dlaczego ja sie czje niekochana?

no dlaczego tak jest:( chodzi mi o milosc rodzicow nie jakiegos faceta..... pochodze z normalnej rodziny bez zadnych patologii...moze nie super bogatej ale zawsze mialam co jesc i zawsze chodzilam czysto ubrana..... ale kontaktu z rodzicami nie mam praktycznie wogole:( po czesci to jest moze i moja wina moze to ja jeztem taka beznadziejna....szczerze to ja nie pamietam zeby mnie ona przytulala,,tzn mama.....nigdy rodzice nie wypominali mi niczego..ale..... ciaglwe tylko slysze ze jestem niska....ze mam krotkie nogi ..ze jestem siaka czy owaka..... nigdy nie uslyszalam zadnej pochwaly uwierzcie mi nigdy....... czy ja jestem az tak przewrazliwiona:( soryy musiaialam sie wam wygadac

Masz rodzeństwo ?

a może Ty nie kochasz? musisz kochać żeby ktoś odwzajemniał tą miłość. rodzice na pewno Cię kochają, tylko każdy to inaczej wyraża, a niektórzy nie potrafią w ogóle.

mi kiedyś też takie rzeczy przeszkadzały. teraz nie oczekuję uczuć od rodziców i jest w porządku. :-) przyzwyczaiłam się. jestem "pasożytem" i już. :-)

mam rodzenstwo.....i ozywiscie w oczach mamy kazde jeest na swoj sposob zle.....no moze oprocz mojego brata ktory jejst jej pupilkiem.......no i moja mlodsza siostra ja tez sie staram......uczuc wobec ich nie potrafie wyrazac bo oni mnie tego nie nauczylii zreszta nie chce czujac ze wedluch nich jestem czarna owoca........ja to poprostu czuje....

Tak bywa często w rodzinach choć to nie jest oczywiście do końca normalne choć trudno jest zdefiniować ową normalność. Brat twój będzie zawsze pupilkiem z dwóch powodów. Wnioskuję, że jesteś najstarsza, ewentualnie najstarszy jest brat. Młodsza siostra będzie traktowana zawsze ulgowo chyba, że będzie stwarzała problemy.

jeżeli masz dożo rodzeństwa, to możliwe że Twoi rodzice nie mogą się zajmować wszystkimi dziećmi tak jak by tego potrzebowały.

nie nie jestem najstarsza......najstarsza siostra ma juz rodzine i z tego co widze ona tez byla traktowana jak najgorsza owca czyli jak ja....moze dlatego mamz nia najlepszy kontakt.......brat i druga starsza siostra nie mieszkaja w polsce....... w domu zostalam tylko ja i moja mlodsza....z ktora wogole sie nie potrafie porozumiec....... nie wiem czy to jest moja wina czy ja wyolbrzymiam..ale czasami naprawde czuje sie jak jakis wyrzutek.....tak bardzo chcialabym sie wyprowadzic z domu:( nawet na urodziny mi nikt zyczen nie sklada:( zreszta u nas nie ma takiej tradycji:( kartke dostaje tylko brat siostra co mieszka za granicai najmlodsza :( a reszta nie:(

W takim razie od ciebie matka wymaga więcej i to jest normalne.

jak wymaga wiecej? ona nigdy nie robila mi zadnych obowiazkow tak naprawde......nigdy nie mialam zadnych kar niczego.......tak napawde.....kiedy mialam 14-16 lat ok klocilismy sie czesto ale ja juz mam to za soba........teraz pracuuej caly tydzien....czesto jak przyjde sprzatam cos....... pamietam ze kiedy prubuje zagonic mojamlodsza dfo pracy zeby chociaz za soba naczynia znosila to wtedy to ja dostaje ochrzan ze jestem wedlug niej niedobra........ dzisiaj zostało mi wypomniane ze nie chcialam isc piec placka.....ktory na nic nei byl potrzebny a ja akurat chcialam isc sprzatac lazienke bo gdybym ja tego nie zrobila to nikt by sie nie ruszyl:( moze to wyglada na jakies uazalanie sie ale ja nie mam siekomu wygadac:( matka dzisiaj stwerdzila ze nie szanujemy cudzej pracy ale zapomniala chyba ze to ja praktycznie sprzatam caly dom:( ale oczywiscie o tym ona nigdy nie pamieta:( ze codziennie rano pytam sie czy zrobic zakupy zeby ona nie musiala wychodzic z domu:( ona odzywa sie tylko wtedy jak ma jakies pretensje:(