Postinor po 40 godzinach, brał ktoś zadziałało??

W sb ok 23. pekła nam gumka, 12 lutego miałam 1 dzien okresu, zaraz po pracy idę po recepte na postinor. Jak myślicie zadziała?? Jestem załamana...:(

Ja brałam późno, bo nikt mi nie chciał wypisać - trafiałam na samych ze "światopoglądem". Jak brałam pierwszą tabletkę to brakowało 9 godzin do tych 72. Dzieci z tego nie było. Powodzenia

Masz szanse, że jesteś jeszcze przed jajeczkowaniem, a wtedy skuteczność jest największa, bo postinor w ogóle nie dopuszcza do owulacji. Będzie dobrze!

Dziękuje za pocieszenie, jeszcze 45 minut i jade do ginekologa, mam nadzieje, ze ten postinor będzie w aptece:O Mieszkam w malej miescinie i nie wiadomo, czy mi tez nie znajdzie sie jakiś umoralniacz:O

Jeśli trafisz na moralistę to wg prawa ma on obowiązek wskazać ci punkt, gdzie ci to przypiszą. Wiadomo, że u nas prawo chodzi innymi drogami niż rzeczywistość. W każdym razie nie rezygnuj wrazie czego i idź do następnego. Ja to oprócz lekarzy to jeszcze musiałam odwiedzić 4 apteki. W jednej oświadczyli, że sprowadzą za tydzień :-D W innej pani stwierdziła, ze nie może wydać, bo recepta niewyraźnie wg niej napisana ;-) W czwartej nie mieli najmniejszych wątpliwości. Jakby co jedź nawet do innej okolicznej miejscowości i się nie poddawaj. Ale nie bój się, ja chyba miałam wyjątkowego pecha, bo większość dziewczyn tu na forum pisze, że nie miało żadnych kłopotów. Więc uszy do góry!

Naszczęscie moja Pani ginekolog bez problemów wypisała mi receptę na postinor, wzięłam w ok. 42 godzinie. Dzięki Bogu w aptece też kupiłam go bez problemów, ginekolog zapisała mi jeszcze novynette które kiedyś brałam i mam zamiar znów zacząc brać pigułki. Przezorny zawsze ubezpieczony:) Jestem dobrej myśli...