Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja123456789

Jak sobei radzicie z dzięćmi z poprzednich związków Waszych partnerów?

Polecane posty

ja to pisalam do - nie daje sobie rady... a co do ciebie- może poprostu wytłumaczyć dziecku swojemu że raz na jakiś czas- zasady troszkę się zmieniaja bo macie goscia ale to nie znaczy że tak zostanie na codzien co do męża to normalne że skoro tamto dziecko widuje raz na jakis czas- to chce mu to wynagrodzić - synowi wytłumacz że ma tate na codzień a tamto dziecko nie tak naprawde jak sie chce to się może- wystarczy wykazac dobrą wolę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malina truskawkowa
autorko-masz racje czuc sie urazona,ja niebawem urodze,i tez mam juz obawy ze jak przyjedzie coreczka tatusia,to bedzie na raz probowal wynagrodzic jej czas,bo juz teraz tak sie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja123456789
Ike, z jednej strony masz rację, ale z drugija skoro gosc jest regularnie, to dlaczego on ma wyznaczać zasady w de facto nie do końca swoim domu i wszyscy tym zasadom mają się przystosowywać. Jest to trochę uciązliwe, albo ja w zły sposób rozumuję...w końcu to my rodzice powinniśmy wiedzieć nieco lepiej co jest dobre dla 5 i 2 latka...i to nei one stawiają granice, a raczej na tym etapie my im...nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja123456789
Ike, z jednej strony masz rację, ale z drugija skoro gosc jest regularnie, to dlaczego on ma wyznaczać zasady w de facto nie do końca swoim domu i wszyscy tym zasadom mają się przystosowywać. Jest to trochę uciązliwe, albo ja w zły sposób rozumuję...w końcu to my rodzice powinniśmy wiedzieć nieco lepiej co jest dobre dla 5 i 2 latka...i to nei one stawiają granice, a raczej na tym etapie my im...nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja123456789
Malino truskawkowa, na razie poczekaj i zobaczysz jak będzie. Wcale nie jest to powiedizane, ze tak się stanie. Ja u siebi oceniam bieżąca sytuacje. Oby u CIebie było lepiej? Keidy rozwiązanie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja123456789- uff- wiesz myslę że przedewszystkim te zasady wyznacza twój maz- bądź też pozwala na nie- on też jest rodzicem- a tego dziecka to on jest przedewszystkim rodzicem- temat jest sliski- bardzo sliski- i uważam że nie ma co tracić nerwów- tylko poprostu przejśc nad tym do porządku dziennego i zaakceptować to- dziecko męża nie jest u was codziennie - uwierz mi ja też nie bardzo pochwalam pewne zasady mojego byłego męża-ale dla dobra nas wszystkich staram sie je akceptować - bo może byc z tego tylko niepotrzebna wojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko zapodam linka
poczytajcie sobie jak tam toczyla sie dyskusja. zdajecie sobie sprawe ze niszczycie tym dzieciom psychike??? ja po dzis dzien dzieki pseudomadrosci doroslych musze sie leczyc u terapeutow, 3 razy probowalam sie zabic... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3627810 a poziom niektorych macoch swiadczy tylko o ich skrajnej glupocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet ma 3
i dziwi sie ze nie chce ich poznac niech sie z nimi spotyka jezdzi nie mam nic przeciw tylko dlaczego ja musze sie w to mieszac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko zapodam linka
poczytajcie sobie jak tam toczyla sie dyskusja. zdajecie sobie sprawe ze niszczycie tym dzieciom psychike??? ja po dzis dzien dzieki pseudomadrosci doroslych musze sie leczyc u terapeutow, 3 razy probowalam sie zabic... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3627810 a poziom niektorych macoch swiadczy tylko o ich skrajnej glupocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet ma 3
i dziwi sie ze nie chce ich poznac niech sie z nimi spotyka jezdzi nie mam nic przeciw tylko dlaczego ja musze sie w to mieszac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co cię powstrzymuje żeby poznać jego dzieci- przeciez sa z jego krwi i sa częścią jego życia boże dziekuję ci za Milene- narzeczona mojego ex męża że jest madra i fajna kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja123456789
ike, no właśnie, on wyznacza zasady, a raczej czasami neistety ich brak...ale zrzuca to na karb tego, ze to " w tamtym domu" tak jest. Ale tak jak napisałam, nasz związek nie jest idealny, a wręcz dużo brakuje mu do przeciętnego, a konflikt na tle wychowania dziecka z jego poprzedniego zwiazku zaognia sytuacje. Al etak sobeie czasem myślę, że żona jego odeszła od neigo neiprzypadkowo. Lae to nei topik o tym tutaj. Jedno jest pewne, nie chciałabym, żeby ten drugi chłopczyk odczuł, ze jest cos nei tak, ale odczuwa neistety i chyba niejednokrotnei daję ja mu to odczuć. łupio mi strasznie ztego powodu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet ma 3
poprostu nie chce ich poznac niech sobie beda ale ja nie musze ich znac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój \"partner\" ma dwie córki z poprzedniego małżeństwa. CHoć w głębi duszy jestem w jakiś sposób niedojrzale o nie zazdrosna, to wiem, że to są dzieci, Jego dzieci i to, że tak dba o nie, oznacza, że jest dobrym człowiekiem. To są trudne sprawy, ale do zwalczenia. Mi też się wydaje, że jak dziewczyny przychodzą na weekend, to On stara się wynagrodzić im ten czas, kiedy nie są razem..ale to zupełnie naturalne! W każdym razie cieszę się, że dziewczyny uwielbiają naszą wspólną córeczkę, wtedy czuję się, jakbyśmy byli nawet...rodziną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×