a ja mam takie pytanie do starszych forumowiczów

Praca była dla każdego, ale za grosze, a wiecej zarabiali uprzywilejowani, czyli służby mundurowe wszelkiej maści, członkowie władz i dyrektorzy firm, oczywiście o odpowiednim swiatopoglądzie. Niepracujących z musu czy wyboru ścigała milicja, stosowano wszelkiego rodzaju kary. Milicja miała prawa nieograniczone. O własnym mieszkaniu mozna było pomarzyć, trzeba było czekać 15 lat na spóldzielcze M-ileś, chyba ,że miałas znajomości lub dostawałaś służbowe - jak wojsko, milicja, albo dysponiowała s obc a waluta, aby kupić na własność. Za granicę wyjeżdzali tylko nieliczni, a jesli naraziaś sie jedynie słusznej idei, to nie było dla Ciebie dobrej szkoly, studiów, pracy, byłaś nikim ty i twoja rodzina. Tamte czasy chwala wszyscy ci, którzy zyli swoim szarym zyciem i nie wymagali zbyt wiele lub ci z przywilejami, którym należało się wszystko i korzystali ile wlezie. Teraz mamy wolność i jesli ktos naprawdę chce, to nic i nikt nie jest mu w stanie przeszkodzić.

Dodam, ze nie znam z wlasnego doświadczenia i oceniam przez pryzmat zycia nalbliższej rodziny, czyli milicyjjnych pacyfikacji, przesłuchań, aresztowań, od czasów powojenncyh( dziadek) poprzez 60-te (ojciec) do 80-tych (brat, ojciec, wujkowie). A najbardziej mnie śmiesza tzw. punkty za pochodzenie dla kandydatów na studia, jesli byla s z rodziny robotniczej czy chopskiej - dostawałaś gratis, a inteligencja była beee.

Po pierwsze, to nigdy nie było IV RP. Nie widziałem, żeby zaszła stosowna zmiana w konstytucji. Od siebie dodam, że po 89 roku nie było dobrego rządu. Wcześniej nie było rządu w ogóle. Był nierząd. Wszyscy mieli pracę i mogli wydać te góry zarobionych pieniędzy na ocet. Zaciągnięte pożyczki, komunistyczne zarządzanie gospodarką, \"pomoc\" wielkiego brata ze Wschodu oraz późniejsze, nieudolne próby uzdrawiania sytuacji powodują, że jest jak jest :(

No właśnie. ja byłam szarym obywatelem, nikt z mojej rodziny na rzucał się na barykady, choć nikt też nie był w partii i żyło nam się dobrze. Z tym octem, to tylko idioci piszą. Ocet ( czyt pustki na półkach ) był jedynie przez 2 ( DWA ) lata i ani dnia więcej. Jak miała być podwyżka - jeszcze wcześniej - to ludzie wyszli na ulicę i strajkowali, bo chciano podnieść ceny kajzerek o parę groszy. A dziś idziesz jak osioł do sklepu i niemal co dzień płacisz za wszystko więcej i jakoś nikt nie wychodzi na ulice, nie strajkuje, nie podpala budynków rządowych. Daliśmy się zakuć w kierat, jak oślepione zwierzęta. Jak szczury, które wiedzą, ze z tego statku nie da się uciec...

na razie wszyscy mówicie o tej pracy. jakby się uprzec, to teraz też każdy może znaleźc pracę... może niezbyt dochodową i zgodną z wykształceniem, ale zawsze pracę...

I moze od razu wyprzedzę następne wpisy: nie jestem fanką komuny i nie marzę żeby wróciła. Nie lubię tylko, jak małolaty się wypowiadają na temat czasów, w których nie dane im było żyć nawet 1 dnia i wszystko demonizują. A dziś to mamy niby luksusy....

Sam ocet na półkach to zaczął królować, gdy opłacana przez USA "solidarność" zaczęła wzbudzać wszędzie strajki. Proste nie ma produkcji nie ma towaru. Smak wędlin i mięsa bez konserwatów z tamtych czasów - mogłabym stać dzisiaj w kilkugodzinnych kolejkach, zeby móc jeść takie dobre mięsko za tak niską cenę. Teraz gdy stanę przed ladą chłodniczą pełną wszelkiego "dobra" to chce mi się rzygać. Pamiętacie, że wtedy świeży nabiał z najbliższej mleczarni dostarczano co dzień? Co dzień mleko, biały ser, śmietana, kefir. I to wszystko miało jedną dobę przydatnści do spożycia. Teraz te produkty mają minimum miesięczne terminy, nawet tzw. świeże mleko stoi w sklepie najmniej z tydzień. Dzięki czemu to się takie trwałe zrobiło? Na pewno dzięki samym zdrowym dodatkom. Moi rodzice brali udział w tych strajkach - plują sobie dziś w brodę, że dali się tak omamić.

Dziś każdy moze znaleźć pracę. Zwłaszcza ci z wiosek byłych PGR i dalszych od Warszawki rejonów Polski. Dlatego, że u nas tak łatwo o pracę we wsi u mojej przyjaciółki w każdej KAŻDEJ chałupie co najmniej jedna osoba wyjechała za granicę. Taka w tych rolnikach podróżnicza żyłka się odezwała. Tylko dzięki temu wegetują całe rodziny. Przed 89r. byli w stanie sami się utrzymać.

Fanką to mozna być, jak masz ulubiony zespół, ale dzisiaj z trudem przyznajesz,że my, nasze dzieci i wnuki być może beda spacać kredyty zaciągane na to lepsze zycie bez szacunku dla naiprostrzych zasad ekonomii. Od siebie dodam tylko, że bez tych co rzucali sie na barykady dzisiaj dalej wszyscy siedzieliby na drzewie i iskali wszy. niestety, niektórym potrzeba czegos więcej. Może jestem zbyt egzaltowana ( he,he) ale dla mnie wolnośc wyboru, wolnośc słowa, WOLNOŚĆ jest najwiekszym dobrem i guzik komukolwiek do tego, czy mieszkam w willi z basenem czy na dworcu, bo to mój wybór i moje życie.

Wolnością słowa cholernie trudno nakarmić głodne dziecko.

Rany... smak śmietany.... zaraz się rozpłaczę. To już nigdy nie wróci. :( Ale i masło. Takie niby zwykłe, śmietankowe, a jakże nieosiągalne dziś, w dobie cudownych czasów wolności.... Dżemy słodzone cukrem a nie jakimś substratem absolutnie szkodliwym dla osób chorych na fenyloketonurię :) Wspomnicie jeszcze o krówkach ciągutkach i nie czytam dalej tego tematu!

świeże mleko to pamiętam, reszty już nie bardzo. i wydaje mi się, że miejsce zamieszkania wcale nie ma wpływu na to czy ktoś ma, czy nie ma pracy...

może urodziłam się za późno, ale nie wyobrażam sobie życia bez wolności...

Ocet jest pewnym uproszczeniem. Wiem, że tak fatalny stan był tylko przez jakiś czas. Ale może zapisy na luksusowy samochód marki Fiat 126p. Może pomarańcze rzucane do sklepów na święta. Może to, ze wszystko można było kupić w Pewex'ie. Oczywiście za dolary, których legalnie nie można było nabyć (dziwne, prawda). Może to było takie cool. Nie wiem. Osobiście pamiętam tylko schyłek komunizmu, ale jak ktoś mówi, że nie było tak źle, albo nawet było dobrze to mam w takich sytuacjach 3 wytłumaczenia: 1. Nie wie jak było 2. Idiota 3. Osoba tęskniąca za młodością podświadomie utożsamiajaca okres miodem i mlekiem płynący z latami swojej młodości PS. Przed 89 nikt na wsi nie mógł się utrzymać. Utrzymywali ich inni. Nie trzeba być ekonomistą, żeby rozumieć, że ta iluzja musiała kiedyś się załamać.

varicella - no to masz co chciałaś. Mam nadzieję, że jesteś z tym szczesliwa. A wolność słowa w obecnych czasach to utopia. Znasz jakiegoś dziennikarza? Ja znam ich całe grono i zdziwiłabyś się co mówią..... jaką mają "wolność" słowa. :) :) I jeszcze coś - jak jesteś za wolnością wypowiedzi, to wznieś się na wyżyny swego intelektu i nie upominaj mnie co do formy moich wypowiedzi :) Trochę szacunku dla własnych ( podobno ) przekonań.

TRED - no wybacz, ale takich głupot jak żyję nie czytałam.

Przepraszam za błędy, poniosło mnie, może dlatego,że pamiętam smak chleba ze smalcem czy znienawidzonej zupy mlecznej i gnieżdżenie się w malym mieszkanku całej rodziny. Może dlatego,że siedzę przy laptopie za kilka tysięcy zł, w mieszkaniu kosztującym kilkaset tysiecy, jak zachce, to wsiądę w samochód czy samolot i wybiorę się w najbliższy weekend w zagraniczną podróż - wszystko dzięki własnej wiedzy i własnej pracy i nikt nie mówi mi, jak mam żyć.

Spinola Abraxax corp. - których? Wszystkich, czy konkretnie coś Ci się nie spodobało?

a czy wasze dobre wspomnienia dotyczace tych czasów nie wynikają tylko z sentymentu? żyło się dobrze, bo te czasy już nigdy nie wrócą, drugi raz tego nie poczujecie na własnej skórze... w końcu z upływem czasu pamięta się tylko dobre rzeczy...

billie - właśnie o tym pisałem

tred - przepraszam, przegapiłam Twój post. dopiero po dodaniu mojego go zauważyłam ;)

Spinola, mówię za siebie, wolność jest nam dana, ale nie wszyscy umieją lub chcą z niej korzystać. Czy za komuny czy teraz zawsze będą ludzie i świnie i nikt z nas tego nie zmieni. Przyznaję, spośród dziennikarzy znam tylko jednego, sama obracam się w świecie finansów, gdzie rządzą proste prawa niezmienne od wieków, a TV ograniczam do minimum, bo mam ważniejsze rzeczy do zrobienia. Niemniej jednak moje spojrzenie jest trochę szersze, bo nie muszę walczyć o byt i martwić się o zaspokojenie podstawowych potrzeb jak zdecydowna większość obywateli w tym kraju.

zgadzam sie z wszystkim tak bylo, byly tez kartki na cukier, slodycze alkohol, papierosy, mieso, dla mnie to byla katorga, jak wracalam z pracy nigdy juz nic w miesnym nie bylo a na swieta stalam dwa dni i dwie noce w kolejce po wedline i mieso i w sama wigilie lezalam w lozku bo bylam strasznie przeziebiona po kolejkach ! Takie to byly czsy, chociaz dziecinstwo wspominam mile, kazde z dzieci wyjezdzalo na kolonie , obozy , a w ogolle to dzieci byly dzecmi a teraz taka 15 latka to juz chce byc pannica!!

Spinola Abraxax corp: "TRED - no wybacz..." billie "tred - przepraszam..." Dajcie spokój. Zróbcie przelew i po sprawie. Zaraz podam nr konta ;)

och, tred, jak z Tobą można się szybko dogadac ;)

Kartki na slodycze, alkohol, papierosy, mieso, to były też tylko za "solidarności" "dla mnie to byla katorga, jak wracalam z pracy nigdy juz nic w miesnym nie bylo a na swieta stalam dwa dni i dwie noce w kolejce po wedline i mieso" to juz histeria z twojej strony i wyolbrzymianie - zaopatrywałam wtedy cały dom i NIGDY nie stałam po mięso po nocach, ani po dwa dni. Już nie koloryzuj.

Teraz niby mamy wolnosc? Trzeba naprawde miec duzo dobrej woli zeby nie zauwazyc jak jestesmy manipulowani w coraz wymyslniejszy sposob :(