Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fandorina

Jak wyjść z samotności?

Polecane posty

Gość fandorina

Proszę poradę co robić - czuję się strasznie samtna- nie mam faceta, znajomi zajęci są swoim życiem a ja każdy wieczór i weekend spędzam samotnie... Wiem ze powinnam gdzieś wyjść ale zwyczajnie nie mam siły ani pomysłu co z sobą zrobic. Często sobie postanawiam ze zapiszę sie na jakiś kurs czy zajęcia ale przychodzi co do czego to zawsze znajdę jakiś pretekst zeby zostać w domu. Mam już dość :((nie daję rady przegrakłam chyba swoje zycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fandorina
Za czasów studenckich umawilam sie z kilkoma chłopakami - nic z tego nie wyszło- byłam bardzo onieśmielona i skrępowana. Teraz to chyba nie potrwfilabym się prze lamać , za bardzo boję się ośmieszenia i odrzucenia po każdym ttakim spotkaniu byłam tyko zdołowana . nie wiem co roboić boję sie ze wpadnę w depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotność jest okrutna kiedy nie jest naszym wyborem, czasami zycie do kitu sie układa, a uszy do gory dziewczyny, pamietajcie ze cale zycie nie moze byc zle... kiedys zaswieci slonce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fandorina
Ja też jestem za - wsparcie jest mi bardzo potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fandorina
Tylko ja w zasadzie jestem od zawsze samotna( w sensie bez faceta)dawniej chociaż byli znajomi ,przyjaciólki .Teraz to niestey nie to samo choć wiem ze na kilka osób mogę liczyć . Ale każdy ma już swoje życie i ja nie mam o to żalu tylko jest mi bardzo ciężko bo lata lecę i będzie chyba coraz gorzej. pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fandorina--- zróbmy tak.. przełam sie jutro i wyrusz w koncu zapisac sie na jakies zajecia, a my jutro czekamy na relacje z przebiegu "zapisu", hehe, ja sie przełamałam i wybrałam dzis TBC, forma aerobiku, ku....wa najgorzej ze to trwa 60 minut a ja sie boje ze padne, bo z oja forma fizyczna nienajlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fandorina
Ja od wczoraj też mam takiego doła że hej :( dziś po pracy pół dnia przespałam. Może to ta dziwna pogoda. Mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fandorina
Ja też planuje aerobik -BPU może faktycznie jutro sie wkoncu wybiore i zdam relacje ;) dzis miałam iść na bezpłatne pierwsze zajecia ale tak jak pisałma nic z tego nie wyszło - leń ze mnie i tyle pozdrawiam i zmylam bo jutro pobudka o 6.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fandorina
Walentino trzymaj sie jakoś - przesyłam wirtualne uściski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fandorina nie wymiguj sie tu porannym wstawaniem, koniecznie wracaj tu jutro na forum, pamietaj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama po 7,5 latach z dzieciakami - bo mój eks bał się ślubu i ... zwiał!!! Ale ja GO cały czas kocham i tęsknię... :( ... i nienawidzę, że nas zostawił ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alutka1978 dasz sobie rade musisz byc twarda dla dzieci jak nie dla siebie to dla nich pamietaj o tym.z zcasem jakos sie ulozy zapomnisz.sciskam Cie serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuje, mnie szlag trafia z bezsilności, kocham ale co z tego jak szacunku brak, zycie to nie tylko porywy milosci i oprocz tego trzeba tez widziec proze szarego zycia, a jak brakuje w nim szacunku to niestety nawet najbardziej rozpalone uczucie sie tłamsi, do cholery z tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki bardzo :) Tylko,że ja wiem, że muszę i się staram być twarda dla nich, ale ta cholerna samotność trochę za bardzo doskwiera :( I wyrzuty sumienia, że w końcu to też moja wina - "widziały gały co brały...". A nadzieja, że "w końcu" się poukłada mnie trzymała przy NIM. A tu the end Żeby tylko to tak nie bolało w środku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tam przepraszac za slowa, najchetniej to bym poslugiwala sie tylko przekleństwami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojawia się w soboty na "wizytach" u młodego.. I udaje albo i pewnie jest obojętny wobec mnie - prawie się nie odzywa A mi aż serce ściska, jak GO widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×