dziewczyny są hipokrykami bo to co nie akceptuja u faceta akceptuja u siebie

Przykładowo facet nie może przeglądać komórki dziewczyny no bo "przecież ufasz mi to po co masz mnie sprawdzać". A dziewczyny to swobodnie przeglądają oczywiście w tajemnicy jak facet wyjdzie np do toalety ale ma do dziewczyny tyle zaufania, że zostawia swoja komorke na wierzchu. I wtedy zaczyna sie lustracja komórki. Tak samo wszelkie podejrzliwe pytania w stylu "gdzie idziesz, z kim idziesz" itd. A jakby facet znalazł jakiegoś sms od kolegi do dziewczyny to zaraz jest tłumaczenie, że to tylko dla żartów, tak nic nie znaczącego. Natomiast gdyby sytuacja była na odwrót czyli dziewczyna znajdzie jakiegoś sms od koleżanki u swojego faceta to zaraz jest histeria, foch i wyzywanie od dziwkarza :-o Dobrze napisał komiczne - tu cytuje: "ciekaw jestem jakie kwiatki mozna by znaleźć, gdyby dokładnie zlustrowac konta, komórki i inne nosniki danych tych wszystkich oburzonych na zachowania takie, jak opisane powyżej... - pikantne smsy od kolegów z pracy/studiów... - od razu przytocze roboczą wersje tłumaczenia kobiet "ale przecież to tylko dla żartu" - fotki byłego z poprzednich wakacji - tłumaczenie "ale to przecież zupełnie co innego" - maile od faceta poznanego w parku, któremu przypadkiem dała adres , a który ją namietnie podrywał przez pół roku - "nie mówiłam mu o tym, bo by sie wkurzył, a to przecież nic nie znaczyło" pozostawię to bez komentarza

masz racje :) jestem taka własnie jak sens Twojej wypowiedzi :) na usprawiedliwienie dodam tylko, że faceci nie histetyzuja w takich sytuacjach wcale mniej :P Co znam z doswiadczenia!

Ja tak nie robię, więc nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. To Ty masz problem, że spotykasz takie dziewczyny, trzpiotki-idiotki.

to nie jest kwestia płci, tylko charakteru. Zarowno kobiety, jaki mężczyźni są w stanie podchodzić do rozmaitych spraw w sposób dowolny. Ja komórki mojego męża nie dotykałam, natomiast on w mojej grzebał regularnie, ostatni facet podał mi hasło do swojej poczty, żebym mogła sobie tam zajrzeć, w zamian domagając sie hasła do mojej poczty (a wcale ta jego poczta mnie nie ciekawiła). Krótko mówiąc, różnie bywa.

to kwestia sprytu, głupia kobieta ma dowody na nosnikach a mądra kasuje:D

szczerosc przed wszystkim

część na pewno taka jest, ale nei wszystkie, ja haseł swojego faceta wcale nie chciałam znać, a on wszystkie poustawaiał tak samo i musiałam je zapamiętać i ciągle dzwoni każe mi się gdzieś logować i coś tam sprawdzać :O

a inteligentni faceci zakladaja keyloggery i po chwili maja dostep do poczty, gg i czatow..... z komorka tez sie troche da pokombinowac..... ale oczywiscie nic o tym mi nie wiadomo