Dziwna sprawa...

Sprawę przedstawię najkrócej jak umiem... 1. Miałem kiedyś kobietę, którą kochałem do szału. 2. Urodziło nam się dziecko, co w moim mniemaniu jeszcze bardziej nas zbliżyło do siebie wówczas. 3. Niestety, odeszliśmy od siebie. 4. Miałem jej za złe że była zazdrosna i oziębła a ona mi inne rzeczy. 5. Dzisiaj rozumiemy, że wina leżała pośrodku. 6. Kontakt dziecko-ojciec zawsze był dobry, matka mieszka z dzieckiem. 7. Ostatnio mnie coś zaniepokoiło, a mianowicie stwierdziła, że wszystko co było złe w przeszłości zapomniała i od dłuższego czasu myśli o mnie jakkolwiek wie, że to niemożliwe żebym wrócił. 8. Aż wreszcie przyznała, że chce ze mną seksu... Sam nie wiem co o tym sądzić. Nie chce robić czegoś, czego później będę żałował. Przez ten czas wyzwoliłem się od działania powiedzmy \"jej uroku\" i teraz nie ma już szału i mam wrażenie że role się odwróciły. Ja nabrałem dystansu i jakoś doprowadziłem swoje życie do ładu i można powiedzieć, że teraz ja byłem oziębły. Nie chcę się wiązać przynajmniej narazie. Jest to matka mojego dziecka i zawsze będę czuł coś do niej. Co o tym sądzić? Być może powtarzam temat, jeżeli tak to przepraszam. Boje się sytuacji, która może mnie przerosnąć i stworzyć dziwną relację, bo wiadomo seks zobowiązuje.

Pewnie ze nie powinienes sie wiazac seksem ! Ludzi musi wiazac milosc i przyjazn. Olej seks i zobacz czy mozecie byc na powrot para. Jesli nie mozecie to seks namiesza na nowo w zyciu a pewnie jakos juz sobie poukladales.