Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwka 23

LISTOPAD 2008

Polecane posty

Dunia właśnie zastanawiałam się jak tam u Ciebie się sprawy mają. Mam nadzieje, że z maluszkiem będzie wszystko dobrze i, że rzeczywiście nie zdążył się wysiusiać. Zadowolona z prawdopodobnej cesarki, czy wolałabyś poród naturalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dunia-rodzilam na lubartowskiej,trafila mi sie super polozna-dlatego m.in.tak szybko poszlo,ale niestety nie wiem jak sie nazywa.mam nadzieje,ze z Twoim malenstwem bedzie wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) macie racje,nie ma co czekac az dzieciak w nocy sie rozwyje do jedzenia:) potem sie rozbudza,ja teraz szybciej reaguje, na poczatku bylo mi ciezko wstac.ale widze,ze musze jeszcze szybciej:)jak to nie pomoze to bede budzik nastawiala:). dunia-na pewno bedzie z dzidzia wszystko ok,badz dobrej mysli! aha i zapomnialam pogratulowac nowym mamusiom!!! codo przybierania na wadze to mam nawet swoja wlasna,bo balam sie,ze maly nie przybiera za bardzo na moim mleku i nie chcialam by zoltaczka wrocila,ale mleko stracilam:( leca jakies krople,moze sporbuje sciagac recznie tzn bez laktatora i to moze rozkreci laktacje.Wazony byl w ostatnia sobote i osiagnal 4700, czyli gdzies po 3,5 tygodnia, a przy urodzeniu wazyl 4010.zwaze go w sobote,gdy skonczy rowny miesiac i zobacze ile przybral:) Marta- to niezle udaje ci sie sciagnac mleka, ja przy nawale sciagalam gora 80 ml.Ale po zapaleniu piersi,ktore przeszlam,pokarmu zaczelo nagle ubywac.A zapalenia nikomu nie zycze. Co do odbijania sie to mojemu malemu czasem tez sie nei chce odbic, to nosze go do skutku na ramieniu,przekladam na drugie,a jak nie pomaga to klade brzuszkiem na moj brzuch,potem znow ramie,albo na chwile odkladam by na pleckach polezal.nie wiem czy to dobrze,ale czasem pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy... Anabelkoo ja wolę rodzić naturalnie i do końca będę o taki poród walczyła a tę cesarkę to jako ostateczność kiedy naprawdę nie będzie można jej uniknąć i będzie konieczna:O chcemy rodzić wspólnie z mężem i nie wypbrażam sobie nawet tego że ja śpię kiedy wyjmują małego ze mnie i budzę się po paru godz.dopiero nie widząc go odrazu do tego wspólnie z mężem.... najwyżej rozetną mnie strasznie i będzie kupa szwów ale oboje będziemy mogli uczestniczyć przy narodzinach naszego maleństwa:) Kaczucha właśnie słyszałam że położne tam udane i Agnieszka26 też chwaliła :) także pocieszam sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia trzymam kciuki żeby te nereczki to były zdrowe :) U mnie coraz mniej mleka a przynajmniej tak mi się wydaje :( mały niedojada i płacze :( Więc często przystawiam do laktatora i daje z butelki. Mam nadzieję że to wróci do normy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia ja nie wyobrażałabym sobie podobnie jak Ty cesarki, usypiają Cię, a Ty budzisz się już jako matka. Wiem, że niektóre kobiety tak własnie wolą, ale ja także zdecydowanie obstaję za porodem naturalnym. Tylko nie wiem jak i u mnie będzie, bo maluszek ma dość dużą łepetynkę. Mam nadzieje, że się zmieści :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie 🖐️ dunia- nie martw się! u mnie tez były podobne podejrzenia, tylko dotyczące smółki. Wszystko okazało się byc ok;) u Ciebie tez tak będzie. Trzymam kciuki za Ciebie i Malucha! dla Was 😘 mam nadzieje, ze bedziesz miała swój wymarzony naturalny, rodzinny poród;) a nawet jesli nie- t pamiętaj- najważniejsze zdrowie Dzidziusia;) Marta- ja tez mam problem z mniejszą brodawką w lewej piersi. skutek tego jest taki, ze mam prawie odgryziony sutek! Boli jak cholera! Kwiczę z bólu jak dostawiam Zosię do piersi! na dodatek jej jest trudniej sie przyssać... ale znalazłam juz chyba sposób. Przede wszystkim nie dopuszczam do tego, zeby piers była bardzo napełniona i przez to nabrzmiała. Jeśli tak się juz stanie, to masuję pierś i odciągam ręcznie trochę pokarmu, bo wtedy pierś jest bardziej miękka i łatwiej dziecku złapać brodawkę. Nadgryziony sutek smaruję nie bepanthenem, tylko maścią PureLan 100- poleciłą mi ją doradca laktacyjny ze szpitala. Pomaga;) Ja karmię Zosię tylko piersią i chcę tak jak najdłużej. Mała budzi się co 3 godziny na jedzenie, więc nie jest to jakieś uciążliwe. Szybciej się najada niz na początku. Mam chyba sporo pokarmu, więc jest ok. Wczoraj byłam u pediatry. ZOsia jak się urodziła ważyła 3300. W dniu wypisu ze szpiatala- 3110. Teraz waży 3700 ;) Ładnie przybiera. Dzisiaj ma 16 dni. idę się kąpać, a później prasowanie i spacer;) pozdrawiam i życze miłego dnia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli cesarka jest planowana wtedy jest znieczulenie miejscowe... U mnie była całkowita śpiączka bo trzeba było szybko reagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie martwcie się tak tą cesarką u mnie też decyzja co do niej byla podjęta w kilka chwil bo tętno uciekało skurcze się pisały a ja ich nie czułam tylko brzuch mi twardniał dostalam takie znieczulenie, że cały czas byłam świadoma wszystkiego i zaraz po wyjeciu synka z brzuszka widziałam go, cały czas byłam przytomna. Mały zaraz po wyjęciu obsikał położne i był ubaw :-) Gorzej było później ale to co złe po porodzie szybko się zapomina jak już tuli się swoje maleństwo. Będzie dobrze nie martwcie się na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia miałam identycznie jednak u mnie tak puls małego spadał że każda chwila się liczyła więc decyzja padła na narkozę i dobrze bo bałam się że będę słyszeć jak mnie rozcinają itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ja wrocialm ze szpitala sama bez dziecka. tzn dziecko w brzuchu i nic sie nie zapowiada zeby chciało stamtad wyjsc zero skurczy i rozwarcia. Mam starszna depresje. Powoli zaczynam wszystkiego załowac :(:(:( mam juz dosc. przelezałam tam 4 dni nasłuchałam sie krzykow itp. i wyszlam bez malenstwa !!! wszystkie rodza maja juz to za soba polowa pewnie juz zapomniała.!! a ja chodze i sie mecze :(:( juz nie daje rady !!! wiecie czy Agatka juz urodziła??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja to odpoczywaj póki możesz... Hartuj sobie brodawki już :D Postaraj się przyszykować sobie listę jedzenia co będziesz mogła jeść poproś kogoś żeby Tobie przygotowywał mięsko gotowane zupki itd... Kurcze ja wczoraj zjadłam pomidoróweczkę i wiecie co? No oczywiście malemu buźkę zsypało. Ale może to dlatego że ta zupka to ze świerzych pomidorów była co? Może taka z koncentratu by nie zaszkodziła mu? Muszę przetestować jeszcze taką z koncentratu. Dziś mama zrobiła mi zupkę 2w 1 ugotowała na piersi z kurczaka zupkę z ziemniaczkami i marcheweczką a pierś zjem sobie na drugie :) Będę musiała przejść się do położnych które prowadziły mi szkołę rodzenia i poprosić żeby wszystko dokładnie powiedziały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my juz dzisiaj po spacerku;) wykorzystaliśmy piękną pogodę i spacerowaliśmy 1,5 godziny;) było ciepło i słonecznie;) Marta- z tego co wiem, niestety pmidory są jednymi z najsilniejszych alergenów, więc należy szczególnie uważać na ich jedzenie podczas karmienia piersią, ponieważ często powodują alergie u maluchów. Tak samo jak czekolada, miód, truskawki... :( tak więc na pomidory i wszystko co z nich zrobione- lepiej uważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Ponieważ widzę, że wiele z nas ściąga pokarm i podaje, spójrzcie na to forum, mi już wiele dało i odpowiedziało na wiele pytań: http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=46749 forum na Wyborczej dla \"karmiących inaczej\" :) A o odciąganiu pokarmu i tego, jak go przechowywać, polecam stronę: www.laktacja.pl,dział: odciąganie pokarmu (http://www.laktacja.pl/index.php?option=com_content&task=category§ionid=7&id=30&Itemid=114). pozdr,b.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewuszki🌻 Ja pokarmu mam sporo tryska na wszystkie strony maly przybiera na wadze bardzo dobrze w ciagu niecalych 3tyg. przybral ponad 0.5kg. Dunia u mnie na usg malego po urodzeniu tez wyszlo ze maly ma lekki zastoj w lewej nerce w granicach normy!jutro jade do lux medu zrobic sobie usg prywatnie i tam tez do pediatry!zobaczymy-miejmy nadziejej ze maly sie nie wysikal!dzis bylam odebrac tez wyniki z zoltaczki bo mial spora w szpitalu i w koncu mamy z nia spoko:) kaczucha kurcze jak bylas w szpitalu to bylam i Ja tez na ktorym pietrze lezalas??szkoda ze sie nie spotkalysmy a moze sie widzialysmy ale sie nie skojarzylysmy:) moj maly zaczyna plakac mocno wieczorami mysle ze moze zaczynac mu sie kolka nie moze puscic baczka i bardzo sie napina:(ale pije sobie herbatke z kopru i po niej troche bardziej mu ida te gazy!! beatko czy z tak duza temp. bylas u lekarza??bo w pologu nie moze byc takiej temp. mozesz miec jakis zastoj jakis skrzep krwi pozostal w macicy albo cos w tym stylu ja tez malam taka temp. i moja gin. musiala mnie otworzyc i teraz wszystko wrocilo do normy!! co do zwiekszenia laktacji pijcie duzo wody mi w koncu zabronili jej tyle pic bo mialam za duzo pokarmu!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko ja nie byłam u lekarza tylko dzwoniłam do położnej. wydaje mi się że tam z macicą wszystko ok bo ja krwawię cały czas. Ale już nie mam gorączki i jest wszystko ok. Dziś byłam u lekarza z małą i on mi powiedział że ona się złości przy jedzeniu bo jest po prostu przejedzona. dzis waży 3600. a przy wypisie ze szpitala ważyła 3070.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnesza-ja lezalam na 3 pietrze,tam jest oddzial wczesniakow,bo na noworodkach na pozostalych pietrach nie bylo miejsc.fajna tam jest ordynatorka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam dzisiaj na KTG i konsultacji w szpitalu. Nadal cisza, zero skurczy. Co prawda odszedł mi czop, ale szyjka nadal ma 1 cm, rozwarcie tak jak dwa dni temu na 1,5 cm. Jeśli do poniedziałku samo się nie rozkręci, to już w poniedziałek mam się zgłosić do szpitala i tam zaczną działać... Mam nadzieje, że mały przestraszy się wywołania porodu i sam wyjdzie do poniedziałku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaczucha ta ruda od pediatrii??heheh noo niezla jest!! a ordynatorka od babek jak mnie zbadala przed porodem to ledwo zlazlam z tego fotela!porod to pikus z porownaniem z jej badaniem hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Mam nadzieję, że o mnie nie zapomniałyście. Gratulacje dla wszystkich mamusiek 🌼 i 😘 dla pociech! 21.11.2008 o 14.20 urodziłam córkę. Całe 3270g słodyczy i 55cm cukru! Wiecie ile to pisklę wychodziło? 24h. Dosłownie myślałam, że zejdę. Od pierwszego regularnego skurczu do samego porodu cierpiałam i jeszcze raz cierpiałam. Jak już kluska mi dali, to poryczałam się ze szczęścia. http://www.voila.pl/247/elc2q/index.php?get=1&f=1 http://www.voila.pl/249/bz96n/index.php?get=1&f=1 http://www.voila.pl/251/4znh4/index.php?get=1&f=1 http://www.voila.pl/252/8kqru/index.php?get=1&f=1 Mała wstaje regularnie co 3-4 godziny w nocy, więc z wysypianiem się bywa raczej różnie. W dzień jest spokojna. Nie mogę jej przyzwyczaić do ciągłego tulenia i noszenia, ale nie mogę się powstrzymać, jest taka misiowata, słodka. Jak złapie fazę, to godzinę przy cycu potrafi przesiedzieć, z tym też muszę uważać, bo się przyzwyczai i nie da mi spokoju później. Właściwie nie wiem czy tyle siedzi, bo się nie najada czy tak być powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mucha!!! moje wielkie gratulacje!! Mała jest śliczna 🌼 widziałam opis Lorinki na gg!! Zuzia jest juz na świecie!!! ważył 3600 i jest zdrowa!!! Lorinko!!! Dla Was 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż Małgorzaty
Hej! W piątek 28 XI swoje przyjście na ten świat donośnym krzykiem oznajmił nasz Juliusz. 4,550kg, 58cm. :D Po trzeciej próbie kroplówkami przyspieszającymi w "narodzinach" pomogło CC. Oboje mają się dobrze... odsypiają ps. Mąż też ma się dobrze, z wrażeń spać nie może. Pozdrawiam, już niedługo Małgorzata powróci, no i fotek na skrzynkę dorzuci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze tylko ja buszuje po necie o tej godzinie ale mala nie daje mi spac lezy w lozku z mezem i wypluwa ciagle smoka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i kolejna mamusia do kompletu. Gratuluję Małgosiu tak wielkiego chłopaczka 🌻 🌻 🌻. A u nas nadal ciszaaaaaaa, więc już oswajam się z myślą o tym naszym poniedziałku. Dunia a Ty masz już skierowanie do szpitala, czy nadal czekasz aż coś się zacznie samo dziać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×