Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evi26

Problemy z przyszłą teściową

Polecane posty

Gość evi26

Może macie jakies konkretne rady jak reagować na takie zachowanie - agresję. Mam problem z przyszłą teściową, która - nie znając mnie, kompletnie mnie nie akceptuje. Moja historia w skrócie wygląda tak. Jesteśmy razem od pół roku, od miesiąca mieszkamy razem, matka mojego partnera kompletnie mnie nie akceptuje, ze względu na to, że mam dziecko z poprzedniego związku. Widziała mnie raz w życiu i bardzo się jej spodobałam, do momentu, ża sie dowiedziała o dziecku. Ja jestem samowystaczalna, mam swoje mieszkanie, pracę, studiuję, mąż mnie zostawił, ponieważ odszedł do kochanki, która zaszła w ciążę. I jak widać, wiatr dalej w oczy, teściowa mierzy mnie jakąś dziwną miarką. Nic o mnie nie wie, ale uważa, że rozwódka (choć jestem młodsza o 4 lata od jej syna) to cytuję: puszczalska, wyrachowana kobieta, wyćwiczona w zdobywaniu facetów, chcąca omotać i wykorzystać finansowo jej syna ?(czyt. zagarnąć jej mieszkanie). Żadne racjonalne argumenty do niej nie trafiają, o rozmowie nie ma mowy. Ostatnio jest coraz gorzej, zaczęły się smsy z wyzwiskami do mnie i moich rodziców, pogróżki, zakaz wstepu do rodzinnego miasta mojego R., próbuje dotrzeć do wszyts5kich jego znajomych i mnie oczerniać przed nimi, obawiam się, że jest zdolna do wszytskiego. Zachowania R. nie komentuję, bo jest ok, wstyd mu za matkę, jest całkowicie po mojej str., chce sę od niej odciąć, jednak wizyty w jego rodzinnym miasteczku są nieuniknione. Jestem już powoli załamana. Teściowa jest z pokolenia raczej zatwardziałych fanatyczek - 60 lat, synek o którego się tak martwi - jedynak niedługo kończy 30. ... Ona ode mnie złego słowa nie usłyszała. Napoisałam jej o tym, ze jej syn jest rozbity, ze dlaczego nie chce mnie poznać, mojej rodziny, dopiero wtedy oceniać, że chętnie byśmy ją zaprośili i zabrali gdzieś. Na takiego smsa posypały się wyzwiska: "nie wpiep...aj się przebiegła su.o, nie ze mną takie gierki, do garów!!" Ja już nie wiem co robić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś mi tu nie pasuje
60 letnia baba bluzga w sms-ach jak jakaś gówniara? raczej poszukaj nadawcy tych smsów wśród byłych twojego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada
olać ciepłym moczem skoro facet jest po twojej stronie, to w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studenciak
za długie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuje znalesc swiadka
i podac ja do sadu o znieslawienie. takiej kobiety nie przywolasz do porzadku. jedynie mozesz sie chcronic przed obelgami. zajmij sie soba i swoim facetem a o tej kobiecie poprostu zapomnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evi26
Smsy sa na 100% od niej, bo zjej numeru. Tak właśnie się zachowuje, sama jestem w szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada
studenciak - długie ale fajne, hardcore autorko - najlepiej nie daj się wciągnąć w żadną znajomość z tą panią uważam że masz komfortową sytuację- mieszkasz w innym mieście, masz swoje mieszkanie (więc mieszkać z mężem macie gdzie), jesteś niezależna, nikt ci w kaszę nie będzie dmuchał, a na pewno nie jakieś stary wredny babol, który pewnie całe życie pasożytował na mężu (coś nie słyszę o szanownym teściu, czyżby zszedł już z tego świata? nie dziwi mnie to...) masz przewagę nad tym babskiem - doświadczenie życiowe, chyba duże biorąc pod uwagę twoją sytuację pewnie że fajnie byłoby mieć akceptację rodziny faceta, wsparcie, ale czy to jest konieczny warunek??? przecież nie zawsze partner ma rodziców (bo umarli) i co wtedy? po prostu traktuj tą panią jak niebyłą smsy kasuj, gwarantuję ci że szybko się skończą, rodziców też uswiadom jak mają postępować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada
ps. a z teściową nie daj się wciągnąć w ŻADEN kontakt, głównie dla swojego dziecka - najlepiej żeby w ogóle nie wiedzialo o jej istnieniu, tak będzie chyba lepiej (po co ma się dowiedzieć że jest bękartem swojej matki suki żerującej na kochanym synusiu - myślę że ta szanowna pani będzie zdolna i do czegoś takiego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evi26
Spróbuję ją olać. Mam tylko pytanie do tych z Was, które są w podobnej sytuacji. Jak wygląda kontakt Waszych mężów/partnerów z matkami? Mój jest jedynakiem, samotnie wychowywanym przez matkę (mąż odszedł), nie maja prawie rodziny, więc nie chce zostawić jej całkiem samej i ja rozumiem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna jola
Moim zdaniem twój chlop powinien pójść do mamusi i na spokojnie porozmawiac. Powiedziec, że czuje sie jak między młotem a kowadłem. Że ciebie kocha i nie chce od ciebie odejść i nie odejdzie. I ze jak dalej tak cię będzie traktowała, to bedzie ją rzadziej odwiedzał, bo będzie wiecej czasu spędzał z tobą samą. Bo ty nie będziesz chciała z nim jechac, a on cię nie będzie chciał zostawiac samej. Że nie życzy sobie, żeby ona go traktowała jak swojawłasnosć, którą bedzie mieć dla siebie, jak przegoni konkurencje. Że jak będzie cie dobrze traktowała, to można będzie pogodzic spedzanie czasu z toba i z nią, bo będziecie mogli częściej spedzać czas w trójkę. Że mu nieprzyjemnie, jak ona sie do ciebie tak obrzydliwie odnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A CO TY JESTES TAKA
pewna ze to przyszła teściowa? skad wiesz ze on sie z tobą ożeni? jestescie razem tylko pół roku, hhahahahahahaha, pffffffffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to inaczej 10
ona ocenia ciebie przez swój prymat, zapewne była kur.ewką po tym jak mąż ją olał i teraz boi się, że jej synalek trafi na taką jaką ona była. Nie pozwól się jej tak traktować. Nigdy nie mów do niej mamo itp. Zawsze na per pani i koniec. Nie kontaktuj się z nią, nie narzucaj się, nie zagaduj. Facetowi powiedz, że powoli tracisz cierpliwość i powinien ostudzić matkę. Ja nie miałam aż takich jazd, ale byłam nieodpowiednia, bo nie chlałam a teście byli alkoholikami, uczyłam się a oni tępaki, moi rodzice wykształceni a oni nie. Przepaść między nami była i wcale się tym nie przejmowałam. Pobraliśmy się z mężem, wykształciliśmy się i w między czasie kontakty z jego rodzinką były kilkukrotne na przestrzeni 15-stu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evi26
No jasne,, że nie jestem pewna, dzień przed ślubem jeszcze nie będę:P Też myślę, ze on powinien NORMALNIE z nią rozmawiać, przekonywać, że nic się nie dzieje. Problem w tym, że on ma już dość jeuj i tego tematu. I własnie prosiłam go o to, żeby pojechał w weekend do matki i o to się pokłóciliśmy, bo on nie chce:( Mówi, ze już nie wytrzymuje i nie chce o tym myśleć. Jak on do niej jedzie to ma jazdy cały czas, ona nie jest zdolna do spokojnej rozmowy, całe życie tak miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezeduryyy
No niestety tą sprawę może rozwiązać jedynie twój mąż. Musi jechać to niej i zagrozić, że więcej go na oczy nie zobaczy, jak szykany wobec ciebie będą trwały nadal. Jeżeli ta baba jest kłótliwa to on musi być bardziej kłótliwy, nawet powinien jak będzie trzeba strzelić ją w twarz. Innej drogi nie ma. Z takimi ludźmi trzeba bardzo twardo postępować, opamiętują się tylko w tedy gdy coś mogą stracić - w tym przypadku kontakt z synem. Mój szwagier zagroził rodzicom, że go wiecej nie zobaczą na oczy jeżeli będą się wtrącać w jego życie. Poskutkowało. Mi na szczęście się nie wtrącają, bo ze mną boją się wdawać w dyskusje. Mam autorytatywny sposób bycia, więc mam spokój. Ale moja żona, gdy mnie nie ma z nią przy nich, czasem się nasłucha wymówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×