Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zdradzona25

Zdradził mnie i mój świat runął...

Polecane posty

Gość zostałam zdradzona
i to był koniec nigdy wiecej nie położyłabym sie do łóżka z nim nigdy wiecej nie umiałabym z nim żyć w jednym domu mamy dziecko ale nie zastanawiałam sie ani chwili dla mojego syna zawsze pozostanie jego ojcem ale dla mnie jest już obcym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty skad mozesz wiedziec ? jestes moze szczesliwa zona po zdradzie meza? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie takie mam
nie. Ale znam małżeństwa, któe po zdradzie żyją. I nie mów mi proszę że egzystują, bo żeby móc tak powiedzieć musiałabyś zapytać wszystkich na całym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kii
norlamnie mozna sie zalamac czytajac takie topiki:/ czemu ludzie (nie mowie tylko o facetach) zdradzaja? koszmar jakis :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego mieli by nie zyc? zdrada nie oznacza smierci...ale ja im szczerze nie zazdroszcze ....bleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rorrlo
Dziewczyny, przecież pisałam. Znam małżeństwo w którym zdrada była pół roku po ślubie. Potem przyznanie się, płacz, rozpacz, rozmowy o rozwodzie. A jednak zdecydował się wybaczyć. Ona naprawdę już nigdy nie zdradziła, a dziś są jednym z najszczęśliwszych małżeństw jakie znam. Wciąz trzymają się za ręce, całują, wszedzie bywają razem. Miłość aż kipi. Ona mowi że wtedy byla mloda i glupia, a ze mężowi jest bardzo wdzięczna że wybaczył. On mówi natomiast że gdyby wtedy nie wybaczył - dziś nie miałby tego szczęścia które ma. I dzieci. W sumie to oboje twierdzą że na początku im się nie ukladało, a teraz jest 100 x lepiej. To na pewno nie jest egzystencja. To jest miłość najprawdziwsza. A skoro znam jedno takie małżeństwo, to musi ich być wiecej na swiecie, na pewno nie są jedyni. Ale - aby potem się ułożyło - potrzebna jest ogromna determinacja, dojrzałość, chęć aby naprawde było jak dawniej. Wielka, wielka miłość. Chęć wybaczenia z jednej strony i wielka chęć poprawy z drugiej. To jest mało prawdopodobne ale MOŻLIWE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sie co przejmowac
i tak wszyscy umrzemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne zycie
nie wiem czemu, ale jak moj mnie zdradził to za bardzo kochałam go zeby odejsc, to postanowiłam się na nim odegrać i to było najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kii
ja nie umre. bede zyc wiecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie takie mam
chyba nikt im nie zazdrości... ale nie można na wszystko patrzęc tylko z jednej strony. To, że dla Ciebie zdrada jest nie do przejścia i widzisz tylko jedno wyjście, nie oznacza że istnieje tylko jedno. Każdy musi sam w takiej sytuacji zdecydować co zrobić. I każdy sam dopiero z czasem się przekona, czy podjął słuszną decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mozna mowic w tym wypadku o milosci najprawdziwszej!!! troche przeginacie! teraz chcecie wmowic ludziom, ze bez zdrady nie ma prawdziwej milosci, czy co ? ze to jak ze stala, ze trzeba hartowac...paranoja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kii
a jak sie odegralas? tez zdradzilas?? ee. potem to tylko niesmak i kac moralny :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w milosci nie ma idealow :)....ale zdrady i agresji sie nie powinno wybaczac. z zasady. wtedy ludzie by sie bardziej szanowali w zwiazkach. a jak sie znjada takie, czy tacy co wybaczaja zdrade to i bicie tez wybacza...w imie milosci :( i walsnie taki mamy swiat....ale kazdy ma taki zwiazek, na jaki zasluguje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie takie mam
przeinaczasz, imelka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rorrlo
Imelka, pogadamy za 20 lat, gdy będziesz miała męża. :) Ja osobiście znam co najmniej 20 małżeństw, wśród nich tylko jedno bez zdrad. Każda młoda dziewczyna natomiast wierzy (i dobrze, po co się dołować), że jej to nie spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ? nigdy...to wy twierdzicie, ze milosc potrafi bec piekniejsza po zdradzie, niz przed...smieszne to jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rorrlo
Wklej mi to, bo ja czegoś takiego nie napisałam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imelka ale idiotka z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie takie mam
imelka, my po prostu dopuszczamy taką możliwość. A Ty patrzysz tylko w jedną stronę. "nigdy nie mów nigdy" - dobrze Ci radzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie takie mam
ja? w którym momencie? Ja po prostu widziałąm różne rzeczy i uważam, że nie ma rzeczy niemożliwych. Więc może i to jest MOŻLIWE. Co nie znaczy że napewno tak będzie... Pożyjemy, zobaczymy czy Ci się poglądy nie zmienią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgsdgsdfg
zacytuję może coś... "Zdrada to jedna z najgorszych rzeczy, jakie mogą spotkać cię w życiu. W ciągu kilku sekund twój bezpieczny świat wali się w gruzy. Ukochana osoba, która jeszcze wczoraj była źródłem tego bezpieczeństwa, dziś staje się człowiekiem obcym, groźnym, staje się wrogiem. Dlaczego tak się stało, pytasz siebie i zależnie od swej natury, udzielasz sobie różnych odpowiedzi. Jedni obwiniają partnera, inni zastanawiają się: co jest ze mną nie tak? Jeszcze inni kierują wściekłość tylko na trzecią osobę dramatu. Dlaczego związek, który uznaje się za trwały, w jednej chwili okazuje się grą pozorów? Wszystko jest piękne do czasu, gdy ona i on poznają się bliżej lub razem zamieszkają. Nie można cały czas naśladować ideału, czasem trzeba zdjąć dekoracje i wtedy partner zaczyna dostrzegać, co jest pod nimi. Chcesz się nieraz wkurzyć, ponarzekać, czasem przeleżeć cały dzień w łóżku z chipsami. Właśnie w takich momentach partnerom zaczynają spadać łuski z oczu. Stają przed dylematem, czy przyjąć się nawzajem bez upiększania, czy poszukać sobie innego ideału. Wtedy na scenę wkracza zdrada. - Najczęściej zdradzają ludzie młodzi - mówi Magdalena Nelken-Żbik. - Często jest tak, że mają po kilku partnerów jednocześnie. To nieraz rezultat wymuszonej sytuacji towarzysko-seksualnej ("tak jakoś samo wyszło"). Przede wszystkim jednak dzieje się tak dlatego, że młodość to okres, gdy lepiej poznaje się siebie i intensywnie szuka tej jedynej osoby, z którą chce się być. Romansom sprzyjają tez wakacje i tzw. imprezy: to czas spontanicznej radosnej zabawy, a wtedy łatwiej stracić nad sobą kontrolę i przekroczyć granicę, poza którą niewinny flirt zmienia się w romans. Jeśli dużo czasu spędza się w pracy, to i tam może dojść do sytuacji, która sprowokuje zdradę. Umęczony brakiem ciepła lub nudą partner chce w ten sposób wstrząsnąć związkiem. Co będzie, to będzie. Niestety, taki "wstrząśnięty" związek nierzadko rozpada się na kawałki nie do posklejania. Musisz pamiętać, że gdy w grę wchodzi seksualna zdrada, partner może złamać wszelkie ustalone między wami zasady. Nie wierz w to, że między kulturalnymi ludźmi pewnych rzeczy się nie robi. Jeśli nie postawisz sprawy otwarcie, mężczyzna może przyjąć, że wchodzisz w tę "grę". Nie chowaj więc głowy w piasek; masz prawo walczyć o swą godność i o swoją rodzinę. Do zdrady nie dochodzi zwykle z dnia na dzień. Jest ona raczej zwieńczeniem narastającej nudy, braku bliskości i akceptacji. Magdalena Nelken-Żbik, psychoterapeutka z Ośrodka Terapii i Edukacji Psychologicznej OTEP mówi, że zdradę może przyspieszyć pojawienie się drugiego ideału, który trafia w niezaspokojone pragnienia miłości, uznania, zrozumienia."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgsdgsdfg
"Jeśli ktoś zdradza, czy to znaczy, że już nie kocha? Dlaczego ludzie żyją ze sobą latami, zdradzając się przez większość czasu i w dodatku uważają się za szczęśliwe pary? - To jest gra - mówi otwarcie Paweł, pracownik warszawskiej firmy komputerowej. - Oboje wiemy, w co gramy. Nie wtykamy nosa w nieswoje sprawy i wszystko idzie dobrze. Inaczej nie dałoby się żyć. Mężczyźni, szczególnie ci typu macho, potrzebują dwóch typów kobiet: matki i kochanki. Gdy kontakt z prawdziwą matką się kończy, szukają podobnie opiekuńczej i poświęcającej się osoby w swojej partnerce. Chcą z nią odczuwać idealną symbiozę, tylko że na własnych, ściśle zdefiniowanych prawach. Dlatego niewierność kobiety wywołuje w nich natychmiast niepohamowaną wściekłość. Z drugiej strony, seks z wyidealizowaną osobą traci swój smak, swoją gwałtowność i pasję. Dlatego tacy mężczyźni szukają odmiany, kobiety "gdzieś na boku". Jeśli zdarzy się im gościć u seksuologa, często mówią mu: "Tak bardzo kocham żonę, że tak nieczyste rzeczy jak seks muszę załatwiać gdzie indziej". Ten typ mężczyzn zdradza swe partnerki "dla ich własnego dobra"! Najczęściej posiadanie kochanki ma służyć podtrzymaniu stałego związku - potwierdza to zjawisko psychoterapeutka Magdalena Nelken-Żbik. - Ta druga kobieta ma dać mężczyźnie to, czego nie otrzymuje on od stałej partnerki. Tak naprawdę oznacza to jednak, że mężczyzna nie potrafi o ten stały związek zadbać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenusjanka...
Kto nigdy nie doswiadczyl zdrady, to lepiej niech się nie wypowiada n a ten temat. Zdrada osoby, która się kochalo jest gorsza niż śmierć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgsdgsdfg
też tak mysle... dlatego rady "zapisz się na tenisa i dobrze się baw" są idiotyzmami jej się rozpadł świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babuuut
no cóż, tak to jest jak facet musi czekać na seks 3 lata. Z pewnością zdradzał wcześniej też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako ta zdradzona...
powiem Wam: a właśnie że to są dobre rady... Oczywiście, że nie da się wszystkiego załatwić w ten sposób, ale to pozwala chociaż na chwilę zapomnieć, oddalić od siebie te myśli... Nawet nie wiecie jak bardzo jest to potrzebne wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fgsdgsdfg-- naprawde mądre to jest co napisałeś,. ale nasza koleżanka Wenusjanka napisala samo sedno ! rąsia koleżanko,. przezylam zdrade , czy mnie zabila .. nie ... ale ile wypaliła,. 3 lata po ... i dalej ogień mam na plecach , i dalej krew mnie zalewa ,. teraz to są moje przemyslenia , wnioski , i co by nie powiedzieć ... dlaczego to zrobil ? nigdy sie nie dowiem ,. kobiety !!!- żadnej nie życze takiej zdrady jaką ja przeszlam , a byla to zdrada psychiczna ( do fizycznej sie nie przyznał ) ale i tak gnojowi nie wierze ) ---- najbardziej boli , ze przez tem czas ona była wazniejsza od nas ( ja i nasza córka )i tego mu nigdy nie wybacze ,. chodz kocham nadal . pozdro laski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tu tez cisza ,. nic nie runir po zdradzie ,. apeluje nie damy sie !!!!!!!!!!!!! co jest piszcie 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×