Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zestresowana na maksa

jak pokonac stres na egzaminie z prawa jazdy?

Polecane posty

Gość Durna_baba
postaram się i nieomieszkam powiadomić Was jak mi poszło (chyba że nie zdam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mega_podrywacz
ja tez mialem problemy ze zdaniem. bo tam sa sami zlodzieje!!!! i przeszkadzalo im to, ze jedzie sie o 30km za duzo, ze rusza sie z piskiem opon, ze w zakrety sie z poslizgiem wchodzi i ze przyspiesza sie jak pomaranczowe jest. nie wspominajac dynamicznym przejezdzie przez zielona strzalke!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PokonajStrach
Stres i strach przed egzaminem jest normalny, ale czy jest nam potrzebny? Raczej nie, stwarza on tylko więcej problemów. Dlatego zamiast z nim walczyć, uciekać przed nim lub tłumić go sobie proponuję coś odmiennego. Uwolnij to, pozwól odejść tym emocją. Jak to zrobić? W prosty sposób, podejmij taką decyzję. Aby ułatwić ten cały proces, możesz obejrzeć sobie nagranie na YouTube, które przeprowadzi Cię przez to: http://youtu.be/1IB200JZSDk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy zdawałam na prawo jazdy ogarniał mnie taki stres, że lewa noga cały czas dygotała mi na sprzęgle. Przez to spięcie oblałam na mieście. Egzaminator spytał mnie, czy on wracać do ośrodka czy już ja to zrobię. Powiedziałam że ja już wrócę. I wiecie co? Było mi to już wszystko obojętne, i dlatego świetnie mi się jechało z powrotem. Kiedy zaparkowałam na placu, egzaminator spytał mnie czemu od razu tak nie jechałam? Odpowiedź jest prosta: stres sparaliżował mnie całkowicie, w ogóle nie myślałam nawet o przepisach drogowych. Dlatego tak ważne jest by nauczyć się opanowywać stres, znalazłam bardzo ciekawy artykuł na ten temat, mam nadzieję że pomoże on wszystkim którzy mają podobny problem http://tomaszchojnackiprawojazdy.pl/?p=217

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewazny00011122
Szanowne dziewczyny, nauczcie sie naprawde porzadnie jezdzic i opanujcie samochod, a osoba egzaminatora bedzie wam obojetna - tak jak sprzedawca, smieciarz czy inny uslugodawca (za wasze pieniadze). Przy szybkiej jezdzie na autostradzie czy po zatloczonym nieznanym miescie musicie tez przezwyciezyc stress - mowie jako kierowca z wieloletnim doswiadczeniem - bez tego lepiej dac sie wozic lub uzywac tramwajow i autobusow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawo jazdy nie jest obowiązkiem i nie każdy sie nadaje zeby prowadzic auto, jak teraz nie umiecie opanowac stresu to dajcie sobie spokoj bo jeszcze dojdzie nie powiem do czego. Prawo jazdy nie jest dla wszystkich jednostek...potem widać debili i debilki za kierownica jezdzace bez zachowania przepisów czy w ogołe jakiejkolwiek rozwagi i wyobraźnie...wiec na rower

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym bardziej jesli ktos sie denerwuje do tego stopnia ze trzesa mu sie nogi albo gasnie na tym niby wzniesieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omatko
ja zdaję za 3 dni. i już mam sraczkę :( do tych, którzy uważają, że stres na egzaminie świadczy o tym, że się nie nadajemy: to nie tak. tu nie chodzi o stres przed jazdą autem. z tym często ludzie nie mają problemów. ale o fakt bycia ocenionym, o fakt, że ktoś nam patrzy na ręce, obserwuje każdy nasz gest. przecież często błędy, których popełnienia się boimy, nie mają większego znaczenia dla bezpieczeństwa. ja np. oblałam jeden ze swoich egzaminów, ponieważ wyjeżdżałam z jednokierunkowej w lewo i nie zbliżyłam się do lewej krawędzi, tylko jechałam bardziej z prawej strony, tak, jakbym z dwukierunkowej wyjeżdżała. powiedzcie mi, jakie to ma znaczenie... jeśli włączam kierunkowskaz, sygnalizuję, gdzie skręcam, zachowuję ostrożność przy wjeździe na drogę z pierwszeństwem. te niektóre zasady są trochę bez sensu, śmiem twierdzić. i to nie jest tak, że przed jazdami się stresuję, że boję się jeździć, czy że boję się zmienić pas. ja się stresuję, że znowu zmarnuję kasę przez to, że popełnię jakiś idiotyczny błąd. o, np. parkowanie. sama znam co najmniej dwóch naprawdę niezłych kierowców, którym zdarza się robić więcej niż jedną korektę podczas parkowania, bo akurat tak im się wjechało, bo było ciasno, bo coś tam. i co? egzamin by oblali, mimo że po mieście i poza nim jeżdżą dobrze, dynamicznie, nie mają stłuczek ani karnych punktów (najwyżej za przekraczanie prędkości :D). i stąd stres, że na egzaminie trzeba pojechać bezbłędnie. a przecież gdy się "normalnie" jako kierowca jeździ, to jazda wygląda inaczej. zazwyczaj nie ma takiego natężenia skrętów, stopów itd. poza tym - jako kierowca wiesz, gdzie masz jechać, nieco wcześniej zmienisz sobie pas (kto tego nie robi?) na lewy, nie włączysz kierunkowskazu przy omijaniu dziury w wąskiej pustej uliczce, możesz sobie parkować kilka razy, jeśli ci nie wychodzi itd.. a jeśli zgaśnie ci silnik, to najwyżej ci z tyłu cię strąbią i tyle. na egzaminie niektóre trudności są nieco sztuczne po prostu. i to mnie stresuje na maksa. gdy myślę o jeżdżeniu autem - mmmmm :) baaardzo to lubię. ale gdy myślę o tych sztywnych, niesympatycznych egzaminatorach, to aż mi niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zulus
Dziewczyny:) mini obcasy, pończochy i seksy bluzka egzamin zdany:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omatko
ta... szpilki założę, to na pewno uwali mnie za głupotę, zanim wsiądę do samochodu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość necia30
LUDZIE TAKĄ ŚCIEMĘ O ROZMOWIE Z EGZAMINATOREM TO WIECIE KOMU SOBIE MÓWCIE. ZA ZAGADYWANIE EGZAMINUJĄCEGO MOŻNA OBLAĆ HAH . W AUCIE SĄ KAMERY I INNE DUPERELE WIEC SORY ALE CHYBA WAM SIĘ COŚ UBZDURAŁO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszywator
ja miałem egzamin na prawko ponad dwa lata temu, i to ja dyktowałem warunki jak i gdzie mamy jechać, a egzaminatora umiesciłem z tyłu w bagazniku zeby siedzial cicho:) egzamin zdany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Stres jest okropny. Mnie najbardziej stresuje że to jest takie oficjalne, wyczytywanie nazwisk, czekanie w wordzie, ech niewiem jak z tym walczyć. Ile razy miałam że godzinę przed egzaminem jezdzilam bardzo dobrze, miałam takiego instruktora który naprawdę mnie potrafił zdolowac że mi coś nie wychodzi ale bez stresu robię wszystko prawidlowo a później ide na egzamin i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość net86
Czy Pani która rozpoczęła wątek zdała?? pewnie tak, bo minęło dużo czasu. Proszę opowiedzieć, jeśli jeszcze tu Pani zagląda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro to na erotycznym to juz wiesz ;) Egzaminator tez bedzie zadowolony i zdasz na pewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pocieszę was, zdałam za 13 razem dopiero kiedy po 12 egzaminie znalazłam dobrego instruktora on wskazał mi kilka błędów, wytłumaczył że to wszystko nie jest aż tak trudne, że jest to do ogarnięcia i wreszcie poczułam się za kierownicą pewna siebie. U mnie stres był wywołany przez super-instruktorów, którzy straszyli mnie wiecznie że bardzo ciężko jest zdać, że za byle co się oblewa, a ten ostatni w końcu pokazał mi że zdanie egzaminu jest możliwe. No ale dodam też, że i tak byłam na kilku tabletkach na uspokojenie, wcześniej na miasto wyjechałam podczas większości egzaminów ale zwykle było góra 10 minut jazdy i przesiadka :-/ nie wytrzymywałam napięcia, czułam jakbym miała umrzeć, szumiało mi w głowie to najgorsze emocje które w życiu przeżywałam więc rozumiem was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie denerwowałam, po prostu czułam się jak podczas jazdy z moją instruktorką.Nastawiłam się tak psychicznie i tak było :)Dodam, że egzaminatorka była bardzo oschła, zimna suka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam dziś 40stą godzinę jazdy, mam wykupione jeszcze 15. Po prostu nie czuję się na siłach żeby już iść na ten egzamin. Wiem, że egzaminatorzy czepiają się szczegółów, trasę trzeba przejechać idealnie (no prawie idealnie), a ja ciągle na jazdach robię jakieś głupie błędy, rękaw raz mi wychodzi raz nie...a na egzaminie dojdzie jeszcze stres....ehhhhhhh mdli mnie na samą myśl :( (ps. dzisiaj na kursie dwa razy chcialam ruszyc z trójki...no WTF??? po 40stu godzinach ?? :] )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałem 3 tygodnie temu teoretyczny , który zdałem za pierwszym razem , choć myślałem że będę podchodził po kilka razy , niestety nie wykupiłem od razu praktycznego , 2 dni temu miałem praktyczny myślałem pikuś przecież to umiem heheh nic bardziej mylnego do momentu kiedy jescze byłem na placu czekałem na moją kolej było dobrze , wszystko zaczęło się potem , teorię na placu zaliczyłem bez problemu , jak tylko wsiadłem do auta zaczęło się nie to że nie umiałem , ja zdawałem na reno clio , to też było clio ,ale inny model i to też robi różnicę inaczej sprzegło chodzi hamulec ręczny zaciągniety był że stał pionowo a u mnie wystarczyło tylko trochę , takie niby nic nie ważne strzegóły a robi różnicę nie żmieściłem się do koperty jazdy z przodem po łuku toś to szok to przecież było u mnie wyćwiczone no niestety porażka ale chęć posiadania jest silniejsza za tydzień mam następny i będę walczył dalej , wiem że każdy przy egzaminie przechodzi stres tylko nie każdy się przyznaje , a ci co zdawali i mają już prawko po prostu zapomnieli , nie ma co się poddawać najpierw jest stres potem przychodzi złość dosyć tego i inaczej już człowiek podchodzi nie patrzy już na nic bynajmniej ja postaram się teraz tak do tego podejsć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bez stresu zdalam a to dlatego ze wczesniej pare razy przerznac sie mu dalam, bo mial na mnie smaka i dyskretnie mi to przekazal,zanim sie zgodzilam to oczy na jego kroczu zawiesilam i wtedy decyzje podjelam,A gdy zdawalam to sie nic nie odzywalam bo kamerka nas ogladala. Po egzaminie do domu pojechalam i na wynik czekalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przespać się z egzaminatorem :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż ja przez stres zdałam za 5 razem, już myślałam że nigdy nie zdam tego egzaminu, powiem tak za pierwszym razem stres mnie sparaliżował, za drugim razem egzaminator specjalnie chciał mnie udupić , jeździłam już 45 , i zmęczeni oraz stres swoje zrobiło, 3-4 raz strasznie się stresował, po 4 razie wpadłam w strasznego dola, przed 5 egzaminem w ogóle nie jeździłam dałam sobie spokój, poszłam na ten egzamin z dusza na ramieniu, nie nastawiałam się żeby zdać, stres był ale już nie taki, no i zdałam mam prawo jazdy 1,5 roku, codziennie jeżdżę do pracy autem, i to jedna z lepszych rzeczy jaką zrobiłam, bo jestem w końcu samodzielna, polecam melisę min 2 tyg picia przed egzaminem (piłam dopiero po 4 niezdanym egzaminie) + magnez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej to kupić prawko z offshoreidcardscom i z głowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×