Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karolcia8

uderzyłam w twarz mimo tego że bardzo kocham

Polecane posty

Gość to tylko jaaaa23
oj karolcia, konieczny jest psycholog i to juz, zaraz! nie jestes zrownowazona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie było go wczoraj, był zmeczony wiec zapytał czy mozemy przelozyć to spotkanie na dzisiaj. nie protestowałam. ale rozmawialismy wcz ponad godzine. teraz czekam na smsa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopiec do bicia
nie przejmuj sie karolcia , jak coś to wal go w gębę, rozładujesz stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja go nie chce bić i nie bede, bo on nha to nie zasluguje. jest dla mnie za dobry, zebym mogla tak postepowac. jak go przeprosic? w jaki sposob udowodnic ze bardzo zaluje, przepraszam i nie chcialam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieżle..
Właśnie pół godziny temu uderzyłam faceta w twarz.Pierwszy raz w życiu kogokolwiek uderzyłam. Będąc sam nie wprzadku zaczął wmawiać mi że go oklamałam, tylko tym, że wiedziałam o moim chłopaku,ze wrócił do Polski do matki na tydzień (300km ode mnie). Sam fakt,ze mu o tym nie powiedzialam potraktował jak klamstwo.Ja rozumiem, gdybym miala sie spotkac czy cos w tym rodzaju.Sam nie przyszedł na omówiona godzinę,pomimo,że czekalam i specjalnie zwolnilam sie z pracy z 2ch godzinę. Mam już dość. To było jak za komuny "paragraf 22". "Dlaczego mnie okłamałaś,tyle czasu mnie kłamałaś...i dalej swoje...ja na to "Nie kłamałam, nie miałam przecież obowiązku mówić ci,ze gosc przyjechal na pare dni do własnej matki, 300km stad" on dalej - "dlaczego tyle czasu mnie kłamałaś" i tak chyba z 10 razy...w którymś momencie powiedziałam - "jak nie przestaniesz mnie obrażać uderzę cię w twarz" - on na to - "a bij....dlaczego kłamałaś??" - PĘKŁAM!! - uderzyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieżle..
Poprawka - o moim BYŁYM chłopaku mu nie powiedziałam, ze do mamy przyjechał.-(w poprzednim tekście połknęłam wyraz.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieżle..
poza tym..JAK MAM ODEJść OD NIEGO? KOCHAM GO, ALE NIE JESTEM SZCZęśLIWA.!! JAK ODEJść?? oklamuje mnie, nie dotrzymuje slowa, zawsze coś innego jest ważniejsze niz spedzenie razem czasu, i ciągle słysze, jak to on mnie kocha!!1 a ja czuje wręcz odwrotnie. Nie potrafie bez niego, ale z nim przechodzę psychiczny horror!! Czy ktoś ma na to jakąś radę? Siedzę tu przy kompie i nie wiem co teraz bedzie. Nigdy nikogo wcześniej nie uderzyłam! Nie chce taka byc! co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salvaje
ja jak sie na mojego wkur..ie to tez zdarza mi sie mojego uderzyc ale nigdy w twarz i nie jest mi z tego powodu zle. A autorka sobie jakies jazdy nie wiem o co robi skoro ten jej jest w moim mniemaniu skonczonym chamem - umawia sie z nia a woli chlac ze znajomymi i na dodatek wstyd robi cytuje"przychodzac do niej po czterech".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieśmiertelna
Właśnie 2 godziny temu też uderzyłam z liścia chłopaka, którego masakrycznie kocham. Wyprowadził mnie z równowagi, bo się ze mnie śmiał i wyzywał od idiotek, bo płakałam, że mnie zostawił bez powodu. Teraz wiem, że źle zrobiłam. Bo gdybym nie uderzyła to może byśmy się pogodzili. I bym była znów szczęśliwa. Byłam z nim 9 miesięcy i prawie 2 tygodnie. Nie wiem co teraz robić. Przepraszałam go na spotkaniu, ale on się do mnie nic nie odzywał. A teraz on napisał: Że nie chce być z osobą, która go uderzyła. Bardzo mnie to zraniło. Bo naprawdę nie chciałam. Poniosło mnie. Tak naprawdę to on jest bardzo kochany mimo, że mnie wyzywał i się ze mnie śmiał. Też był zdenerwowany, bo oboje mamy podobne chraktery jak se coś ubzduramy to tak ma być. On ubzdurał, że nie wróci, a ja ubzdurałam, że musi wrócić. I oto wyszło z tego wszystko negatywne. Wiem, że go to zraniło. Bym chciała jakoś go przeprosić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeennnooo
wszystkie tutaj zrobilyscie dobrze, uderzylyscie w emocjach ale mialyscie racje. dlaczego za to chcecie przepraszac - bo kochacie ? to jakas paranoja. jesli sie karze psa za to ze zrobi powiedzmy kupe na srodku dywanu, a zaraz potem glaszcze , to to swiadczy tylko o nieumiejetnosci panowania nad sytuacja, o pojebanej psychice. albo sie obrazasz/cie za cos bo cie to boli i wtedy wymierzasz policzek, albo jestes/cie wszystkie niedojrzale emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaananananna
ale opowiedz nam jak dokładnie to sie stało? napił się i nażucał ci się kłócił się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednym
słowem patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkie mi mecyje. Zasłużył. Kiedyś dostałem w twarz przy wszystkich podwladnych tak mocno, że potem chodziłem z czerwonym policzkiem przez bite dwie godziny. Wtedy to ja kombinowałem jak udobruchać mojego "oprawcę"., a nie na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×