Dostalam prace, ale..czuje sie jak smiec.

To moja pierwsza praca i pierwsza rozmowa kwalifikacyjna. Wiem, ze na moje miejsce byl ktos inny, ale zrezygnowal. W zasadzie nie mialam duzego doswiadczenia zawodowego. Powinnam sie cieszyc, bo moze przegralam tylko z kims starszym, z wiekszym doswiadczeniem. A wygralam z pozostala 4 kandydatow mniej wiecej w moim wieku. Bede pracowac w instytucji Panstwowej. Co mnie doluje? Moja matka. Slyszalam, jak mowi do siostry, ze oczywiscie nie dostalam sie w pierwszym rzucie, ze na pewno po okresie probnym mnie wywala. Wiem, ze jest bardzo niezadowolona z tej sytuacji. Tyle. chcialam sie wygadac, bo mam ochote sie powiesic.

przepraszam, ze to powiem - GŁUPIA MATKA - w ogóle się tym nie przejmuj :):):):):):):):):):):):)

\"Fajną\" masz mamusią, pozazdrościć....Nie rozumiem takich ludzi, jeżeli mie potrafią nawet pochwalć własnego dziecka, to po co je wydaja na świat....Szkoda gadać.Ja tam Ci dziewczyno gratuluje i życze powodzenia, daj z siebie wszystko, żeby mamusi szczęka opadła:):):)

Tak. To macie jak w banku, ze zrobie wszystko, zeby pracodawca nie zalowal wyboru, a matka zalowala swoich slow. Nie jestem msciwa, ale w tym wypadku naprawde bym chciala, zeby jej szczeka opadla.