miała być kolacja przy świecach, oczywiście z jego ulubionymi potrawami, to dla niego stałam się mistrzynią kuchni meksykańskiej. Wiem, że rok to nie 5 lat, nie mam wspólnych dzieci...ale mimo to boli...Ktoś wyrzucił moje uczucia do kosza, to nie jest fajne...Zawsze walentynki były dla mnie komercyjnym świętem, ale strasznie boli jak patrzę na te zakochane pary, nie dlatego, że im zazdroszczę, tylko dlatego, że mnie dziś ani jutro tak nie przytuli już nikt...Najdroższa moim palcom jego skóra musi stać się zapomnieniem, głos obcym, a nie kochanym...Kochałam każda komórkę jego ciała, kochałam wszystko co było nim, bo on był mną...Co mam robić jak zapomnieć, nie kochać, nie wracać i nie chcieć już z nim być...jak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaooniia
agaR316 - strasznie Ci wspolczuje.Ja przezylam te walentynki dosc spokojnie czulam smutek ze nie odezwal sie ale z drugiej strony pomyslalam ze niby po co mialby sie odezwac??? skoro chce konca to lepiej ze sie nie odzywa nie robi nadzieji...Staram sie skupic na sobie i dziecku i to mi pomaga. Robie teraz wszystko to czego nie wolno mi bylo robic jak bylam z Nim. Co ma byc to bedzie nie przeskoczymy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaR316
maaooniia ja wiem, że to przejdzie, ale najgorsze są pierwsze dni i tygodnie...Powiedz mi a co do dziecka, to pewnie on bedzie chciał się z nim spotykać, kurcze chcąc nie chcąc zawsze bedziesz juz z nim zwiazana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaooniia
aga.. on nie chce widywac dziecka przynajmniej na razie nic na to nie wskazuje natomiast zaczal pisac do mnie smsy ze nie umie zyc beze mnie itp.. odpisalam ze to pewnie zmiana zamka jest okazywaniem mi uczuc... na to on ze jak nie chce do niego wrocic to nie i ze jestem glupia... kurcze minelo kilka dni a ja widze go w zupelnie innym swietle. Smutne jest to ze spedzilam z nim 5 lat ze mamy coreczke ktorej on pewnie nie bedzie widywal.Nawet nie zapytal o Nia.Ale sa tez dobre strony tego wszystkiego.. nie wyszlam za niego. moge zaczac od nowa bo mam swoja coreczke dla ktorej warto zyc. a jak Ty sobie radzisz? a moze pogodziliscie sie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agar316
Wiesz teoretycznie sie z nim pogodziłam, ale to nasze bycie ze sobą nie ma sensu...On powiedział mi wczoraj coś takiego, że on nie umie się dla mnie starać, że on z każdą swoją dziewczyną tak miał, że nie umiał...Nie wiem co robić, staram się rozumieć jego problemy, staram się z nim być w trudnych chwilach, aby nie czuł się sam i niekochany...i wczoraj usłyszałam taka rzecz. Powiedziałam mu, że jeśli nie chce ze mną być to ok, będzie mi przykro, ale wole samotność niż to, że miałby ze mną być z litości. Jego odpowiedzi są dziwne, a ja nie wiem co robić czy starać się czy kopnąć go w d***???Każdy z nas ma mało czasu, ale chciałabym widzieć w nim to, że on chce spędzać ze mną ten czas, że jak już umawiamy się na te parę godzin to on robi to, bo tęskni...chyba powinnam przyzwyczajać się do myśli, że te piękne wspólne chwile to już tylko wspomnienia i sama odejść od niego, bo on ani nie umie ze mną zerwać ani dać mi szczęścia...Wiesz nie powinnaś się nim przejmować, ja też wychowywałam się bez ojca, moja matka dała mi wszystko i uwierz mi czasami może lepiej wychowywać samotnie dziecko niż miałoby one patrzeć na ojca po którym nie widać, że kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×