strach przed wyjazdem za granice

jade w to samo miejsce 4 raz a mimo to odczuwam paniczny strach jak nigdy dotad? nawet ost biore cos na uspokojenie tak sie boje....w nocy nie spie nie moge jesc brzuch mnie boli placze znam miejsce prace co prawda tylko moicvh przyszlych wspollokatorow nie znam niestety... wydaje mi sie ze za pierwszym razem mniej sie balam skad te nerwy? ktos mial podobnie?

Wydaje mi się, że to tzw. siódmy zmysł cię przed czymś ostrzega. Przeczuć nie trzeba lekceważyć. Może lepiej nie jedż?

tea tak chcialam zrobic ale ja jade przez uczelnie i wpolacilam pieniadze ....niestety z tego co sie dowiadywalam na tym etapie nie zwracaja nic..:(

Ludzie, którzy przeżyli wypadki, często potem mówili, że mieli złe przeczucia, niepokój. Ja też raz miałam takie przeczucia, będąc w ostatniej ciąży po prostu skądś wiedziałam, że coś się stanie, no i okazało się, że moje dziecko nigdy nie opuściło szpitala- najpierw miało problemy z oddychaniem i przeniesiono je na intensywną terapię, a tam złapało posocznicę. Tak więc wiem, że przeczuć nie trzeba lekceważyc.

a co sie stalo z szostym zmyslem? wg mnie w glebi duszy nie chesz wyjezdzac i tak twoja podswiadomosc ci to daje do zrozumienia. Niekoniecznie musi sie stac cos zlego, na milosc boska. Po prostu, staraj sie zrozumiec co, w tym wyjezdze, az tak cie przeraza i wtedy podejmij decyzje.

masz racje siodmy nie chce jechac ale musze..... wczesneij chcialam cieszylam sie a teraz chyba mam dosc moze dlatego ten strach?

Ja po 5 latach przerwy wyruszam do opieki i mam to samo.Nie spie po nocach, żołądek mam w gardle, stres mnie nie opuszcza a jadę za tydzień...nie chce jechać ale muszę...dziewczyna co tam jest zapewnia mnie że nie mam się co bać bo jest spokojnie, wcześniej jak byłam to trafiłam na bardzo źle miejsca i zawsze wracałam z traumą..przeraża mnie ponad 10 h podróż busem...biorę tabletki na uspokojenie ale w dzień jeszcze ujdzie ...zasypiam ale budzę się skoro świt z przerażeniem...To chyba mój ostatni wyjazd..szkoda moich nerwow