ZDRADA - czy mozna jej uniknąć...

Zastanawia mnie to bardzo i ciekawi jakie jest wasze zdanie na ten temat...?Być moze ten wątek sie juz gdzies tutaj przewijał ale bylabym wdzieczna za wasze przemyslenia na ten temat. Sama zdrada to dość szeroki temat a jej pojecie jest względne..Co dla jednego bedzie niewinnym flirtem dla drugiego moze stac sie powodem rozstania itp. Powiem ze do pewnego czasu bylam wzorowa dziewczyna jednego faceta..Byliśmy ze soba 5 lat i wtedy gdy juz przestalo nam sie ukladac pierwszy raz zdradzilam..Wpadłam z jednego zwiazku w drugi i... wszystko byloby ok gdyby nie to ze zdrada zaczela byc moim nieodłacznym przyjacielem.. :( Chodzilo chyba poprostu o to ze oprocz stalego partnera potrzebowalam jakiejs odskoczni..I nie bylo to tak ze traktowalam to zupelnie bezplciowo,wrecz przeciwnie anagazowalam sie uczuciowo w innych facetów i oni tak samo we mnie..Zranilam w ten sposob kilka osob..W koncu przestalam byc w zwiazku i zycie nabralo kolorow,nie mialam wyrzutow ze kogos ranie,moglam robic na co mam ochote bez sluchania wymowek itd itp.. Jednak teraz pojawil sie mezczyzna z ktorym zgralismy sie zajebiscie,zakochana jestem znow i czuje ze ZYJE :) swiata poza nim nie widze ale sa chwile gdy boje sie ze powroci moja \"slabosc\" do innyc facetów.. Myslicie ze mozna tego uniknac?

Zalezy t otylko od Ciebie. Czy jak przyjdzie ochota - pokusa - na zdradé czy sobie z tym poradzisz czy poddasz.

slyszalem ze jak kobieta raz w zyciu zdradzi to nigdy wiecej tego nie robi, tylko prawdziwe szmaty robia to czesciej

czyli po prostu kur****ś się. Ale wszystko można sobie przecież jakoś usprawiedliwić. Prawda jest taka że z ku**y porządna nigdy nie będzie....

hmm,powiem że czasem mialam o sobie bezbadziejne mniemanie ale za szmate sie nie uwazalam.Choc moze dla kogos z boku to tak wygląda.Są kobiety które co tydzień latają na disco i wyrywają nowych kolesi,szybki seks i następny..U mnie nie jest tak.Najpierw zawsze kieruja mna jakies uczucia i nie traktuje tego jak przygodnego zdarzenia.

hmm,powiem że czasem mialam o sobie bezbadziejne mniemanie ale za szmate sie nie uwazalam.Choc moze dla kogos z boku to tak wygląda.Są kobiety które co tydzień latają na disco i wyrywają nowych kolesi,szybki seks i następny..U mnie nie jest tak.Najpierw zawsze kieruja mna jakies uczucia i nie traktuje tego jak przygodnego zdarzenia.

to jeszcze gorzej jak angażujesz sie emocjonalnie podczas zdrady, az tak cie cipa swedzi?

:) zalezy pod jakim względem gorzej,chyba pod takim ze pozniej trudniej powrocic do rzeczywistosci i zapomniec o wszystkim.A gdyby jak to piszesz mnie c*pa swedziala to chyba w tym momencie potrzebowalabym co kilka dni nowego pana nie sadzisz? ;p

nie wiem czemu, ale mam okropne zdanie o osobach, które zdradzają, nie szanują siebie ani uczuć innych osób, przykro mi

rany ale faceci są beznadziejni jak oni mają bogate życie erotyczne to jakoś nie nazywa się ich szmatami itp....ale dziewczyna która ma spore potrzeby i chcę odmiany to zaraz dziwka...w końcu robiła to dla swojej przyjemności nie dla kasy....skąd te róznice....ale już np o żonie francuskiego prezydenta mówi się że damski casanowa...:)dziwny jest ten swiat.....a swoja drogą to chyba jednak uzależnia ten sex z innymi partnerami....:)

Wiem.ja tez uwazam ze to okropne i nie jestem z siebie ani troche dumna.Nie chcialabym juz nigdy zdradzic i staram sie w ogolnie nie myslec o tym ze moglabym to znow zrobic. Choc niestety zawsze jakis strach pozostaje..

do .............ona , masz zupełna racje.To jest tak(przynajmniej w moim przypadku) masz wyrzuty,wiesz ze robisz zle ale ciągnie Cie niesamowicie..Zakazany owoc smakuje najlepiej.niestety A faceci rzeczywiscie sa traktowani o wiele bardziej ulgowo w tej kwestii..Chwala sie swoimi "zdobyczami" wzbudzajac podziw u kumpli i wszystko jest ok..