Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka celle

Co zorić, aby moja córka dobrze się prowadziła?

Polecane posty

Gość matka celle

Dziewczyna ma 17 lat i ostatnio coraz wiecej czasu spedza poza domem w towarzystwie coraz to nowych kawalerów. Tylko to jej w głowie: szminki, perfumy, ubrania, faceci i nic więcej. W sumie ja w jej wieku też prowadzałam się to z tym, to z tamtym... za kołnierz też bynajmniej nie wylewałam... oj działo się, działo:) Potem zaliczyłam wpadkę i musiałam wyjść za mąż. Oczywiście córce powiedziałam, że była nietknięta do ślubu, hi hi:) Ala ja nie o tym. Do rzeczy: Nie wiem jaką strategię wobec niej przyjąć. Czy awantury, grożenie paluszkiem i prośby pomogą? A może lepiej byłoby skapitulować i powiedzieć jej o istnieniu czegoś takiego jak antykoncepcja. Byłoby to jednoczesnym przyzwoleniem do puszczania się, ale przynajmniej wpadki by nie bylo tak prędko. Do tej pory staram się jej pilnować, zeby wracala wczesniej... ale czasem zdarza mi się zapić cały dzień... wiecie jak to jest:). Co mam robić w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiec33
17 lat to trochę późno na wychowywanie jak nie wpoiłaś jej odpowiednich norm moralnych wcześniej to trudno trzeba było dużo z córką rozmawiac jeszcze przed okresem dojrzewania, nie unikac tematu seksu, antykoncepcji, różnic miedzy kobietami i mężczyznami...o dojrzewaniu, różnicach między miłością a pożądaniem itp, oczekiwaniach facetów itp rozmawiacie ze sobą ? macie dobry kontakt ? córka zwierza Ci się ? musisz wypośrodkowac między kontrolą a zaufaniem, ustalac jesne reguły i gzekwowac ich przestrzeganie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiec33
widzisz tak to jest, najbardziej o cnotę swoich dzieci boją sie Ci którzy sami nie byli swięci.... nie przeginaj z tą kontrolą, chociaż z całych sił będziesz chciała uchronic córkę przed tym co spotkało Ciebie nie ma nic gorszego niz własnie tacy przesadnie kontrolujący rodzice....miałam koleżankę z podstawówki...dokładnie ten sam scenariusz...jej matka jako panna zaliczyła wpadkę, gdy jej córka miała naście lat matka odstawiała takie cyrki że szok moja koleżanka została przez to samotna, nie założyła rodziny, nie ma dzieci ani nawet jakiegoś faceta, leczyła się psychiatrycznie....wszystko przez matkę, która dostawała wysypki na myśl że jej córka ma się spotkac z jakimś adoratorem nie bądz taką matką, bądź mądrzejsza i kochaj swoje dziecko mądrze, pamietaj możesz wymagac tylko tego czego sama go nauczysz, jeśli wcześniej nie rozmwaialiscie na pewne tematy to potem nie dziw się że dziecko nie wie czego od niego oczekujesz, problemów nie rozwiązuje się unikając tematu ale rozmawiając zanim zaczniesz wymagac muszisz pewne kwestie wytłumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiec33
fajny podszyw gdyby nie to że jestem kobietą i mam jak w nicku 33 lata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świecic przykładem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za późno na wychowanie. Miałaś na to 17 lat. A o anbtykoncepcji to powinnaś z niągadać, jak miała lat 13-14, a nie teraz :O To własciwie dorosła dziewczyna. Jedyne co możesz zrobić, to szczerze z nią pogadać. Jeżeli nie zrozumie... cóż, to jej życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rude rude wlosy
daj spokoj... pogadanie o antykoncepcji to przyzwolenie na puszczanie sie???? hmmmm, zastanawiam ile masz lat... straszne to co piszesz. a co wg Ciebie ma robic siedemnastoletnie dziewczyna??? bawic sie lalka w swoim pokoju? ja w jej wieku tez juz sie malowalam, a chlopaka mialam juz w wieku 15 lat. za kolnierz tez nie wylewalam. iprezowalo sie i to jak. i co z tego? mlodosc ma swoeje prawa! to ze sie malowalam, chodzilam z chlopakami, szalalam w dyskotekach, popijalam i popalalam w niczym mi nie przeszkodzilo. zrobilam mature, skonczylam studia, mialam dobra prace, obecnie nie pracuje, bo oczekuje dziecka (w wieku 26lat). mlodosc ma swoje prawa i tyle. bedziesz rygorystyczna, to stracisz kontakt ze swoim dzieckiem. przestanie sie w ogole do Ciebie odzywac, bo po co? zebys sie darla? w efekcie nie bedziesz wiedziala o swojej corce nic. a pilnowac jej 24h na dobe nie dasz rady. zreszta, takie pilnowanie przyniesie taki efekt, ze twoja corka bedzie sie chciala jak najszybciej uwolnic spod twojej kontroli i znajac ludzi w takim wieku - znajdzie sposob by to zrobic. a co do stwierdzenia ze rozmowa o antykoncepcji to przyzwolenie do puszczania sie - no coz, bedzie chcialam to zrobic, to i tak to zrobi. myslisz, ze bez twojego pozwolenia zachowa cnote do slubu??? hahahahahaa. a chyba lepiej gdy bedziesz miala swiadomosc, ze corka nie wpadnie, albo ze przynajmniej zrobilas co moglas, by ja ostrzec, prawda? ja sama jezeli bede miala corke, to sama zaprowadze ja do ginekologa, zeby jej wszystko wytlumaczyl i tam sobie spokojnie pogadamy, nie tylko o ciazy, ale i chorobach wenerycznych, aids itp. wydaje mi sie ze taki lekarz, lepiej wplynie na jej wyobraznie. i zrobie to wczesniej niz w wieku 17 lat. ps. studia ktore skonczylam to pedagogika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentirosa
Nie badzcie smieszni. W pewnym wieku wiekszy wplyw na tak mloda osobe maja rowiesnicy, a nie rodzice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ldzie nie widzicie
że to prowokacja???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rude rude wlosy
ten podszyw jest po prostu glupi. tyle. napisalam tylko to, co mowi psycholog badz pedagog w takich sytuacjach. niektorym sie nie podoba, wiec nie dziwie sie ze potem sa problemy. i jeszcze jedno. jedyne co powinna robic, to zwracac uwage na to z kim sie zadaje (czy np nie sa to jacys okoliczni menele) oraz przygladac sie dziecku (narkotyki), ale nie zbyt nachalnie. najlepiej zeby corka nawet tego nie zauwazyla. przygladaj sie, ale dyskretnie - bez grzebania w rzeczach osobistych i wypytywania (w tedy straci zaufanie). i pamietaj, masz byc przyjaciolka, ktora wspiera, a nie straznikiem-wrogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże jak możesz mówić że twoja córka sie puszcza A i w ostatnim zdaniu nie wiem co chciałaś powiedzieć że zdarza ci sie zapić?? Moim zdaniem to pomyślałaś za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokeejszyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokeejszyn
"ale czasem zdarza mi się zapić cały dzień... wiecie jak to jest " :O:O:O:O:O:O:O:OO:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie byłam święta i... szminki, perfumy leciały juz od 16-tki jakoś. Kluby zresztą też:) (z podrobioną legitymacją oczywiście:p ). W wieku 18-lat przeżywałam swój pierwszy poważny związek straciłam cnotę i pierwszą osobą, której sie pochwaliłam była moja mama❤️. Jej pytanie było krótki \"zabezpieczyliście się prawda??\". U nas zawsze otwarcie rozmawiało się o seksie i antykoncepcji. Matka nigdy krótko mnie nie trzymała i jak widać wyrosłam na porządną Grzywę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×