czy jest jakas szansa?

czy my slicie ze jak facet powiedzial ze to koniec to niegdy nie zmienia zdania?

tak jest szansa, kocha Cie na pewno, wróci do Ciebie tylko potrzebuje czasu a powiedzial tak by wzmocnic wasze uczucia... kto następny?

zapomnieć? Może jest szansa a jeżeli nie? Im mniej cierpień tym lepiej.

ale zapomniec nie jest tak latwo...

Koniec to koniec, nie warto się łudzić. Gorzej by było, gdyby powiedział, że jest zmęczony, musi odpocząć i jeszcze się zobaczycie. I zamilkł! Postawił sprawę jasno!

Postaraj się zająć czymś, co Cię pochłonie.

szansa jest zawsze,nie wiesz co sie stało,my zreszta też.To że tak powiedział,mogło wynikacnp.z tego ze starzy mu głowe suszyli itp. Ale nie rób nadzieii sobie,żyj spokojnie staraj sie nie myślec,a czas pokaze

ale ja napisałem, ze ma szanse - a Ty piszesz, zeby mnie nie słuach, bo szansa jest :D:D

Moja znajoma usłyszała dokładnie to samo Obecnie są małżeństwem ;) Więc szansa jest !!!!

tak bardzo bym chciala zeby tak wyszlo...boje sie jednak ze bede zyla w zludnej nadziei... nie chce sie narzucac ale tak bardzo chcialabym przekonac go ze warto sprobowac jeszcze raz..

to się boisz czy chcesz ?? macie ludzie problemy.....

chce z nim byc ale nei wiem co mam robic ile dac mu czasu i czy w ogole sie do niego odezwac? jak juz mowilam, nie chce sie narzucac ze swoimi uczuciami.. dla kogos kto nie byl nigdy zraniony moze to i nie problem....

annelka jakbym słyszała mojego .. napisał mi esemesa jestem zmęczony, musze odpocząc .. i zamklkł .. jest z inną, ale po 3 miesiącach się odezwał, jak gdyby nigdy nic, proponuje przyjaźń, mówi że jest sam ... koniecznie chce żebym wierzyła jak wspaniale się zmienił ... może jest szansa że wróci ech:(

Tylko potem nie udawaj zdziwionej jeśli Cie znów zostawi. Ech kobitki, nie szkoda Wam czasu na takich facetów?

:( czemu facetom to tak latwo przychodzi? czemu my sie tak szybko i tak bardzo angazujemy i chcemy oddac cale siebie tej drugiej osobie a on mowi koniec.. ? najgorsze jest to ze od pierwszej chwili w ktorej go poznalam czuje ze to ten jeden jedyny :(

Taaaaa. Takich jedynych dziecko to będziesz miała jeszcze kilku ;)

tęsknie bardzo mam to samo .. ja od pierwszej chwili wiedziałam że to ten jedyny, a on dzień po dniu mnie w tym utwierdzał .. oświadczyny, zaplanowany slub, wybieranie imion dla dzieci .. zaplanowana przyszłość... i zniknął...

mądry głupiec ten jedyny jest tylko jeden ... i serce wie co czuje.. i tego nigdy sie nie zmieni jeśli kocha się prawdziwie a nie żeby skakać z kwiatka na kwiatek póki się nie wyszaleje

kwass ----- masz racje Tylko podstawowa sprawa jest taka że trzeba znać powód dlaczego ta osoba powiedziałą koniec w przypadku który ja znam .. chodziło o sprawy osobiste /domowe/ Więc nie zawsze koniec oznacza znudzenie partnerem

nie no, facet z Tobą zerwał, a Ty się głowisz, ile dać mu czasu, czy sms-a napisać :O o miłość się nie żebra - jak koniec, to niech będzie koniec i kropka. Jak sobie "wylatasz", "wskomlesz" jego zaintereowanie, to i tak na dłuższą metę do niczego dobrego to nie doprowadzi olej temat ;) - tego kwiata jest pół świata :)

nie wiem co mam robic :( ale chyba poczekam az on da jakis znak... jak nie da to trudno....przezyje... podobno co nie zabije to wzmocni :(

bardzosmutnaona, a masz powody sądzić, że faktycznie zmęczony jest związkiem z Tobą? Ja je mam, patrzę obiektywnie. Wiem, że potrafię sobą zmęczyć. Widocznie zrywanie w ten sposób jest bardzo popularne, chyba lubią o to obwiniać swe dziewczyny.

mi powiedzial ze to koniec bo nie ma sensu na sile walczyc o cos co i tak nam nie wyjdzie..a ukladalo nam sie swietnie

było wiele .. przez rok .. nazbierało się jego wyjazd do pracy za granicę, moja przewlekła choroba, śmierć dwóch bliskich osób i moje załamanie.. moje obwinianie wszystkich a najbardziej jego o moją chorobę, i o to że go nie ma.. brak rozmów.. bo uważałam że jak przyjeżdza raz na 3 miesiące na tydzień to niech sobie odpocznie.. zazdrość, kontrola..

czyli w coś gra?!

to był ten krytyczny rok jak to mówią w związku trzeci.. a u nas nie dość że na odległość to co chwila jakiś problem i nieszczęście

nie wiem czy w cos gra..moze sie wystraszyl ze zaczyna mu zalezec, moze zobaczyl jak bardzo zalezy mi.

tesknie bardzo ---> w takich sytuacjach nie robi się czegoś takiego jak "dawanie komuś czasu", bo on o ten czas nie prosił. Zatem w tej sytuacji to "dawanie czasu" to jest fundowanie sobie jakichś chorych celibatów, zarówno uczuciowych, jak i fizycznych i towarzyskich, a jemu dawanie przyzwolenia na to, żeby sobie poużywał tu i tam. Tego właśnie chcesz???? odszedł to odszedł. Jak sie będziesz nastawiała, że może wróci, to tylko przeciągniesz najgorszy dla siebie okres. Sama sobie postaw sprawę twardo - koniec i już. Popłaczesz trochę w poduchę i przejdzie

my stwierdziliśmy a właściwie on, że jesteśmy za bardzo podobni do siebie. W każdym razie lepiej nie łudzić się, że przemyśli i wróci do nas bo tak chce, z własnej woli niż że go porzuci inna dziewczyna- wtedy to faktycznie trzeba się zastanowić, czy dać sobie nawzajem szanse.

jak można myśleć odszedł że odszedł .. i co znaleźc se substytut , przykleić uśmiech do twarzy i udawać happy bo coś sie złapało i jest .. i nieważne że straciło się miłośc swojego życia