Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Erryk

AIDS - dziwne przypadki

Polecane posty

Teeeraz poczułem się zaskoczony. Stu procentowa zgoda? Tego w moim jadłospisie chyba jeszcze nie było. Zaskoczenie drugie, ale dużo mniejsze: chyba nickami posługujesz się jak prestidigitator kartami. :-) Wiesz co? Napisz lepiej do mnie via priv. Vide: namiary e-mailowe; Eryk67@poczta.onet.eu – chyba nie uznasz tego za „molestowanie”? :-) (Tę propozycję stawiam tylko i wyłącznie na taką okoliczność, gdybyś miała na względzie bardzo merytoryczny problem, związany z poruszoną przeze mnie tematyką.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem – mam do dyspozycji różne linki, ale tylko dla osób, co do których mógłbym mieć minimum pewności, że nie będą sobie robić przysłowiowych „jaj”. Żeby jakoś przeczekać konsternację niektórych moich Adwersarzy (rek) – postanowiłem dodać jeszcze parę istotnych kwestii: Cokolwiek człowiek proponuje drugiemu (medycznie, obyczajowo, politycznie i wszelako inaczej) – musi się opierać na znanej zasadzie: „Primum non nocere”. Ale nie mniej – dorosły człowiek ma prawo podjąć każde ryzyko wedle własnej i nieprzymuszonej woli, oraz na własny rachunek. A teraz do konkretnej rzeczy: skoro znana i dobrze sprawdzona jest *uroterapia* – więc są podstawy, by twierdzić, że „spermoterapia” i „menstroterapia” na pewno nie zaszkodzi, a pomóc może z jeszcze większą pewnością. (Na Dalekim Wschodzie przez wiele wieków cennym lekiem były suszone odchody Dalaj Lamy – ale nie będziemy popadać w przesadę.) Tyle na razie w ramach przerywnika... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam osób które zanim wskoczą do łózka idzią na rutynowe badania. Byłoby to rozsądne, ale związek rozpoczęty w klinice chyba dziwny byłby dla każdego. Rozmowa- ok, tylko że swojemu partnerowi możesz zaufać, i wierzyć w to z kim spał, ale już z kim spali jego wcześniejsi partnerzy nie bardzo. w porównaniu do niektórych krajów afryki gdzie w niektórych krajach poziom nosicielstwa to nawet 80%, mogę moimi kategoriami określić że to przypadki sporadyczne (wśród osób spoza grup podwyższonego rydzyka ;) ). Natomiast głównie chodzi mi o to że nieodpowiedzialność NIEKTÓRYCH Polek (jak i Polaków- np z tirówkami z Bóg wie skąd) za granica może doprowadzić do upowszechnienia się tego problemu wśród pozostałych osób. załóżmy że zakażona osoba wraca, poznaje stałego partnera, rozstaja sie... i niby tówj nowo poznany chłopak mówi CI szczerze ze tamta była jego pierwszą dziewczyną, ale już do tego jak się skończyło sprawdzanie męskości czarnoskórego tej pierwszej na wakacjach nie dojdziesz. pyk, i sie okaże że masz se Hifa- nie ma rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wzw z powyższym jedyne lekarstwo dożywotnia profilaktyka, tylko jakież to by było za życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak... proszę „Citi”! Problem w tym, że w 90 procentach przypadków, z kimś do łóżka nie idzie się z rozsądku (chyba że po 60-tce :-)))) ) – tylko z szaleństwa nie całkiem słusznie nazywanego *miłością*. Ludzie w takich chwilach nie tylko że nie myślą o wcześniejszym przebadaniu się. Jest gorzej, bo nie myślą w ogóle (!). Nadmieniam też, że zwykły pocałunek – to infekcja statystycznie dwudziestoma rodzajami zarazków i wirusów. Natomiast współżycie intymne, to wymiana około tysiąca gatunków mikrofauny. (W krajach tropikalnych zapewne drugie tyle.) Gdy współżycie rozpoczynają ludzie w jakimś sensie zgrani, oswojeni ze sobą, obcałowani i opieszczeni itp, to następuje stopniowe uodpornienie się na te wszystkie czynniki. Nastepuje pozytywna wymiana – ładnie nazywana *Wspólnotą Ciał i Dusz*. Mówiąc medycznie, ma miejsce dotarcie się psychiczne, cielesne i oczywiście – immunologiczne. Nie jest wykluczone, że nawet odporność na HIVa może być uzależniona nie tylko od tego, z KIM się nawiązało bliższe współżycie – tylko od tego, JAK się je rozpoczęło. (Stopniowe oswajanie się pomaga uruchomić obronę ustrojową. Jest tu pytanie dla „Doeruzerki”: - Jak było w Twoim przypadku? Jak to się stało, że z takiego ryzyka wyszłaś cało?) Jakby tego nie interpretować – sprzymierzeńcem HIva (tak samo jak starego, poczciwego syfa) jest szybkość. (Nawiasem mówiąc – bardzo „Szybkim Billem” był ten słynny Murzyn, który kilka miesięcy temu świadomie zaraził bodajże 17 Polek – w większości były to dziewczyny wrażliwe i nieśmiałe!) Generalnie – szybki seks z osobą poznaną przypadkowo, to prawdziwa „rosyjska ruletka”. (Polega ona na tym, że w jednej z sześciu komór bębenka jest nabój, a delikwent kilka przekręca bębenek i na ślepo strzela sobie w łeb. Od czasu do czasu skutecznie...) Co wiec robić, gdy przypadkowo poznana osoba jest oszałamiająco czarująca, zmysły zaczynają płonąć, a rozsądek topnieje? Znowu ktoś powie, że wypisuję herezje... ale doradzić mogę tylko *orgiastyczny taniec połączony z subtelną masturbacją wzajemną*. To coś takiego, jak Lambada lub kubański „Dirty Dance” – tylko nago i ze śmielszymi figurami. Z moich doświadczeń wynika, że orgazm jest wtedy nawet intensywniejszy i bardziej długotrwały (!) – niż w trakcie typowego stosunku. Czasem można przez godzinę płynąć w ten sposób przez erotyczną „Nirwanę”. (Po kilku takich seansach i ochłonięciu, można na spoko przemyśleć, co dalej zrobić ze sobą i ewentualnym wspólnym pożyciem.) Życie z taką *profilaktyką* na pewno nie jest nudne i smutne. Tylko pewnych rzeczy trzeba się po prostu NAUCZYĆ. (Lubię się produkować w tej dziedzinie jako instruktor :-) ). W związku z rozpowszechnieniem programu „Skype” – myślę nawet o zorganizowaniu pierwszego kursu wirtualnego... :-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS: Obowiązkowych badań na przykład przedmałżeńskich nie da się wprowadzić. Byłby to „zamach na Prawa Człowieka”. Ale można wprowadzić swoistą „modę”: osoba oświadczająca się w jakikolwiek sposób (niekoniecznie w intencjach ślubnych) – wręcza bukiecik kwiatków lub innym upominek... z dopiętą karteczką, zawierającą wynik aktualnego badania na HIVa... :-):-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety mają fioła na punkcie orgazmu a do tego wystarczy im taka zabawa, a faceci chyba troszkę na to patrzą, bo sam wytrysk nie daje takiej satysfakcji jak wtopienie się w takie mięciutkie, cieplutkie, wilgotne... no :) i tu chyba pies pogrzebany leży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tej dopiętej karteczki dla tych co już mają hifa? oni na to chyba patrzą troszkę inaczej, i też potrzebują zarówno miłości jak i sexu- i czy nie ma wśród nich takich którzy by tego doświadczyć "załatwiliby" sobie takową? nie ma regóły- co masz złapać to złapiesz jak Ci pisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„Karteczkę” – potraktuj trochę pół żartem i tylko pół serio... Natomiast druga kwestia wymaga pewnego omówienia. Nie jest tak, że mężczyzna pranie „zatopić się w to-to mięciutkie, cieplutkie, wilgotne” itp. Mężczyzna jest w pierwszym rzędzie *wrokowcem*. Dlatego reaguje na to, w jaki sposób kobieta jest podczas seksu „wyeksponowana”. Bodźce wzrokowe są dla niego szczególnie podniecające właśnie na początku jego fascynacji daną osóbką. Tkliwość i czułość rozwija się u niego w dalszej kolejności – o ile oczywiście związek jest bliski i zdrowy. To niekoniecznie teoria. Jedną 16-lakę przekonałem, żeby właśnie zażyłość z chłopakiem zaczęła od „lubieżnych i wyuzdanych” figielków tanecznych ( między innymi doradziłem, aby się kolejno i nawzajem obejmowali od tyłu i pieścili). Chłopak pierwszy zaskoczył i wedle jej słów był „wniebowzięty” – ona wymagała dłuższego „rozruchu” – ale potem poszło gładko... (szczegóły tu na użytek Forum pominę, bo to sprawa bardzo indywidualna.) Poza tym istotna jest jeszcze jedna uwaga: ogólnie, to kobieta na męską nagość nie reaguje zbyt erotycznie – raczej i bardziej z rozbawieniem. (Dlatego splajtował pornograficzny odpowiednik Playboya dla Pań – czyli „Playgirl”). Bardziej zmysłowo reaguje, gdy mężczyzna swoje zaangażowanie okazuje na przykład aktywną dzidą. Gdy oboje w tańcu swoją ekstazę okazują w dodatku zsynchronizowanymi ruchami – to już jest początek niezłego „odlotu”. Druga różnica jest taka, że kobieta pragnie podziwiać nie nagie, anonimowe „mięso męskie” - tylko kogoś, kto jest dla niej KIMŚ, czyli facetem w jakimś sensie bliskim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwniacy
Szanowny idioto Nie piszę do ciebie debilu, tylko do pisarza niezrzeszonego, który zaproponował mi dyskusje na poziomie. Wytęż czasem swoje spóchniałe zwoje mózgowe:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze – ja także jestem *niezrzeszony*. (Nawiasem mówiąc, nienawidzę wszelakich tworów organizacyjnych.) Po drugie – Wasza Damska i Oświecona Nieomylność puka do mich drzwi i oświadcza mi się, nikogo w pokoju więcej nie ma, a potem słyszę, że „jestem idiotą, debilem, bo Pani Niomylna... (etc...etc...) mówi do kogoś innego”. ... A propos kolizji na polu: „Nauka kontra Intuicja”: Skoro naukowcy ze swoim rozumowaniem matematyczno-fuzyczno-chemicznym są tak nieomylni, to dlaczego co sezon tworzą nowe teorie na temat Człowieka – a wszystkie one w krótkim czasie okazują się do kitu? Porozmawiajmy lepiej o tym i ostatecznie zrezygnujmy z inwektyw. („Idiotę” czy \"debila\" mogę strawić, ale określenia typu: „wulwa, rura, blondas” itp? Czy byłyby to merytoryczne i miarodajne równoważniki? Do czego dochodzi, gdy faceci i facetki takimi kategoriami zaczynają udowadniać swoją wyższość i przewagę???)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała errata: Z poprzedniego postu należy usunąć sformułowanie "także". Powinno być: "To JA jestem pisarzem nie zrzeszonym. O tamtym typie nic nie wiem! Mogę tylko powiedzieć,że takimi "horyzontami" na pisarza on nie wygląda." Tak będzie OK. Reszta bez większych zmian. :-) ;-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyluzuj se Eryk
Jej poszło o to, że ten pseudopismak nie dał żadnych namiarów, albo sam okazał się takim na „d”. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem „se” wyluzowany! Ale mam też pytanie: Czy mógłby mi ktoś powiedzieć, czego ten pieniący się, ponoć nie zrzeszony, krzyczący i za wszelką cenę auto-reklamujący się seksualnie awanturnik, szuka na MOIM wątku? Dyskutujmy w miarę kulturalnie i rzeczowo (powstrzymując się od off-topowych spamów i i karczemnych obelg) – albo „wont”! Czy to jest takie trudne do zrozumienia? Być może jednak, niektórym z moich Adwersarzy stawiam zbyt wygórowane wymagania intelektualne... :-) :-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzę na tym forum już
Pragne zauważyć, że pisarz nie odezwał się słowem (pomijając PS) do ciebie a ty notorycznie go obrażasz. masz jakiś kompleks? Ponadto sadzisz straszne ortografy. Wstyd zarzucać komuś nieuctwo waląc byki niczym osioł:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pana (Panią) „Siedząceo” uprzejmie proszę o rzut oka na post: 22:20 . Zostało w nim wyrażone pełne poparcie dla Pani „Naiwniacy” – dokonującej obelżywej, nie merytorycznej napaści na moją osobę – i serwującej spamy daleko wybiegające poza temat wątku. (Zostałem w nim określony jako facet „dupowaty” – wiec moja, odwzajemniona uszczypliwość była usprawiedliwiona... Ajjjjj! Z dwóch fragmentów ostrego postu „Pana Niezrzeszonego” wynika, ze może On być płci żeńskiej! Ponieważ w moich rozlicznych skłonnościach seksualnych i poza seksualnych nie znajduję sadyzmu, więc niniejszym zamieszczam połowicze sorki! Wyjaśniam: Gdyby w trakcie jakiegoś karnawału nadepnęła mi na odcisk kobieta przebrana za skinheada, to również z początku nie byłbym zbyt uprzejmy... Ale na pewno skwitowałbym kolizję uśmiechem rozbawienia... :-) ;-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzę na tym forum już
I tak cię zabolało, że ją poparł? Rzeczywiście masz kompleksy:O Ponadto przeczytaj, co sam o nim wypisujesz. I to za to, że poparł twojego oponenta. Może nie powinieneś dyskutować skoro nie potrafisz zachować dystansu. Założyłeś wątek i zajmujesz się w nim obsmarowywaniem ludzi, którzy mieli czelność się z tobą nie zgodzić bądź poprzeć kogoś, kto się z tobą nie zgadza. Trochę dystansu do siebie i świata:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błeeeee.... Zamieszczam tylko małe sprostowanko. Radzę „posiedzieć” jeszcze raz i przyjrzeć się, kto i w jakiej formie pierwszy na kogo tu napadł, używając synonimów słowa „idiotyzm” w różnych odmianach. Po drugie i najważniejsze: Nie „zabolało” mnie to, tylko sprawiło, że w obrębie kilku postów zabawiłem się w szermierkę słowną – odpowiadając z dużo większą subtelnością (!) na stek wycieczek ewidentnie karczemnych. (Vide moja reakcja na wycieczkę z postu: 21:31 ) Nie jestem w stanie serio obrazić się na taki wybuch wściekłości ze strony kobiety :-))))))) W realu wybuch tak ostrych emocji, często kończy się... równie ostrym seksem. Człek nie zna dnia i godziny - czyż mógłbym psuć sobie taką ewentualność na ewentualną przyszłość? :-) PS: Nie podejmuję dyskusji ani na temat „Newe Age” – ani w zakresie „Od Age”. New Age zohydzili do cna tacy ludzie, jak Hubbard, Moon, Kriwonogow i podobni, a szczyt Old Age, to islamski terroryzm. (Rodzimi i zagraniczni ekstremiści chrześcijańscy są daleko w tyle, ale i oni zohydzili temat na tyle, że racjonalna dyskusja jest niemożliwa...) Dlatego wolę *awangardę seksualną* - mimo iż ona także zatrąca czasem swoistego rodzaju „ekstremizmem” ;-) :-) Czy możemy już wrócić do meritum? Zadowala Panią Siedzącą (?) niniejszy dowód mojego dystansu? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyluzuj se Eryk
Humanizm, filozofia i jakieś ble-ble o miłości, odpowiedzialności i profilaktyce nikogo tu nie interesuje. Napisz o facecie, który potrafi równocześnie latać, robić szpagat, śpiewać i rypcić, a najlepiej że sam to umiesz robić. Będziesz lepszy od „pisarza niezrzeszonego”, a wszyscy będą Ci klaskali rękami, uszami i czym się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najchętniej napisałbym o seksualnym magu Potterze Harrisonie (aby mnie nie posadzono, że plagiatuję Panią Rowling). Ten mag potrafi się wcielać w dowolną płeć, a nawet zwierzę, przenikać przez ściany i gwałcić upatrzone ofiary w wyrafinowany sposób. Jego pierwszymi ofiarami są oczywiście osoby kryjące się pod pseudonimami „naiwniacy” i „niezrzeszony”. :-) ;-) :-) Chyba to zrobię. Uprzejmie proszę o cierpliwość. Fantazja nigdy nie była moją specjalnością i muszę nieco zmodyfikować swój warsztat pracy... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka pisarza
Pisarzowi to ty możesz co najwyżeb buty czyścić. I to tylko wtedy, gdy ci łaskawie pozwoli:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za poradę. Ale jest to porada nieco spóźnina, bo te buty już wcześniej wypucowałem mu na \"glancuś\"! :-) (Vide: dwa linki sposod wyszczególnionych w tutejszym poście: 10:46] - chodzi o te na temat duchówe i diabła. A zgodnie zżyczeniem anonimowego \"Cyfranta\" - który mi przesłał link o TIRówkach zarażonych VIVem - podejmuję kwestię merytoryczną: Znam ten problem z różnych źródeł. I niestety, ale należy się liczyć z tym, że kierowcy TIRów przekażą to kolejnym dziewczynom. Prezerwatywa jest niepewna, bo jak już pisałem, trafiają się otarcia i zadrapania „pozagenitalne” – czasem CELOWE. Kiedyś słyszałem i czytałem o kobietach celowo (z zemsty) zarażających kolejnych mężczyzn. (Czy tylko ten Murzyn sprzed paru miesięcy miał „patent” na masowe zarażanie?) Ale cóż? Poza najbardziej znanym refrenem: „Marsz, marsz Dąbrowski” – znam też co najmniej od kilkunastu lat jeszcze jeden, jako „dośpiewkę” do moich wszystkich publikacji: „K...a! Czemu znajduje tak mało pomocy w wylansowaniu rożnych, atrakcyjnych, bardzo przyjemnych i niekopulacyjnych for relaksu seksualnego???” Aha! Kiedyś na jednym Forum opisałem rozmowę, jaką miałem z jedną masażystką z wiadomego „salonu”. Właśnie na temat KULTURY I PROFILAKTYKI w zakresie seksu relaksacyjnego z masażem na czele. Wtedy spadły na mnie podobne gromy :-) ;-) :-) jak tu: „I tak zachowałeś jak obleśny samiec! Te drobiazgi i o których się rozpisujesz, do duperele bez znaczenia. Po i tak ją po prostu przerżnąłeś!!!” Skoro tak zareagowały KOBIETY w ogóle i takie mają pojęcie o moralności, etyce i odpowiedzialności, to co się dziwić TIRówkom i ich klientom? (Gdyby było inaczej, to tutejsze zaperzone osóbki uważniej by się zastanowiły, czy należy napadać na takiego faceta jak ja...) Nawiasem mówiąc, szwedzką Minister Zdrowia zapytał kiedyś dziennikarz: „Co mają robić mężczyźni, którzy z wielu różnych powodów nie mogą sobie pozwolić na standardowe uregulowanie swojego życia intymnego?” Odpowiedź brzmiała: „Niech się masturbują!”. No to mamy taką sytuację jaką mamy – jako że przysłowiowe „robactwo lęgnie się w ciemnościach”. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS; W podziece za inspirację. "Pisarzowi Niezrzeszonemu" zadekowałem mój nowy wątek: "DUCH-GWAŁCICIEL" (Wide spis tematów.) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam kobiete ktora miala
no nie 500, ale kilkudzuesieciu facetow roznej nacji i koloru skory i nic jej, zastanawiam sie, jak to mozliwe. Widac odporna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Satystykę znam. To tylko kolejny przykład. A teraz ostatnia bulwersacja: osobiście jest zdrowy, ale nie jest wyklucone, że jako pierwszy facet spośród idących na świadome (CZYLI NIE WYNIKAJĄCE Z BEZMYŚLNOŚCI) ryzyko - sam na sobie sprawdę moją teorię odporności uwarunkowanej mentalnie. (Oczywiście, opiszę całe doświadczenie.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyluzuj se Eryk
Dla kogo i po co to piszesz? Dziś ludzi interesuje tylko kasa, szpan, seks, rozrywki i prochy. Naprawdę chcesz zaryzkować, aby udowodnik jakieś kolejne, ideologiczne pic-ble-ble?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błeee... Nic nowego. W starożytności i dawnych wiekach degenerowały się i upadały tylko zepsute, zblazowane i hedonistyczne elity władzy. Dziś degeneruje się, popada w hedonizm i znieczulicę cała biała cywilizacja, od bezdomnego „menela” do aroganckiego VIPa. No to niech zdycha, skoro jest tak zadufana i ślepa! Potem przyjdą Azjaci z Talibami na czele, zrobią ocalałym resztkom „kęsim-kęsim” i zacznie się nowy okres dziejowy – tak jak po upadku Babilonu i Rzymu... (Historia nigdy się nie powtarza tak samo, ale ZAWSZE podobnie...) Hey! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×