Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pragne czystej dziewczyny

moja dziewczyna chce isc do ginekologa faceta

Polecane posty

Gość nisko upadacie zbokole
skoro sie juz sami pod ginow podszywac probujecie. ale bagno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywalec tez dobrze prawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zboki marza zeby byc ginami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, probowalem "zdjac" swoj kitel i pisac z punktu widzenia mezczyzny (ktorym de facto jestem), a nie bezplciowego lekarza z reklamowki Scheringa. Nie sadzilem ze zostane od razu posadzony o bycie zboczencem. Odnosnie bledow w sztuce, prosze o wskazanie przynajmniej jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginekologu mężczyzno A czy potrafisz zrozumieć, że mężczyźni mogą odczuwać dyskomfort, jak ich kobiety bada gin mężczyzna? Czy psychologicznie jest to dla Ciebie zrozumiałe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj go raczej
czy potrafisz zrozumiec ze ZBOK odczuwa dyskomfort jak "jego" kobieta chce isc do lekarza zeby sie zbadac? Bo mezczyzna , ktory kocha wlasna kobiete nie bedzie odczuwal dyskomfortu ae ona chce zadbac o swoje zdrowie. A ty nickas naprawde myslisz ze twoja kobieta bedzie dla kogos pociagajaca seksualnie???? Stara rozklapciala raszpla po porodach? Przeciez to na sama mysl facetowi opadnie. przeciez sam pisales ze nikt inny oprocz ciebie jej nie chcial, to skad teraz ma chciec. gin - mezczyzna - pokaz te swoje wypociny jakiemus prawdziemu lekarzoqwi , albo przynajmniej studentowi medycyny powyzej 5- go roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
no coz ostatnie wypowiedzi potwierdzily tylko moje opinie na temat. jedna twierdzi, ze jak facet bada to przyjemniejsze ;). mysle, ze chodzenie do gina to taka forma rekraacji i taki dreszczyk emocji. przynajmniej niektore forumowiczki stac na szczerosc ;). zastanawiajace jest tez to iz z wypowiedzi lasek wynika, ze chodzenie do gina to ich ulubiona czynnosc zyciowa ;) lataja tam jak do warzywniaka. pod pozorem dbania o zdrowie (jakby skladaly sie jedynie z macicy). co do komentarzy lekarzy, o tym tez pisalem. dlatego moja kobita nie bedzie chodzic do gina faceta, bo nie bedzie potem jakis los komentowac z kolesiami mojej laski. dla mnie to uwlaczajace by bylo jak i to, ze moja laska z wlasnej woli idzie na rozkraczanki do innego faceta i na dodatek w przypadku gdy nie jest to konieczne. Co do goscia, ktory byl z zona u gina i nie zauwazyl dziwnych zachowan. nie badz chlopie smieszny ;), nie zauwazyles ich, bo nie byla sama tylko z toba. chyba nie sadzisz, ze przy tobie ryzykowalby zaponaniem sie z numerem twojego buta. nie sadzilem, ze facet moze byc rownie naiwny co kobieta:) no i na koniec powtorze jeszcze raz. nie chodzi o to, czy gin sie podnieca czy co tam ale o to, ze moja laska sie przed nim rozbiera i ten wklada jej tam, gdzie ja jej wkladam. to tak jakby sie puknela z innym. jedyna roznica to kontekst. ale zabijanie bedzie zawsze zabijaniem, choc mozna rzecz, ze kara smierci to nie zabijanie tylko wykonanie wyroku wydanego przez powolany do tego organ, na wojnie to tez co innego i jest usprawiedliwione, a zabicie za 100 PLN to karygodne i godne potepienia. kontekst jednak nie zmienia istoty rzeczy. zabijanie to zabijanie ;). zdrada jako taka to zrobienie czegos czego nie zyczy sobie durga strona. jesli facet nie chce aby jego kobitka chodzila na rozkraczanki do innego faceta, a ta to robi to po prostu zdradza i tak jakby mu plula w twarz. taka zniewaga wymaga oczywiscie odwetu ;) w postaci zamoczenia u innej i usprawiedliwienia tego wzgledami zdrowotnymi. oto tresc usprawiedliwienia : "droga zono(koknubino,kochanko czy .../wpisac odpowiednie/" twoje wizytu u gina sa dla mnie tak upokarzajace, ze jedynym antidotum na moje cierpienia to przelatywanie innych kobiet. tylko to daje mi ulge i moge dzieki temu normalnie funkcjonowac, a nasz zwiazek moze kwieciscie sie rozwijac. wszystko to dla mojego zdrowia, moglbym co prawda isc do pani urolog ale leczenie i profilaktyka, ktora wybralem jest mniej bolesna i przyjemniejsza."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niclas - tak potrafie zrozumiec dyskomfort, szczegolnie mlodszych mezczyzn (jak juz wspomnialo kilka osob, ten dyskomfort zmniejsza sie wraz z wiekiem i doswiadczeniem zyciowym), z tego powodu nie mam osobiscie nic przeciw temu, zeby wizyta pacjentki odbywala sie w towarzystwie jej partnera (w niektorych przypadkach, jak np. ciaza czy porady odnosnie antykoncepcji, uwazam ze obecnosc partnera jest wrecz wskazana). Z drugiej strony jako lekarz rozumiem tez dyskomfort, jaki odczuwac moze kobieta w razie obecnosci osob trzecich przy badaniu. Dodatkowo dyskomfort moze odczuwac takze lekarz (nikt chyba nie lubi, jak osoba obca patrzy specjaliscie na rece, podczas wykonywanej przez niego pracy). Rozni lekarze roznie podchodza do rozwiazania tych kwestii. U mnie w gabinecie jest np. oddzielne pomieszczenie do przeprowadzania wywiadu i oddzielne do badan i zabiegow. "zapytaj go raczej" - moje tzw. "wypociny" jak widzisz sa caly czas dostepne publicznie, nie widze problemu, abys sam(a) pokazal(a) je odpowiedniemu lekarzowi, ktory jak sadze, mialby pomoc w znalezieniu rzekomych "bledow" w moich wypowiedziach. Ponawiam moja prosbe o wskazanie choc jednego ztych "zbyt wielu" bledow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginekologu mężczyzno, wyobraź sobie sytuację, że Twoja pacjentka Ci się żali, że w jej związku zaczynają być napięcia z powodu jej wizyt u Ciebie, bo jesteś lekarzem facetem. Powiedzmy, że obecność męża przy badaniu niewiele by pomogła. Czy widząc, że sytuacja się zaognia, podsunąłbyś takiej kobiecie wizytówkę Twojej koleżanki po fachu dla uśmierzenia konfliktu małżeńskiego (zakładam oczywiście, że nie chodzi o jakiś nadzwyczaj trudny przypadek ginekologiczny u tej kobiety, tylko o rutynowe sprawy)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj go raczej
do ginekolog mezczyzna. przeczytaj swoj post 16.19 A najlepiej przeczytaj go jakiemus prawdziwemu lekarzowi albo studentowi medycyny. A nastepnie przeczytaj swoje nastepne posty i zrob dokladnie to samo. Skoro sam nie widzisz co napisales to na bank nie jestes zadnym lekarzem. Dobrze to zreszta wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do zapytaj go raczej - widzisz, ja nie musze czytac moich postow moim kolegom (lub kolezankom). Czemu mialoby to sluzyc? Jak wedlug ciebie powinien byc przykladowo napisany post z 16:19 przez "prawdziwego" ginekologa? Moze w ten sposob?: "Jesli moge dodac cos od siebie, to przy kazdym badaniu oraz operacji i zabiegu kieruje sie przede wszystkim kodeksem etyki lekarskiej oraz wytycznymi WHO. Kazda kobiete, niezaleznie od jej wieku, wygladu, czy stanu zdrowia traktuje z naleznym jej szacunkiem, z poszanowaniem intymnosci i respektowaniem jej wstydu. W rozmowie z pacjentka, a zwłaszcza w trakcie badania ginekologicznego, nigdy nie uzywam czułych zwrotów, takich jak "kotku", "kochanie", "moja droga", a także nigdy nie zwarcam się do niej po imieniu. Wystrzegam sie rowniez wszelkich uwag natury osobistej, nawet jeżeli moglyby one miec istotne znaczenie kliniczne (np. na temat masy ciała, mimo że nadwaga moze sie wiazac z problemem ginekologicznym). Jestem tez przekonany o tym, ze wszyscy mezczyzni traktuja wszystkie kobiety w jednakowy sposob, zgodnie z idea rownosci i rownouprawnienia" Chcecie sie oklamywac, to oklamujcie sie dalej. Chcecie oklamywac swoich partnerow, wasza sprawa. Coraz wiecej srodowisk lekarskich zdaje sobie jednak sprawe, ze problem szczegolnych relacji pacjentki z jej lekarzem ginekologiem istnieje (inaczej niepotrzebne bylyby zadne wytyczne w tym wzgledzie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj go raczej
do "gin mezczyzna" Ty sie naprawde zapytaj o to jakiegos lekarza. Dalej dyskutowac nie bedziemy. Dla mnie wystarczy ze widze kto to pisze. A konkretniej - ze nie pisze tego lekarz. Zalosny jestes. Ale takie jest zycie. Jak ktos czego zupelnie nie ma a bardzo tego pragnie to zawsze probuje sobie dorobic to w wirtualu. Wiec ty na tym forum mozesz pisac ze jestes ginem, lekarzem,. mozesz nawet napisac ze jestes mezczyzna. Od tego jest wirtual aby dogadzal fantazjom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niclas - sytuacja opisana w twoim poprzednim poscie w rzeczywistosci postawilaby mnie przed bardzo powaznym dylematem. Nie wiem, czym sie zajmujesz zawodowo, ale zalozmy ze jestes bardzo dobrym mechanikiem samochodowym (najlepszym w miescie). Masz bardzo dobra klientke, ktora regularnie przyjezdza do Ciebie na serwis, nigdy nie grymasi, ze czesci sa za drogie, a okres naprawy zbyt dlugi. Jesli klientka ta ma meza, ktory jest chorobliwie zazdrosny i podejrzewa, ze jego zona w trakcie badan serwisowych tak naprawde zamyka sie w toalecie z jednym z mechanikow, to czy dla uspokojenia tego chorobliwie zazdrosnego meza chcialbys dobrowolnie stracic dobrego klienta na rzecz konkurencji (ktora w dodatku wedlug ciebie wcale nie jest tak dobra)??? To, co ja bym zaproponowal klientce, to wlasnie wspolne przyjazdy do serwisu. maz przekonalby sie, ze w serwisie koncentrujemy sie na samochodzie, a i mechanicy skupiliby sie bardziej na swojej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ Zapytaj go raczej, Ginekolog Mężczyzna nie napisał nic szczególnie gorszącego albo czegoś, o czym by ludzie mający styczność ze środowiskiem medycznym nie wiedzieli. Po prostu nie umiesz pogodzić się, po pierwsze z wolnością słowa, a po drugie z upadkiem Twojego wyimaginowanego, czy wyidealizowanego obrazu lekarza ginekologa mężczyzny. Przecież to oczywiste, że lekarze swoją pracę, w tym i przypadki, czyli pacjentów, obgadują. Dobrze, jeśli robią to ogólnie (bez wskazywania na konkretnego pacjenta), a o tym Ginekolog Mężczyzna nas zapewnił. Nie ma powodu, by mu nie wierzyć. Dla mnie bardzo ważna jest jego ostatnia uwaga, że relacja pacjentka-ginekolog jest specyficzna i dlatego istnieje wiele obwarowań natury etycznej w tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "zapytaj go raczej" Bardzo sie ciesze, ze wiesz kim jestem, a raczej kim nie jestem. Jesli mozesz podaj mi moj numer PWZ (o przepraszam, nie podasz go przeciez, bo wg ciebie nie jestem lekarzem). I niech tak zostanie, w koncu nie musisz mi wierzyc, a ja (min. ze wzgledu na to, co napisalem wczesniej) nie moge (i nie chce) ci nic udowdnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj go raczej
nicklas ty juz pierdolisz tak ze az przykro patrzec na te twoje posty i do tego dzialasz na szkode zycia i zdrowia kobiet w imie ratowania wlasnych kompleksow i frustracji. i oczywiscie nie jestes lekarzem bo bys wiedzial o co chodzi. to jest czasami trywialnie proste do stqwierdzenia. Nie dla psa kieblasa nie dla kota skwarki. nie dla was nedzne oblesne zboki to co was nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj go raczej
"gin -men" ty mi juz udowodniles wystarczajaco ze nie jestes lekarzem. Mi wiecej udowadniac nie musisz. Ale oczywiscie takie tlumoki jak nicklas moga sie nabrac , bo oni sami pojecia o tym nie maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginekologu Mężczyzno, dwa słowa polemiki. Mówię o tym bardzo konsekwentnie. Zazdrość, dyskomfort psychiczny u partnera, jak byśmy tego nie nazwali, nie wynika z wyobrażeń, że żona z ginekologiem robi Bóg wie co. Tu chodzi o sam fakt, że obcy facet ma dostęp do intymnych części ciała mojej kobiety, ogląda ją tam i dotyka. Ludzie w związku mają wspólną intymność, która przez interwencję lekarza zostaje w tym przypadku naruszona. I tyle. Abstrahuję od przypadków nagłych, które natychmiast muszą być rozwiązane, jak poród, operacja, bo wiadomo że wtedy zdrowie i życie ma priorytet, a płeć lekarza musi zejść na plan dalszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicklas tysie lepiej
niclas ty sie lepiej przyznaj , ze chcesz zeby twoja zona zmarla na raka. stad ta cala nagonka. Pisales , ze jest odpychajaca seksualnie, ze od prostytutek wiecej mozna dostac niz od niej. Nikt jej nie chcial a tereaz juz ty tez nie. Wiec musisz wymyslec sposob zeby sie jej pozbyc, Nie sie nie idzie badac. No bo to przeciez <"grzebanie" w "czesciach intymnych" Ty chory zaklamany zbokolu. Niech jej tam lepiej wyrosnie rak? Wtedy sobie umrze a ty sobie oblesny gnoju znajdziesz inna co jej "pomacasz cycuszki" A ja cie brudny gnoju namierze po Ip i pokaze twojej zonuie co nawypisywales. Niech wie jaki naprawde jestes i co dla niej chcesz zgotowac ty tepy hipokryto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ginekolg mezczyzna
niclas - ale sprawa zazdrosci i dyskomfortu psychicznego to jest sprawa tylko miedzy Wami. Jesli czujesz sie zle z tym, ze twoja partnerka chodzi do lekarza mezczyzny to porozmawiaj z nia i namow ja do zmiany lekarza. Nie oczekuj jednak, ze lekarz bedzie to robil za Ciebie. Uweirz mi, ze jednym z powodow dla ktorego w zawodzie ginekologa przewazaja mezczyzni jest to, ze jest na nich wieksze zapotrzebowanie. Wierz mi, jest naprawde wiele przyczyn przemawiajacych dla kobiety za wyborem wlasnie mezczyzny ginekologa. Wiele kobiet odczuwa np. dyskomfort w momencie dotykania ich intymnych miejsc przez inna kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niclas - ale sprawa zazdrosci i dyskomfortu psychicznego to jest sprawa tylko miedzy Wami. Jesli czujesz sie zle z tym, ze twoja partnerka chodzi do lekarza mezczyzny to porozmawiaj z nia i namow ja do zmiany lekarza. Nie oczekuj jednak, ze lekarz bedzie to robil za Ciebie. Uweirz mi, ze jednym z powodow dla ktorego w zawodzie ginekologa przewazaja mezczyzni jest to, ze jest na nich wieksze zapotrzebowanie. Wierz mi, jest naprawde wiele przyczyn przemawiajacych dla kobiety za wyborem wlasnie mezczyzny ginekologa. Wiele kobiet odczuwa np. dyskomfort w momencie dotykania ich intymnych miejsc przez inna kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu bym się nie zgodził. Na lekarzy kobiety też jest duże, jeśli nie większe, zapotrzebowanie, vide pytania dziewczyn w internecie "Czy znacie ginekologa kobietę w Łodzi" itp. Dziwnym trafem o lekarzy innych specjalności pod kątem płci one nie pytają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "zapytaj go raczej" ty za to nic mi udowodnila(e)s, a juz na pewno nie to, ze masz jakiekolwiek pojecie o medycynie. I niech tak zostanie. Nie chce mi sie juz z Toba dyskutowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj go raczej
na ginow kobiety najwieksze zapotrzebowanie maja takie zboki jak ty. i tylko podsyca to te chore zboczone zwidy niedorobionych frustrantow. I to tez wie kazdy lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj go raczej
do "gin men" in spe Tu nie ma co udowadniac. To jest jasne jak slonce. Ale baw sie dalej. od tego jest kafe. Skoro taki nicklas podaje sie za znawce to dlaczego ty nie mozesz. W koncu po to sa fora. Milej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginekologu mężczyzno, zgoda, lekarz jest ostatnią instancją. Zakładamy, że do niego kobieta przychodzi już po podjęciu decyzji (wspólnie z mężem lub sama), że chce iść właśnie do niego. Choć i to nie jest zawsze w pełni dobrowolne, bo na przykład na NFZ przyjmuje tylko facet i ona nie ma po prostu wyboru. Ginekolog mężczyzna to trochę bohater tragiczny, niemal jak w tragedii antycznej. Jego płeć może stanowić bowiem zaporę dla kobiety przed skorzystaniem z pomocy lekarskiej. W tej dyskusji BMBlondyn wspominał swoją matkę, która zmarła na raka szyjki macicy, bo ojciec był zazdrosny i nie chciał, żeby szła do jedynego, ordynującego w miasteczku ginekologa mężczyzny. Złość BMBlondyna skierowała się przeciwko ojcu. Może i słusznie. Ale patrząc na to z drugiej strony, gdyby przyjmowała tam kobieta, może do tragedii by nie doszło. Słyszałem od księdza znajomego z wiejskiej parafii, że jak przyjedzie mamobus z cytologią, to kobiety, o ile materiał do cytologii pobiera pielęgniarka lub ginekolożka, na badanie przyjdą, jak facet, to już mniej chętnie. Więc, jak widzisz, różnie to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj go raczej
To jest efekt ciemnogrodu. A ty nicklas przyczyniasz sie do takich smierci jak matki blondyna. Bo wprowadzasz element intymnosci i wstydu. Jak wprowadzisz taki ciemnogrod to baba do kobiety tez nie pojdzie. bo lepiej bedzie poczekac. bo to za prywatne narzady, bo moze samo przejdzie. I dlatego dla mnie nicklas - JESTES ZWYKLYM BRUDNYM MORDERCA. nie ma dla ciebie usprawiedliwienia. masz na rekach krew niewinnych kobiet i sieroctwo ich dzieci . TY I tacy jak TY. Prze zte chora propagande. I dlatego bede zawsze udowadniac twoja chora hipokryzje i zboczone , chore niszczenie podstawowego prawa kobiet. Prawa do zbadania sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktzgonu
naczytalam sie i usmialam z tej slownej meskiej przepychanki. nie pozwole zagladac, nie pozwole wkladac reki itd..... bo. ...itd.... no bo niby co? co sie stanie tej twojej "wlasnosci?" zajdzie w ciążę? podniecą ją jakieś 2palce, a może nasłucha się samych komplament na temat swojej cipki? zazdrościścisz czego i komu? a nawet gdyby ten gin był zadowolony z faktu ze bada mloda kobietę a nie stara to co komu ubędzie? jesteście prymitywni!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktzgonu
niclas - juz gdzieś czytalam twoje wypowiedzi na temat zdrady. masz predyspozycje na ksiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×