Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość same iksy

taki problem....

Polecane posty

Gość same iksy

mam taki problem.. wsumie sama nie wiem czy to problem, chciałam w każdym razie posłuchac waszych mądrości... otóż jest pewien kolega... kolega jak sie dowiedział że sie roztstałam z byłym, ponad rok temu, bardziej wykazał zainteresowanie moją osobą, Później bylismy ze wspólnymi znajomymi na sylwestrze, tam jak sie napił, wyznawał mi co prawda nie miłośc, ale opowiadał że chce sie ze mną ożenić itd. Później zaczeliśmy sie widywać, ale na stopie kolezeńskiej, kawki, herbatki, nigdy nic więcej. Z czasem zaczeliśmy sie całować, pieścić. Wszystko tak pod wpływem chwili. Zaczełam sie zastanawiac nad nim, czy mi zalezy itd. Od samego początku jednak wiedziałam że nie pasujemy do siebie, ż eo związku nei może byc mowy. Zalezało mi na nim w pewien sposób ale nie w taki jaki powinno. Znów minął jakis czas. Niedawno wyznał mi że mnie kocha, że chce ze mnąbyć. Jestem z nim szczera i mu powiedziałam że go nie kocham, że nie czuje do iego tego, co on by chciał żebym czuła. Ze do siebie nie pasujemy., że lubie go ale nie widze nas razem w związku. I teraz moje przemyślenia. Lubiłam sie do niego przytulac, zawsze czuły, deliktny. Ale naprawde nie wyobrazam sobie nas razem. Za duża róznica charakterów, czasem po 10 minutach rozmowy z nim mam już dość jego sprzeczności z moimi postawami. Jest uosobieniem przeciwieństwa chłoapaka, u jakiego boku bym chciała być. Potrzebuje, wesołego, spontanicznego chłopaka, takiego do tańca i so różańca, towarzyskiego, z dużym poczuciem humoru. Bo sama taka jestem... a mój kolega to istne przeciwieństwo opisanego charakteru. I nie wiem, ciągnać tą znajomośc, az mi sie zmieni? może po czasie sie zakocham? miała któras tak? że nie było "żaru serca" a mimo to była z kims w związku a potem pokochała? nie wiem juz co robić:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, że ferie się zaczeły :P ginazja opustoszały i młode damy mają takie dylematy... ale błagaaam - nie wiąż sie z gosciem, bo moze sie zakochasz :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z czasem to sie mozna przyzwyczaić tylko. Np. jak wyrzucasz stara kanapę to też wtedy odczuwasz, że Ci jej żal. Straty tego mebelka. To przyzwyczajenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same iksy
nie chodze do gimnazjum... mam wiecej niz 20 lat, postawiłam przed nim sprawe jasno bo nbie chce go ściemniac, nie umiem po prostu rozgryźć własnych uczuc.. ale wiem że związek z nim byłby tymczasowy az nie znajde "kogoś lepszego". byłam po prostu ciekawa czy ktos też tak miał, ze z jednej strony by może i chciał,a zdrugiej wiedział że to totalna porażka.. może za długo jestem sama :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chcesz goscia na przetrzymanie, to ok, ale zranisz go tym... chyba, że Cie to nie obchodzi... jesli nie, to idź na całość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie spokój... skoro tego nie czujesz!!!!! Podchodzisz do tego nie z pozimou serca a ego!!!! jeszcze bedziesz szczęsliwa z kims innym a tu najwysej mogłabys pokochać miłość jaką on daży ciebie a nie jego - bo tak tez mozna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawdź go - jesli jest dobry w łóżku, to na zapchajdziure nadaje sie doskonale :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same iksy
hehehehe nie zamierzam go tak sprawdzac..... az mnie to rozbawiło... dobra dzieki za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×