Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Liliannnananannna

Wypowiedzcie się , szczególnie faceci

Polecane posty

Gość Liliannnananannna

Jestem (?) po/w trakcie wieloletniego zwiazku, mielismy za sobą jedno rozstanie i powrót (jego). Mileismy skleić wszystko, ale jakoś dziwnie było. Teraz on się wyprowadza, ale nie podiął decyzji czy będziemy razem czy nie. Co sądzicie? Czy to koniec. Ja mam nadzieję, że nie może płonną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo rybka albo pipka
koniec, nie chce cie martwic ale to juz z pewnoscią śmierć mozgowa waszego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliannnananannna
qrcze z jednej strony na logikę, to sama się domyslam, ale z drugiej .... wolałabym żeby było inaczej (rodzinie i znajomym na razie nie powiedzielismy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka negral
death

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas najwyzszy
Ż Y C I E

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliannnananannna
on mówi, ze nie wyklucza żadnej mozliwości :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv
nie wyklucza żadnej możliwości = w razie co jest ktoś do łóżka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka negral
czasem lepiej włączyć mózg (wiem z doswiadczenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik62456
porypalo was z tym lozkiem? swoja droga jakby mial jakas alternatywe to by nie mial takich dylematow :) zastanawia sie nad byciem z Toba to nie ma innego schronienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliannnananannna
na prawde sądzicie , że nie ma szans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko a czemu ty tak polegasz na tym co on zrobi lub postanowi? nie masz zadnej władzy nad własnym zyciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliannnananannna
wiesz właśnie na tym polega problem, że mi na nim zależy, choć tak na prawdę pewnie, że sobie bez niego poradzę, ale sek w tym że nie jest mi obojetny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik62456
skoro ci na nim zalezy, to mu to okazuj, ale nie gadaj o swojej milosci tylko badz dla niego dobra. to wszystko. na reszte nie masz wplywu, zobaczysz jak sie wszystko potoczy. a tak w ogole to dlaczego w waszym zwiazku bylo "dziwnie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie chciała byc z taka chorągiewką co to raz odchodzi a raz wraca wiadomo, cięzko, jak Ci na nim zalezy, ale przeciez rani Cię takim postepowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
no dajze spokoj . sama siebie przeczytaj. "na logike to sama sie domyslam" szczerze-nie smieszy cie to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliannnananannna
"dziwnie" bo jakoś tak wrócił, do mnie , ale nie do końca- jakoś to nie grało jak powinno, i pewnie powinnam się cieszyć, że teraz mam jasną sytuację, ale czy nie mogła by się ona inaczej wyjaśnić ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliannnananannna
do zmanierowana szczerze -nie smieszy, możesz mi wierzyć, ze daleko mi do śmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
to dziwne bo "domyslanie " sie z tego, ze ktos sie wyprowadza tego, ze nie chce juz z toba byc to robota iscie dla sherlocka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliannnananannna
wiesz jest róznica między sercem , a rozumem. Logika mówi jedno, serce drugie. Pewnie dlatego stan zakochania porównuje się do obłędu- bo logika zawodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik62456
malo napisalas o zwiazku i tak w ogole to nie wiem o co chodzi, co mu nie pasuje w nim? rozmawialiscie przeciez o swoich uczuciach. moze Ty masz cos na sumieniu? no nie wiem, ale zawsze przyczyna takich sytuacji gdzies jest zwlaszcza w dlugoletnich zwiazkach. ja bym na twoim miejscu pogadala, przemyslala, przyznala sie do winy(jesli sa podstawy), zaoferowala wspolprace, a jesli odrzuca twoje uczucie i widzisz ze cos jest nie tak nie z twoim postepowaniem ale z jego uczuciami do ciebie i ze ty nie mialas na to wplywu to trzeba mu pomoc sie pakowac, wystawic walizki i cieszyc sie swietym spokojem. bo najgorsze sa sytuacje kiedy nie wiadomo o co chodzi. zrobic przerwe w zwiazku, niech sie zastanowi czy kocha czy nie, okreslic jakis termin np miesiac, i trzymac sie tego, po miesiacu szukac nowszego modelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
lilianna zycze ci zeby to sie jednak ulozylo. wyglada na to, ze tak sie nie stanie ale roznie to bywa bo ludzie maja zlozone relacje. ludzie nie powinni sie zlepiac w jedna plastelinopodobna kulke bo sama wiesz ze z dwoch kolorow robi sie kolor gowna. wiec dystans jest dobry w relacjach miedzyludzkich. on jest warunkiem uczucia do kogos bo jesli tworzycie calosc to staje sie to uczucie do siebie. wykorzystaj ten czas i przemysl sobie pare spraw bez kategorii winnego i ofiary to tak czy siak wyjdzie ci to na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliannnananannna
dzięki za wypowiedzi , tytułem wyjaśnienia : oboje jestesmy trochę winni tej sytuacji domyślam się, że cierpliwość jest cnotą i czas pokaże o co tu come on, ale nigdy nie byłam mocna w cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliannnananna
Topik... właśnie tak probuję zrobić, w zasadzie mu powiedziałam, żeby się wyprowadziła jesli nie potrafi się zdecydować, to niech mysli gdzie indziej, to było miesiąc temu i ...się wyprowadza. Mam czego chciałam, tylko, ze ja chciałam, zeby podioł jedyną słuszna decyzję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliannnananna
halo halo licze na wasze wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Migotttka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Migotttka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze przemysli
jak sie wyprowadzi, a zostawiliscie sobie otwarta furtke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku11
jak sie wyprowadza- to nie chce z Toba mieszkac nie chce z Toba mieszkac?- bo nie chce przy Tobie byc a to mowi samo za siebie powiedz mu- kocham Cie, ale jesli nie chcesz ze mną być to nie, nie mam zamiaru prosić o miłość, jestem na tyle wartosciowa, że sobie ułożę życie bez Ciebie dodaj, ze mu zyczysz szczescia jej jak nie chce to nie, kobieto, walcz o swoje zycie i nie żebraj o milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliannannananna
Właśnie tak robie : życzyłam mu już szczęścia- szczerze, powiedziałam, że nie mam do niego żalu, że niczego nie żałuję (tego, że z nim byłam), jedynie że nam nie wyszło, że go kocham No niby zostawiamy sobie furtkę, ale zastanawiam się czy to moje pobozne życzenia czy fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×