piękne kobiety wcale nie mają łatwo

piekna nieszczesliwa a ile masz lat?

czy każdą krytyczną uwagę pod swoim adresem odbierasz jako przejaw zazdrości....? bo jeśli tak to masz dość poważny problem z samooceną i dystansem do siebie miłość to przede wszystkim dobranie charakterów - jakby ktoś chciał spotykać sie z ładną buzią mógłby za rękę prowadzić manekin (niektórym zresztą to wystarcza) wybrałaś sobie w życiu rolę "ładnej panienki" i jedziesz na tej roli - znajdź w sobie coś więcej a i Twoje życie się zmieni

wiecie co, coś jednak w tym jest o czym pisze autorka...

hej no piekna, zgadzam sie z toba. Osoby, ktore kazda krytyke czy po prostu odmiennosc pogladow uznaja za przejaw zazdrosci i zawisci, tak naprawde maja bardzo niska samoocene...

Ale to prawda co pisze autorka topiku ,piękna kobieta jest postrzegana przez swoj wyglad,najgorsze jest ta zawisc kobiet,te spojrzenia ja mam bardzo ladne usta i dodatkowo je sobie podkreslam wiec jak to moj byly mowi jestes cala z ust:D.A faceci nie lubia wymalowanych badzo kobiet ale usta musza byc widoczne;-)

Nie ma lepszego sposobu, aby poprawic sobie samopoczucie niz wierzyc w to, ze inne kobiety tobie zazdroszcza. SKoro zazdroszcza, to znaczy, ze mam cos, czego one nie maja, wiec jestem wyjatkowa:D:D

z mojego doświadczenia wynika, że naprawdę piękne kobiety (i mówię tu teraz o urodzie wysokiej klasy - a nie o ładnych, czy zadbanych, czy zrobionych przeciętnych panienkach) są na tyle pewne swojej urody że nie muszą dowartościowywać się czyjąś zazdrością... poza tym myślę, że jeśli kobiety zazdroszczą to nie samej urody - a powodzenia u mężczyzn, a to wcale nie zawsze idzie w parze ale to ciekawe jak dużo jest zarozumiałych osób uważających że ich powierzchowność jest czymś czego można zazdrościć :O

ale Słoneczka wy kusicie, to tez faceci sie pozniej slinia! Jestescie wyzywajace, przynajmniej ja tak to widze. Powiem tak, wczoraj bylem sie pobawic. Ladne dziewczyny byly, ale one sa poprostu niedostepne... gwiazdy! a przciez nie jestem zaraz taki grizli:):) pozdrawiam

A nie stwierdziłem że autorka dobrze wygląda bo nie pokazała dowodów:P.A ja dużo kolegów co z nimi często się spotykam nie mam więc by niw było problemów ze ślinieniem:P.

Nie prawda ze kazdy facet marzy o pięknej dziewczynie u swojego boku. Przez 3 lata bylam z mezczyzną który owszem lubił jak wyglądalam jak lalka - wymalowana i wystrojona, ale tylko w domu, gdzie bylam cala dla niego. Jak wychodzilam tak na miasto od razu byla awantura i fochy dla kogo ja sie tak stroje..Im wygladam gorzej na miescie (czyli np zero makijazu, plaskie buty, luzny stroj) tym bardziej on sie cieszył, bo wiedzial ze wtedy jest mniejsza szansa ze ktos bedzie chcial mnie poderwac. A jak szlam odwalona w obcasy i spodnice to zawsze jakis obcy facet sie przyczepil, czego moj chłopak nienawidzil i zawsze wywolywało to u niego agresję i jednoczesnie lęk, ze moze ktorys z tych obcych bedzie fajnieszy, lepszy i go wtedy zostawie. Pozniej kolega mi wytlumaczyl ze facet na ogol chce miec piekną kobiete ale wie ze wtedy caly czas bedzie musial walczyc o nią, zeby przyadkiem inny mu jej nie zabrał. Nie wszyscy faceci mają na ochotę caly czas sie obawiac i byc niespokojnym, gdy jego piekna dziewczyna wychodzi sama na miasto a ta pelno facetow chcących ją poderwac, wiec wybierają dziewczyny mniej urodziwie i żyją sobie w spokoju. Zreszta sama widzę jak jest, klasowe pięknosci wciaz są same albo mają nieudane zwiazki, natomiast dziewczyny niezbyt ladne juz dawno są mezatkami...Wiec nie zwalajce na charakter dziewczyny bo w tym co ona mowi jest wiele prawdy.

* nieprawda

:) Ważne, by zachować symetrię, proporcjonalność, będąc urodziwym.

"Zreszta sama widzę jak jest, klasowe pięknosci wciaz są same albo mają nieudane zwiazki, natomiast dziewczyny niezbyt ladne juz dawno są mezatkami" a moze te pieknosci mialy zryty charakter? Czemu zwalac wine na facetow? Skoro poderwal piekna kobiete to nie po to, zeby ją z czasem zostawic

ciesz sie ja uslyszlam ze jestem brzydka gruba i nie mam powodzenia wiec jestem nikim;( Milo slyszeć to od kuzynki:(

to prawda..i partnerzy tych pieknych kobiet też.. mam prześliczną narzeczoną chodząca tylko w spódniczkach..widzę jak sie lepią do niej koledzy z pracy, te rozbierające spojrzenia na ulicy za Nią..wszędzie, dosłownie wszędzie... składanie dziwnych ofert.. a ja mimo tego, że jej wierzę to jestem w środku kapkę niepewny.. ale jest moja, chce ze mną być i wyjść za mąż.. to cieszy...