Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karolcia8

czy mamy wpływ na to kogo kochamy???

Polecane posty

Monogamia jest bardziej właściwa kobietom" jeszcze tylko to ....;)ale ta skłonnośc tez jest warunkowana biologicznie, a i tak nie do końca, bo kobiety także szukają lepszego materiału genetycznego, a wtedy sa poligamiczne do bólu. także i to moga byc stereotpyy narzucone nie inaczej a kulturowo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty znowy cytujesz pojedyncze wyrazy wyrwane z kontekstu komiczne- wybiórczość masz we krwi:) ale trafnie trafnie usmiałam się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak już to
c.u. kobieto co post to błąd!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a ty znowy cytujesz pojedyncze wyrazy wyrwane z kontekstu komiczne-" ale ja tam niczego nie cytowałem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, ze nie posuniemy się ani o milimetr jeśli nie omówimy granicy (zakładam, ze są to jednak półcienie) pomiędzy naturą a kulturą. Ale pomimo porywającego temtu i intrygującej rozmówczyni, nie mogę sie na te meandry wnioskowania skusić, bo jednak muszę coś w tej pracy zrobić :D I Jeszce tylko to ;) pisząc wynikłe z natury, mam na myśli wprost odzwierzęce bo mam świadomość, ze istota świadoma (człowiek) w sposób naturalny tworzy kulturę, która go przetwarza. Ide popracować :D Podkreślam, ze nie jestem specjalistą i nie mam zamiaru upierać sie dla samego upierania. Chętnie coś poczytam, może coś polecisz..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie było do mnie, ale i tak sie wetnę. :D Na temat kobiecej skłonności d monogamii to chyba najlepsza będzie "Wojna plemników", autora, niestety, nie pamiętam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba drugą częścią była "Wojna jamników" z tego co pamietam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie jestem specjalistą. ale pomijając badania, dowody, po prostu osobiście myslę, że jestesmy targani sprzecznymi prądami w tym wszystkim. a ciekawe jest tez jak wiele zmieniłoby zalegalizowanie poligamii. i tu własnie uwidoczniłyby się czynniki psycho-osobowościowe, bo w ostatecznym rachunku i one mają znaczenie jaki model realizacji popędu(tak, bo to on lezy u podstaw), wybieramy. pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie: czy postawa wyrażająca się zmianą partnera/partnerki na inną/innego jest monogamią czy poligamią? Czy musimy tu sięgnąć do motywacji? Uwarunkwoań psychologicznych? Ja mam wrażenie, ze to jest de facto polligamia. Może to przeświadczenie wynika z obserwacji własnej osoby, bo pomimo, że mam etyczne blokady, mam poczucie, ze rola samca przewodnika odpowiadałaby mi najbardziej :D Po prostu zamiast mieć po jednej samicy raz za razem (czasem dwie na raz ale nie cały czas), mieć wiele na raz :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to konkurs na mądrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tu własnie uwidoczniłyby się czynniki psycho-osobowościowe, bo w ostatecznym rachunku i one mają znaczenie jaki model realizacji popędu tak tak tak! po prostu ile kobiet zgodziłoby się zupełnie świadomie na rolę jednej z wielu..? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to konkurs na mądrości
żywię swój entelekt odpadkami z kafeterii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym sie nie zgodziła :D:D:D A z drugiej strony, jak sie spojrzy na zdjęcia żon mormonów, to one zawsze sprawiają wrażenie takich zadowolonych :D:D:D Wiele naraz? a to technicznie wykonalne? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wojna plemników"...ale ta natura nienażarta...:P ja polecam Helen Fischer-Naturalna historia monogami , cudzołóstwa i rozwodu. chyba, że juz czytaleś, bo to popularna książka raczej:). a jesli nie to myslę, że będzie Ci się podobac, bo babka jest antropologiem-darwinistą. Nie polecam idealistom;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to przeświadczenie wynika z obserwacji własnej osoby, bo pomimo, że mam etyczne blokady, mam poczucie, ze rola samca przewodnika odpowiadałaby mi najbardziej Po prostu zamiast mieć po jednej samicy raz za razem (czasem dwie na raz ale nie cały czas), mieć wiele na raz" rozumiem. ale, to wciąz tylko jedna z opcji:)Twoja opcja. i nie przeceniałabym jednak skłonności kobiet do monogamii, w strategiach rozrodczych sa te baby o wiele bardziej wyrachowane niz samce;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mormoni, islam ludzie muszą dorabiać do funkcjonalnego rozwiązania ideologię :p Fak, mnie także targają sprzeczności. Prywatnie stawiam na to, ze się wyszumię, nałykam się tej rozpusty i koło 40 będę monogamistą z wyboru :classic_cool: i poniekąd z konieczności :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy postawa wyrażająca się zmianą partnera/partnerki na inną/innego jest monogamią czy poligamią?" Ty wierzysz w poligamię i będziesz każdy jej przejwa gloryfikował. tymczasem poligamia i monogamia wcale się tak naprawdę nie wykluczają. obie leża w naszej naturze. łączenie się w pary, oschowanie potomstwa, wtedy ta więz z jedną osoba jest tak bardzo istotna, a potem szukanie urozmaicenia. I tylko w zalezności od kultury inaczej to sie rozkłada. nasza kultura Zachodu, a islam. a przecież i w islamie praktyka sporadza się najcześciej do tego, że mężczyzna zyje z jedną kobietą, a u nas prowadzi się podwójne, potrójne:P zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie przeceniałabym jednak skłonności kobiet do monogamii, w strategiach rozrodczych sa te baby o wiele bardziej wyrachowane niz samce dzięki za książkę, tego nie czytałem nie przeceniam :D miałem na myśli relatywnie większą skłonność niż u mężczyzn, takie zjawisko daje się zaobserwować Kobiecie po prostu bardziej opłaca sie w perspektywie macierzyństwa mieć jednego pewnego, niż kilku niepewnych - strategia :D Myślę, ze wizja kobiety jako wiernej jednemu, także jest kulturową nakładką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenusjanka...
Na poziomie instynktu, czyli biologii, każdy czlowiek jest poligamiczny. Na poziomie kulturowym jesteśmy monogamiczni, bo każdy pragnie pewnej imtymności, zaufania, wyłaczności. Człowiek szczęśliwy to ten, kto dobrze ulokuje swoje uczucia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z drugiej strony zobaczcie- ile ludzi zdradza, wiedzie podwójne zycie, tyle samo cierpi, szaleje, i w koncu- czy ktos z nas chce byc zdradzony tak naprawdę???nie...i to się plącze i będzie sie plątać póki beda ludzie, pragnienie związku z druga osobą, pragnienie urozmaicenia, nuda, rozpad związku, znów szukanie, znów wiara, że się uda. a mnie się wydaje, że ostatecznie wybieramy dla siebie model i zyjemy poligamicznie lub monogamicznie. ostatecznie nikt i nic nie zmusi Cie frk to slubu, prawda?;)no własnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ty wierzysz w poligamię i będziesz każdy jej przejwa gloryfikował. tymczasem poligamia i monogamia wcale się tak naprawdę nie wykluczają. obie leża w naszej naturze. łączenie się w pary, oschowanie potomstwa, wtedy ta więz z jedną osoba jest tak bardzo istotna, a potem szukanie urozmaicenia. I tylko w zalezności od kultury inaczej to sie rozkłada. nasza kultura Zachodu, a islam. a przecież i w islamie praktyka sporadza się najcześciej do tego, że mężczyzna zyje z jedną kobietą, a u nas prowadzi się podwójne, potrójne zycie." Z tym jak to ujęłaś, mogę się zgodzić. W sumie wykazałaś mi, ze bardziej zająłem się słowami niż zjawiskiem. Nalezy pamiętać, że istnieją stany pośrednie, które tak jak wskazujesz, nalezy traktowac jako suwerenne a nie tylko pochodne od biegunwych. Zaczynam popadać w amatorską propedeutykę metodologii :p Wniosek z tego co napisałś taki, ze jak zwał tak zwał, lubimy różnorodność :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wniosek z tego co napisałś taki, ze jak zwał tak zwał, lubimy różnorodność " tak, lubimy. ale nie przeszkadza to temu, że chcemy się wiązać w pary. a, że trwałośc tych par jest jaka jest, to juz inna historia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×