Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Izabelita226

I żyli długo i szczęśliwie....

Polecane posty

Gość Izabelita226

Moi dziadkowie żyli pięknie i zgodnie przez 30 lat!!! Mogłam obserwować to małżeństwo bo wychowywali mnie wraz z moją opuszczoną przez ojca mamą. Ale to było chyba inne pokolenie...dziadziuś nie zwrócił się inaczej do babci jak:"Krysiu",nie przeszło mu przez gardło"Kryśka"....szanowali się,praktycznie cały czas spędzali razem,pracowali razem(mieli zakład szewski),podróżowali razem. Nie słyszałam między nimi kłótni. Cudownie było wzrastać w takiej atmosferze,wynagrodzili mi brak ojca ,zupełnie go nie odczuwałam. Nie wiem co się porobiło z dzisiejszymi ludźmi...właśnie wychodzę z kolejnego związku z facetem,który boi się usidlenia i chce jeszcze pożyć-jak to określił...ma 37 lat. Jego wola,niech żyje:-)Takiego jak mój dziadek to na pewno nie znajdę,nie mam złudzeń......znacie przykłady takich pięknych,długich związków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój tato jest księdzem
i do swojego partnera zwraca się per "boże". To jest piękne. I nigdy, przenigdy nie słyszałem, żeby się kłócili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelita226
grunt to mieć poczucie humoru.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...taka milosc to troche jak wygrana w totolotka, ale milo slyszec ze choc niektorzy mają tak fajnie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allegra+
Moi dziadkowie są ze sobą ponad 40 lat - dziadek przez ok. 20 lat pił i bił babcię. Do dziś zdarza mu się ją uderzyć, gdy coś w jego mniemaniu przeskórzy. Czas nie jest wyznacznikiem udanego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelita226
Ale jak się chce to jednak można tak żyć...to byli zwykli ludzie, po prostu cenili się wzajemnie i wiedzieli jaką wartością jest związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snjkqwbd
izabielita askąd pewnośc,ze twoi dziadkowie sie nigdy nie kłocili,przeciez nie byałas z nimi przez całe zycie non stop,a poza tym małzenstwo które sie ze soba nei sprzecza(nie chodzi mi o powazne kłotnie) jest jakies dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snjkqwbd
i wydaje mi sie,ze twoj dziadek po prostu był zdominowany przez twoja babcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelita226
sama jesteś dziwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rodzina
też jest taka - moi dziadkowie i rodzice byli idealnym małżeństwem, a teraz ja znalazłam swojego mężczyznę, który przypomina mi i dziadka i tatę...i chociaz wiele musielismy przejść żeby być ze sobą, to wiem że to jest właśnei ta miłość jaką przeżywali moi dziadkowie i rodzice ale masz rację, rzadko ssię to zdarza w dzisiejszych czasach, chociażby dlatego, że większość ludzi nie odcenia partnerów zarówno ja jak i mój mąż byliśmy wcześniej w takich związkach, dzieki temu wiemy oboje jak bardzo jest ważny wzajemny szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja czekam
do autorki postu powyżej. Co masz na mysli piszac, że "wiele musieliscie przejsć, żeby być razem"? odpowiedz, to dla mnie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice są razem 25 lat. Kłócą sie czasem, czasem ostro:-) ale mój tata,tak sie zachowuje w stosunku do mamy, jak by znali sie miesiąc. Zawsze zabiega o jej względy i stara sie przypodobać, a moja mam to taka trochę kokietka:-)Nie wiadomo, jak zareaguje i to wprowadza chyba taka świeżość w ich związku:-) Nigdy nie myślałam, że będę miała partnera podobnego do mojego taty, ale właśnie takiego znalazłam:-) Nie chce tutaj moralizować, ale kiedyś oglądałam program, gdzie psycholog mówiła, że ludzie, którzy są ze sobą w długich, szczęśliwych związkach przeważnie mówią, że receptą jest: najpierw przyjaźń, \"chodzenie\" bez seksu i wzajemny szacunek, a dopiero potem to fizyczne zbliżenie. Nie zastanawia was, że wraz z liberalizacja społeczeństwa i większa \"wolnością seksualną\" skraca sie długość i kruszeje trwałość związków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izo moja droga, dlaczego zakładasz tematy i znikasz ? Wielu ludzi z pewnością chciałoby zadać ci jakieś pytanie, wejść z Tobą w pogawędkę na forum :) A ty zakładasz jeden temat, drugi i wciąż znikasz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelita226
Jak to znikam? Już jestem i śledzę wątek z zainteresowaniem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znikasz, znikasz :) Temat Samotnych 30-ek założyłaś i byłaś tam zaledwie pół godziny ;) Wcześniej pisałaś, że nie wiesz, gdzie szukać mężczyzn, teraz piszesz, że właśnie kończysz jakiś związek :) Jak to z Tobą moja damo jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelita226
Związek kończę już od czasu poprzedniego topiku...ciągle zrywamy,ale wciąż się kontaktujemy i tak niejasno to wygląda:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do 30 lat to nam brakuje jeszcze 14 lat, ale właśnie jesteśmy takim małżeństwem. Ja w wieku 28 lat owdowiałem ale poznałem moją żonę, teraźniejszą, też wdowę, oboje byliśmy doświadczeni i wiemy co stracić kogoś, więc wiemy jak pielęgnować związek. A co najważniejsze, nigdy się nie kłócimy i może dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×