Czy u Was na uczelniach ...

wykłady są obowiązkowe ? Bo u mnie tak i trochę mnie to wkurza (2 nieobecności i trzeba zaliczać ustnie te tematy, na których się nie było) ... wiekszosc znajomych (uniwersytety, politechniki) nie ma obowiazkowych wykladow, wykladowcy przyjmuja zasade, ze mozesz nie chodzic bo i tak na egzaminie wyjdzie kto co umie. Studiuje fizjoterapie i obecnie nie mam czasu na nic ;/ 3 razy w tygodniu zaczynam i koncze zajecia od 8.00-19.00, a 2 razy w tygodniu od 8.00-16.00 ... No i o co mi tak naprawde chodzi. Nic nie mogę w tygodniu zalatwic ;/ ostatnio musialam opuscic kilka wykladow (jezdzilam wtedy do lekarza) i ... w kosekwencji musialam 3 razy zaliczac tematy na ktorych mnie nie bylo ;/ (pomimo iz mialam zwolnienie lekarskie) Pani doktor pytala mnie o rzeczy, których nie bylo na wykladach ;/ az boje sie pomyslec co bedzie za miesiac (mam skierowanie na operacje) ... wtedy moja absencja wyniesie co najmnie tydzien ;/

obowiązkowe AE Katowice ;) współczuję

UG- nieobowiazkowe. jeszcze tego by brakowalo!

No co ty? U mnie to nawet niektóre ćwiczenia nie są obowiązkowe

niby nie obowiazkowe:o ale obecnosc sprawdzaja:o A wlasciwie to zalezy od wykladowcow,bo u niektorych trzeba chodzic na wyklady:o

też jestem na Medycznym kierunku i teoretycznie wykłady nie są obowiązkowe - w praktyce jednak niektórzy sprawdzają listę i później bywa różnie na kolokwiach ;) nieobecni na wykładach są nieraz niesprawiedliwie oceniani, niestety...

AR

nieobowiazkowe,ale czasami na niektorych sa listy..tylko,ze tez bez konsekwencji...podobno to jest odgornie w ustawie o szkolnictwie wyzszym,ze wyklady musza byc nieobowiazkowe....jakby byly u mnie to bym miala zero czasu dla siebie!!!

wykłady-nieobowiązkowe cwiczenia-obowiązkowe

nieobowiazkowe ale sa listy obecnosci - nie ma cie na polowie, nie dopuszczaja cie do egz z cwiczen:o

wyklady nieobowiazkowe i chwala bogu :)

To zależy od wykładowcy. Niektórzy jak się nie chodzi każą oprócz egzaminu napisać pracę zaliczeniową.

obowizakowe tylko cwiczenia ...

ale nawet gdyby takie nie były to i tak bym chodziła, bo warto.

na wielu uczelniach wykłady sa obowiazkowe na pierwszym roku, pozniej juz nie, jednak wielu wykladowców wie ze przynudza i z obawy przed tragiczna frekwencja puszcza listy obiecujac dodatkowe punkty na zaliczeniach i egzaminach

u mnie częśc obowiazkowa niby, ale jak ktos nie chodzi to tez sie nic nie stanie :P i tak jak ktos wczesniej pisał- czasem jest lista ale to chyba tylko ze wzgledów " kosmetycznych" ze tak to nazwe, bo nikomu nie chciałoby sie zbierac 20 kartek z 50 nazwiskami i szukac kto ile razy był a il go nie było :P Cwiczenia obowiazkowe i lista jest odczytywana.

ja jestem na erazmusie i tu nic nie jest obowiazkowe;)))))) nawet egzaminy bo zwsze mozesz zrezygnowac z przedmiotu i wziac innyy :D haha, polecam :D:D

Nie są obowiązkowe, aczkolwiek są zalecane:P

wagaruje ... bo nie chcialo mi sie isc na wyklady :P ...

socjologia UŚ

na AP tez nie sa obowiazkowe, teoretycznie a w praktyce to roznie bywa, ale list nie ma ;)

UMCS wydział humanistyczny: wykłady nieobowiązkowe, ćwiczenia max 2 nieobecności, później kolejne trzeba zaliczać...

Akademia medyczna w bialymstoku- studiuje na lekarskim. WSZYSTKIE wyklady obowiazkowe ;/ i sprawdzaja obecnosc mimo ze jest ok 200 osob na roku. A jesli chodzi o konsekwencje nieobecnosci to wszystko zalezy od profesora.U niektorych nie ma w ogole konsekwencji niechodzenia a u niektorych jak sie nie bylo an 2 wykladach to jest totanie przesrane:( niesttey wiecej jest tych sprawdzajacych obecnosc( czytaja nazwiska wyrywkowo). Mam podobna sytuacje, ciagam sie teraz po lekarzach bo zaczelam chorowac i naprawde mam problem bo nawet z glupiego wykladu nei moge sie zwolnic, a zajec mamy naprawde bardzo duzo. Czlowiek chory a idzie na zzajecia zeby potem problemow nie bylo:( a podobno te obowiazkowe wyklady to jest dla naszego "dobra" bo dziki temu mamy w papierach wyrobione ileś tam godzin i mozemy po skonczeniu studiow pracowac za granica i nasz dyplom bedzie sie liczyl. No i chodzimy an te wyklady i albo polowa ludzi spi, albo gada i wykladowca co chwila musi uspokajac sale. Jedynie garstka osob slucha. Bez sensu.

ale ja dobrze pamietam, kto na moje wykłady nie chodzi :P

U mnie to było ciekawie: pod koniec studiów wprowdzili zapis do regulaminu, który mówił, że obecność na wykładach jest obowiązkowa ale wykładowca nie ma obowiązku jej sprawdzania :)

nawet ćwiczenia nie są obowiazkowe:) znaczy powinny byc, ale i tak nikt nie sprawdza. najbardziej obowiazkowe z tego wszystkiego sa jezyki, ale mialam kolezanke z 50% nieobecnosci i tez przeszła, tylko musiala przygotowac dodatkowa prezentacje po wakacjach. boze jak ja sie ciesze ze tu studiuje:)

Generalnie nie są, a może warto przeczytać regulamin studiów, bo tam to powinno być wyraźnie napisane.