Zemscilam sie...

...chociaz nie wiem, czy to mozna nazwac w ten sposob, aczkolwiek daje mi zajebiscie duzo satysfakcjii. Bylam z kims prawie 5 lat. Rzucil mnie z dnia na dzien dla innej. Po roku ona go zostawila dla swojego eks. Pomyslalam "trafila kosa na kamien":). W kazdym badz razie po roku skontaktowalam sie z nim, gdyz on mial jeszcze moja ksiazke, ktora potrzebowalam na egzamin. Jakos tak wyszlo, ze widzielismy sie raz, pozniej drugi...do niczego nie doszlo, bo jedyne na co mialam ochote to tylko napluc mu w twarz...na drugim spotkaniu zauwazyla, ze jakis on taki mily jest dla mne, niby chcial sie poprzytulac, etc. Pomyslalam "to zagrajmy w twoje karty". Bylabym glupia, gdybym sie nie zorientowala, ze On chcial mnie bzyknac. Poszlismy do niego do domu, bo niby chcial mi pokazac swoja odremontowana kuchnie. Pozniej zaczal smecic, ze jak mu zle beze mnie, ze mnie kocha nad zycie, ze popelnil potworny blad pozwalajac mi odejsc. Pozniej zlapal mnie za reke i zaprowadzil do sypialni. Zaczelismy sie przytulac, calowac. On juz byl calkowicie nagi, gotowy do akcjii, ja oczywiscie bylam caly czas ubrana. Kiedy juz byl rozpalony do czerwonosci wstalam, zabralam manatki i dorzucilam na odchodnego "czesc". W tym momencie on nie mial zielonego pojecia co ma powiedziec. Lezal tak na tym lozku z wytrzeszczonymi oczami. Dzis dostalam od niego smsa czemu zachowalam sie w ten sposob i ze moje zachowanie bylo troche nie na miejscu. Odpisalam "bylo nie na miejscu bo Ci d...py nie dalam? Zegnaj i mam nadzieje, ze juz nigdy cie nie zobacze". Dzwoni caly dzien a ja go olewam...

Ekstra i super :) Gratuluję! Masz ochotę na zemstę na jeszcze jednym fiucie? Chętnie podam namiary.

hehehe genialne:) ale mi humor poprawiłaś:) podziwiam pomysł na zemstę:) Pozdrawiam! i szczęścia życzę!!!

Dzieki kobietki, od wczoraj usmiech nie schodzi mi z twarzy:) Nawet szef w pracy zauwazyl, ze jakas taka zadowolona jestem:)

uśmiałam się do łez jak pięknie swoją dupę ochroniłaś przed kimś z kim byłaś pięć lat i przypuszczam że nie raz mu ją dawałaś... zasada oko za oko górą...no ludzie...żebyście się kiedyś własnym jadem nie zatruli...ale ogólnie to historia super...

ja jak się spotkałam z exem i też szybko zorientowałam się o co mu chodzi. W czasie naszego związku on był jakiś strasznie leniwy w łóżku i oszczędny w dawaniu mi przyjemności. Powiedziałam że najpierw musi spłacić swój dług orgazmów wobec mnie, a potem mogę ewentualnie pomyśleć o jego przyjemności. Ciekawe czemu przestał się odzywać? :-)

Kiepska jesteś. wg mnie to żadna zemsta

świetnie go upokorzyłaś :D:D:D ale musiał się wku.rwić

Wlasnie chodzilo mi o upokorzenie:))))