Obsesyjna miłość - czyli fan nie z tej ziemi!

Czy ktoś z was kiedyś miał obsesję na punkcie jakiegoś muzyka, sportowca, gwiazdy telewizyjnej? Był takim fanem z krwi i kości, który potrafił przejechać wiele kilometrów, by tylko na niego/ na nią spojrzeć? Zbierał wycinki z gazet, plakatami obwieszał ściany? Wzdychał i tęsknił?...

ile masz lat?

Nie :D :P Nie,ale kiedyś miałam dużo zdjęć christiny aguilery na kompie :D

Ja kiedyś uwielbiałam Nicka Cartera z Backstreet Boys. Pamiętam tę wojnę: BB vs Kelly Family, hi hi. Plakatami miałam wszystkie ściany obwieszone, teledeski ponagrywane, płyty oczywiście czy kasety, nie pamiętam, każdą piosenkę znałam. Na konccercie oczywiście byłam - nawet się popłakałam na jakiejś piosence.:P Potem długa przerwa i Rammstein. A potem Maleńczuk. Ale to nie miłość.:P

Nigdy nie miałam obsesji. :)

ju ja bylam w przeciwniej druzynie bylam ze peddym :p to samo co ty. tez plakalam na koncercie. co za czasy

Gdybyście chieli podzielić się swoimi doświadczeniami w programie telewizyjnym zostawię maila kontaktowego, tam też chetnie udzielę wszelkich bliższych szczegółów belissimo@gazeta.pl