Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy ktos mnie zrozumie

MAM DOSC totalny kryzys....

Polecane posty

Gość czy ktos mnie zrozumie

nie wiem nawet od czego zaczac...jestem od 5 msc z narzeczonym w irlandii, od dwoch miesiecy nie pracuje, tzn. juz dostalam prace ale zaczynam od marca - jako kelnerka ale nie mam zadnego doswiadczenia, nie wiem czy sobie poradze, bardzo sie stresuje ...a poza tym juz nic mnie tu nie cieszy, mialam 26 jechac do polski na dwa tyg ale dostalam prace wiec pewnie to nie bedzie mozliwe :(:(:( tak mi smuyno, tak chcialam pojechac...ciezko mi tu jakos, czuje sie tak obco. Moj narzeczony pracuje na dwa etaty od rana do 14 i potem wiczorami od 20 do 24.30 czasem nawet wiecej wiec ciagle nie ma go w domu, myslalam ze kiedy tu przyjedziemy i razem zamieszkamy bedzie lepiej, bedziemy miec dla siebie czas ale nie, on wraca z jednej pracy i dzie soac a potem wychodzi do drgiej :( ja teraz zaczne prace i bede pracowac od 16 do 23 calkiem bedziemy sie mijac :(tesknie za moim dawnym zyciem, zostawilam studia i mam dziekanke...a juz jestem "opozniona " o dwa lata w studiowaniu wszystko mnie dobija, zaluje tej dezycji, czuje ze marnuje sobie zycie chcemy wrocic na studia za pol roku tylko jak to przetrwac, jak sobie wytlumaczyc ze bedzie dobrze? jak sie nie stresowac? boje sie tej pracy bo nie mam zadnego doswiadczenia jako kelnerka, w poprzedniej pracy przezylam koszmar, to byl fast food - ciaglew cos im nie pasowalo, wszyscy zestresowani, staralam ie ale zwolnili w koncu 9 osob..w tymn mnie :( calkiem stracilam wiare we wlasne mozliwosci u mnie w domu sie noie przelewa, mieszkamy skromnie ale tesknie za moim domkiem :( w Polsce mialam fajna prace, do ktorej chodzilam z radoscia wszyscy mnie lubili i byli ze mnie zadowoleni a tu nic mi nie wychodzi!!! mam niezly ang ale co z tego jak nie umiem go jakos uzywac, nie umiem tego pokazac :( echhh mamy tu sliczne mieszkanie, mieszkamy sami wygiodnie - i co z tego?! ja chce wracac :( moze to tylko krzyzys bo tak dlugo nie mialam pracy i juz wariuje z tej samotnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam666
mam tak samo z tym zw ja juz od 11 miesiecy jestem na zwolnieniu lekarskim a moj facet z jednej roboty do drugiej albo nadgodziny ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yardleyka
Kochana każda z nas przechodzi takie momenty...znasz dobrze angielski, masz pracę...do Polski polecisz innym razem (wytrzymasz), jesteś młoda, wykształcona (a może i ładna?>)...my też tęsknimy...uwierz mi, ja b. tęsknie za moją Mamą, za przyjaciółką, za znajomymi...jak Ci smutno to pisz, oglądaj Tv, poszukaj jakiś znajomych...nie roztkliwiaj się nad sobą, inni mają gorzej...początki nigdy nie są łatwe, a z pracą dasz radę...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelnerka
Hej! Ja mam podobny problem... Też siedze w Irlandii od 5 miesięcy i żadnej konkretnej pracy. Albo praca na magazynie 2 tyg, albo sprzatanie zastępstwo 1 tydz, albo opiekunka 3 tyg. Jakieś 3 tyg. temu dostałam propozycje pracy jako KELNERKA w chińskiej restauracji i czekam do 22 maja. Najgorsze jest to że ja NIGDY nie byłam kelnerka!!!! A mój angielski jest nie za dobry bo za długo siedze w domu i się uwsteczniam z językiem. Też tak jak ty żuciłam studia na 2 roku... a zaczełam studiować jak miałam 22 lata, wieczny student ze mnie... Siedze tu od grudnia a bilet mam wykupiony dopiero na września i jeszcze nie wiem czy polece :( I ja również miałam w Polsce zrąbistą prace, w której czułam się doceniana i lubiana.... a tu jestem zerem. Próbuje się nie załamywać bo to tylko jeden krok do depresji. W Polsce (oprócz moich rodziców) nikt nie wie jak jest tu ciężko i tylko nam dogryzają że jak przyjedziemy to niebędziemy wiedzieli co z pieniędzmi robić. To jest najgorszere.... Tak więc rozumiem cię doskonale co czujesz. Też czuje że czas zaczyna mi uciekać. Mam 25 lat, szkoła nie skończona, 3 lata po ślubie dzieci jeszcze nie mamy... A tyle do zrobienia! łąCZMY SIę BEZROBOTNI I BEZ NADZIEI! pOZDRAWIAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kelnerka - na nauke nigdy nie jest za pozno! Ja tez zaliczalam sie do wiecznych studentow : wyjechaalam za granice po studiach w Polsce i w wieku 25 lat zaczelam nowe studia za granica... a naprawde pracowac zaczelam w wieku 32(!) lat, wczesniej mialam tylko studenckie prace na pol/cwierc etatu. Nie podchodz do pracy z negatywnym nastawieniem, trzeba sprobowac, podejsc do tego na luzie i dac z siebie wszystko. A jak sie nie uda to trudno : nie bedzie ta to bedzie inna ! A tymi co dogryzaja sie nie przejmuj... zyjesz dla siebie a nie dla innych. Czy ktos - moze ta druga praca Twojego faceta nie jest niezbedna ? Piszesz ze myslalas ze bedziecie spedzac wiecej czasu razem... wiec spedzajcie... kosztem tych dodatkowych pieniedzy... moze one nie sa tego warte ...? Glowa do gory, lepsze czasy nadejda !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam marne oceny
na maturze, rebeka też chciałabym zacząć studia, ale mam słabe oceny na maturze, czy jest jakas szansa, ze dostane sie na studia? Na maturze mam słabe oceny,za to na świadectwie z liceum pomaturalnego mam same piętki i celujący, bo zamist pójśc do szkoły ekonomicznej, poszłam do ogólniaka i tak przerabiałam przedmioty, które w ogóle mnie nieinteresowały. Teraz mam 32 lata, chciałaby iśc na studia w UK, ale jak ze słabą maturą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam marne oceny - ja nie mieszkam w UK tylko we Fr. Tutaj konkurs swiadectw jest tylko od wyzszych szkol technicznych, do ktorych przyjmuja zarowno po maturze jak i po 2, 3 lub 4 latach studiow uniwersyteckich. Na uniwerek przyjmuja wszystkich, pod warunkiem ze zdawalo sie odpowiednie przedmioty na maturze (np na kierunki techniczne rozszerzona matematyka, fizyka, chemia...). Dla obcokrajowcow sa tylko egzaminy z jezyka (pisemny i ustny) i liczba miejsc jest dla nas limitowana ale klasyfikuja tylko i wylacznie na podstawie znajomosci jezyka. \"Przesiew\" jest na pierwszym i drugim roku bo ponad 60% odpada :-O... Wiec jesli chodzi o UK to raczej zadnymi konkretnymi wskazowkami Ci nie posluze :-( bardzo mi przykro :-( Ale mysle ze nie masz nic do stracenia, popytaj, sprobuj zlozyc dokumenty. Tutaj sklada sie dokumenty na jednym univerku wpisujac 3 inne na ktore ewentualnie chcialoby sie isc (jesli naleza do tej samej akademii). Wiadomo ze po lepszym uniwerku latwiej sie dostac do szkoly wyzszej, ale malo kto do niej pozniej idzie, zazwyczaj ten \"mgr\" juz wystarczy, wiec... Na nauke nigdy nie jest za pozno... ktos tu na kafe ma taka stopke ktora bardzo mi sie podoba : \"Nie nalezy rezygnowac z czegos tylko dlatego ze dojscie do celu zajmie duzo czasu. Czas i tak plynie... \" I tym optymistycznym akcentem... :-) Zycze wytrwalosci i powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×