Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość walery

Komu bodobają się szefowie?

Polecane posty

Gość walery

Sporym afrodyzjakiem jest władza, najczęściej tą władzę reprezentują bezpośredni przełożeni. Na ile to na was działa? Pytanie do wszystkich.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde faktycznie
szefowie może się i podobają jesli są w zbliżonym wieku, przystojni i traktują z szacunkiem ale może i są takie które polecą na każdego starucha który zagwarantuje im awans albo premię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walery
Pewnie i takie się zdarzają, mi chodzi raczej o ten dreszczyk bo szef jest miły, a może mu się podobam? Nieistotne czy starszy czy nie. Chodzi o emocje związane z osoba od której zależę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luksja 2 w 1
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO WALERY
czesto taki szef jest psychopata, wiec trudno, zeby czlowiekowi podobal sie psychopata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walery
Psychopata czy najemnik wynajęty do zarządzania? Władza to podobno coś co kręci, głównie kobiety, nie pisze tu o jakimś niedowartościowanym kierowniczku działu który myśli że jest menago, a tak naprawdę jest tubą "góry". Czy was kobiety nie kręci facet który rzeczywiście zarządza, panuje nad często dużą organizacją i nieważne że jest starszy (a propos co znaczy dla was starszy?). Czy nie miałybyście chęci swoimi wdziękami sprowokowac go do zdjęcia maski srogiego szefa i ukazania oblicza chłopca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO WALERY
wiesz, jesli kobieta pracownik widzi, ze mimo stania na rzesach i swojenia sie w pracy pan szef patrzy na niego jak na idiote, to odchodzo jakakolwiek chec do czegokolwiek. W jednej z moich prac szef krecil z moja kolezanka, ktora w pewnym sensie byla moim nadzorca i zeby jej sie przypodobac (czytaj - nie zaplacic jej duzo wiecej, o co sie starala) m.in dyskredytowal mnie i smial sie ze mnie po katach. Robil wszystko po najmniejszej linii oporu. Bawilo go, ze pracuje tam, bo mam noz na gardle o bawilo go to, ze pracuje za polowe pensji osoby ktora zastepowalam. Podalam skrajny przyklad, ale sam przyznasz, ze trudno jest aby taka osoba pociagala mnie, chociaz w pewnym momencie-przyznaje - wmawialam sobie rozne rzeczy zeby tam przetrwac, bo rzeczywistosc byla dla mnie zbyt trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walery
Fakt, trudno aby pociągała osoba do której nie czuje się za grosz szacunku, ale zdarzają się przecież dobrzy szefowie tak jak są dobrzy pracownicy. Ale pytanie z innej beczki, na ile bylibyście skłoni się zeszmacić i dla kariery pobaraszkować z przełożonym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde faktycznie
no dokładnie większośc szefów to palanci, którym się wydaje że skoro mają władzę to moga pomiatac pracownikami im z większego buractwa koleś się wywodzi tym więcej mu słomy z butów wyłazi na stanowisku pracowałam kiedyś w kancelarii prawniczej tam to dopiero była hołota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde faktycznie
wcale, walery, po prostu albo się zasady ma albo nie i wynikają z tego tylko same kwasy to czy się szefowi dupę da czy nie nie gwarantuje kariery w danej firmie a i "taka kariera" jak mniemam bywa ulotna i zależna od nowych zdobyczy takiego szefa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walery
Qrcze a ja znam przypadki ludzi lubiących swoja prace i nawet szanujących szefów. Jak na razie z dotychczasowej dyskusji wynika, że seks w pracy z szefem, tak często jednak występujący to klasyczny molest. Cały czas uśmiech na pokaz a w głowie obraz szefa idioty któremu najlepiej odciąć obcęgami wszystko poniżej pasa........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xb xb
cha cha cha :-) piszecie ,ze podobaja sie wam wasi szefowie a potem bedziecie tych szefow szczuc a poźniej oskarazac o molestowanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walery
A ja myślę że jest cześć osób myślących inaczej, bo jak nazwać sytuację gdy na spotkaniu intgeracyjnym panny stoją w kolejce do przysiądnięcia na kolanach jednego z głównych bossów? Ślinia sie wprost na jego widok mimo że jest bardziej podobny do Shreka niż człowieka? Chyba że teraz Shrek to kanon urody męskiej........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walery
Do xb xb - teraz to dodatkowy bodziec, najpierw dam mu , a potem oskarżę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmhhh
a ja z moim szefem jestem w zwiazku, ale zmieniam prace, bo nie chce zeby ktos potem mowil, ze doszlam do czegos przez lozko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walery
A doszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet_z_jajami
w mojej branży (wązka i dość zamknięta) raczej są supernikłe szanse, że w ogóle kiedykolwiek będę miał w dziale kobietę a co dopiero jako przełożoną (znany mi jest jeden taki przypadek w Polsce, że kobieta szefuje) i raczej się nie zanosi na zmiany w temacie (nie, nie jestem górnikiem ani nikim w tym stylu ;) ) powiem jednak tak: takie zachowanie jest supernieprofesjonalne i nie powinno mieć w ogóle miejsca. Stosunki zawodowe nie powinny się wiązać z innymi, dla dobra jednych i drugich. Na szczęście dylematu miał prawdopodobnie nigdy nie będę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmhhh
nie, wszystko co osignelam w pracy zawdzieczam tylko sobie, nie jemu, a zreszta kazdy awans to nie byla jego decyzja tylko naszego glownego szefa, podejmowal ja na podstawie sporzadzonj dokumentacji o tym co robie. zreszta mysle, ze moj chlopak wymaga ode mnie wiecej niz od innych, nigdy nie laczylismy zyci prywatnego z personalnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walery
Ale zapewne podpowiadał rozwiązania mile widziane przez firmę a więc było ci łatwiej. Swoją droga jak rozpoczął się wasz związek? Wtedy tez był twoim przełożonym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walery
do: facet_z_jajami, w zasadzie masz racje ale również jej nie masz. Masz bo to nie jest profesjonalne, nie masz bo jak napisałeś jesteś pozbawiony możliwości współpracy z kobietami a te potrafią kusić, oj potrafią....... Stąd było moje pytanie, dlaczego kuszą? Dla kariery czy dla doznań :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde faktycznie
jedyną osoba którą to kręci jak widac jesteś tylko ty walery szkoda tylko że żadna pracownica nie chce cię zmolestowac ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walery
do: kurde faktycznie - i tu się mylisz. Z doświadczenia wiem że jest masa kobiet które maja związki z szefami. Ciekawiły mnie pobudki, zakręcony seks czy kariera. Pewnie jak to w życiu pół na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet_z_jajami
Nie napisałem, że jestem zupełnie pozbawiony kontaktu z kobietami w pracy. Napisałem tylko, że w MOJEJ branży w kluczowym dziale (gdzie pracuję) kobiety w zasadzie nie występują (wyjątki, naprawdę) stąd relacja szef - podwładna albo vice-versa jest mało prawdopodobna - i tyle. W innych działach panie występują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×