czy to prawda ze jak facet kocha to poczeka z seksem?

nie rozumiecie drogie dziewczynki, ze nikt nie daje wam gwarancji na to, ze bedzie z wami do konca życia? jesli poznaje kobiete, spotykamy sie kilka razy, idziemy ze sobą do łóżka, to robimy to dla czystego sexu, ktory potem moze sie przerodzic w uczucie... ale nikt nie jest nikomu wdzieczny, nikt sie nie zobowiazuje do niczego... a wy chcialybyscie isc z facetem do łóżka wtedy, kiedy juz jestescie pewne, ze on za wami bedzie... co jest idiotyczne po prostu, bo kiepski sex chocby rozwali kazdy związek... ktory moze sie rozpasc z 678 roznych innych powodow, ale wy juz chcecie deklaracji, do przeciez dałyscie facetowi tyłka...

Twój cynizm nie jest tu w ogóle potrzebny:)nie jest moją wina, że wyrażasz się nieprecyzyjnie. tyle. a seks jest cudowny i cieszmy się nim, każdy jak chce i potrafi i może. nie wiem , po co ta dyskusja.:)

"ale nie pisz, że seks nie jest następstwem pożądania, fascynacji, zauroczenia druga osobą," ale takie odczucia mozna wywołać po kilku spotkaniach :P chyba, ze na mamejowatych facetow trafiacie :P

nie rozumiecie drogie dziewczynki, ze nikt nie daje wam gwarancji na to, ze bedzie z wami do konca życia? jesli poznaje kobiete, spotykamy sie kilka razy, idziemy ze sobą do łóżka, to robimy to dla czystego sexu, ktory potem moze sie przerodzic w uczucie... ale nikt nie jest nikomu wdzieczny, nikt sie nie zobowiazuje do niczego... a wy chcialybyscie isc z facetem do łóżka wtedy, kiedy juz jestescie pewne, ze on za wami bedzie..." to jest NIEPRAWDA:)przynajmniej w moim przyadku. ludzie się pzonają, są soba zauroczeni, jest pożądanie idą do łózka. tak się to dzieje i nie ma co demonizowac. a co będzie dalej.....phi...żaden cudowny seks na początku nie da tej gwarancji, że w ogóle coś będzie, jak i jego brak....

to prawda. Ja ide tylko na seks. A ze jestem dobry w te klocki dlatego tak mnie tu dziewczyny uwielbiają! Ciekaw jestem czy jest tu taka co moze coś złego na mnie powiedzieć?

liliputka - wiesz chcialbym sie czuc dla swojej kobiety kims wyjatkowym, a nie kolejnym z kolejnych, jednym z wielu. poza tym chce w niej widziec porzadna kobiete i naprawde ja szanowac, chce zeby budzila we mnie wielki szacunek

jak czytam Towje wypowiedzi mam odczucie ze to jakis zakompleksiony komputeromaniak..zreszta kto inny by tyle przy kompie siedzial i to facet na damskim forum....co ja otwieram jakikolwiek topik to tam sie udzielasz...nie szkoda Ci zycia...

a ja wywołuję w kobietach ochotę na kolejne zblizenie.... Nigdy jeszcze żadnej nie mówiłem o ....ślubie. O slubie musza mówić kiepscy.

Komiczne, dawaj fotę w bokserkach:P:P Komicznie, taki sobie podszyw:P

dzieki za taki sobie podszyw. Ja nie robie sobie fotek.... Moje adoratorki dostają mozliwosc zrobienia sobie fotki ze mna....

Ktoś znajomy sie chyba podszywa... jakoś mi tak to wyglada:P

ooo..dyskusja kwitnie i mamy komicznie:D \" nie rozumiecie drogie dziewczynki, ze nikt nie daje wam gwarancji na to, ze bedzie z wami do konca życia?\" dorosły człowiek raczej wie, że po jednym seksie, a może nawet dwóch:P...nie będzie jeszcze ślubu:)ale faktem jest, że kobiety potrafią popłynąc emocjonalnie bardzo...chociaż, znam tez facetów, którzy zdążą się zaangażowac jeszcze przed jakimkolwiek seksem:Dróżnie to bywa.

komiczny czasem milo sie ciebie czyta ale jesli piszesz na temat a nie o wyrywaniu lasek na kafe :O jak cie to rajcuje zaloz swoj temat pt " kto chetny" i przez ciebie tamet zboczyl z kursu juz wyzej widze jedna do odstrzalu :D

dostane od kyyrene fote, to beda i moje :P a co do pytania - kto ma tyle czseu na forum? ktos, komu płacą bez wzgledu na to czy cos robi, czy nie :P:P

"dorosły człowiek raczej wie, że po jednym seksie, a może nawet dwóch" zatem na tym forum dorosłych ludzi mozna zliczyc na moich 21 :P palcach i nie nadużywaj Rzymianko słowa "facet" :D:D zauroczyc to sie mozna oczywiscie bez sexu, zauroczyc mozna sie nawet przez net.. ale to do cholery nie jest miłość...

"a nie o wyrywaniu lasek na kafe" a kto tu jakies laski wyrywa??

Ja tam znam kobity, które po pierwszej randce w kawiarni widziały siebie juz na ślubnym kobiercu.... a potem placz że ja olał. Baba jak se coś wcisnie do głowy to nie ma zmiłuj:P:P Ja teraz tez mam coś w głowie

ty

aaaa jaaa? a kogo poderwałem? :P Ps Nefy nie podrywam, bo ma problemy z nerkami :P:P:P

pfffffff....wiedziałam, że zarzucisz "tym facetom" brak facetowatości:P:P:P :Dale pamiętaj, że są różni jednak FACECI:D z tym natomiast: "zauroczyc to sie mozna oczywiscie bez sexu, zauroczyc mozna sie nawet przez net.. ale to do cholery nie jest miłość..." muszę się zgodzić....gdzie tam do miłości, boże.....ale ludzie mylą miłośc z zauroczeniem, mało tego, myla je z ...podnieceniem:)

widac ze sie wysilasz choc pewnie z roznym skutkiem :P nefrytowakotka widzisz, zycie jest niesprawiedliwe :D

Komiczne, a w czym, przepraszam, moje nerki przeszkadzaja?????? Pfiii ale mi powód.. A prawdziwy to taki ze jestem blondynka (pomijam całe stada innych:P)

wiedziałe, ze oczekujesz ode mnie czepnięcia sie :P:P a poza tym - wiem, ze sa rozni... mnie to wisi - kazdy sobie sex moze uprawiac kiedy chce, ale jak czytam ze nalezy faceta potrzymac dla sprawdzenia to mnie pusty smiech ogarnia... oczywiscie - jedna pojdzie do łóżka na 1 randce, druga musi miec wiecej czasu na zainteresowanie itp... ale ja sie nie angażuje emocjonalnie dopoki nie poznam kobiety od strony sexualnej i intelektualnej... za duzo mialem kobiet, zeby życ samym uczuciem - dla mnie musi grac w kazdej dziedzinie związku...

"widac ze sie wysilasz choc pewnie z roznym skutkiem" :D:D od podrywania są kluby, a na necie portale randkowe, na ktorych rwie sie sie babki tak prosto jak dojrzałe wiśnie - a nie jakies fora... na dodatek nie podrywam nikogo, bo jestem zajety... nie odrozniasz podrywu od jakiegos tam flirtu dla żartów zreszta...

Nefa - ale Ty farbowana chyba jestes?

Jakie chyba??? Farbiona od lat:P Naprawdę jestem szatynką:D

szatynka to najbardziej tajemniczy dla mnie kolor włosow... tzn kobiet mowiacych o sobie "szatynka" widzialem juz tyle wariantow, ze glowa boli - od naprawde dosc jasnych blondynek, po ewidentne brunetki, po drodze napotykając rudawe

Szatynka to eufemizm określający nijaki kolor włosów:P

"ale ja sie nie angażuje emocjonalnie dopoki nie poznam kobiety od strony sexualnej i intelektualnej..." cóz, to jest pragmatyczne podejscie, które moze zaoszczędzić wielu rozczarowań. kociczka!!no blondynką, blondynką, od razu, że blondynką..ale jaką BLONDYNKĄ!!!!!!:D

z tą szatynką - słuszna racja :P jak to mawiają niektórzy.... jesli nie wie sie jak okreslic kolor wyskakuje szatynka i po sprawie :)