moja dziewczyna chce isc do ginekologa faceta

Wypowiem się jako studentka medycyny. Punkt pierwszy. Przeprowadzaliśmy jakiś czas temu ankietę wśród studentów, pytając jaką specjalizację chcą wybrać w przyszłości. Na cały rok (ok 360 osób) tylko pięciu mężczyzn wybrało ginekologię. Wszyscy mieli w rodzinie ginekologów i to było głównym czynnikiem wyboru tej specjalizacji (rodzic pomagał w nauce, mieli dużo własnych książek ginekologicznych i po prostu byli w temacie). Myślenie lekarza różni się bardzo od myślenia człowieka niezwiązanego z medycyną. Lekarz patrzy na człowieka jak mechanik pod maskę sanochodu. Spowodowane jest to "opatrzeniem" się z widokami, na zajęciach z anatomii (preparaty), praktykach(asysty przy operacjach), czy badaniach. Te studia to ciągłe obcowanie z człowiekiem żywym i martwym. Podczas zabiegów operacyjnych pacjenci są często nadzy, kobiety mają nagie piersi, mężczyźni narządy płciowe, ale nikt się tym nie podnieca ani nie fascynuje tylko smaruje jodyną i kroi. Ja już po pierwszym roku odrzuciłam wszelkie opory i potrafiłam rozmawiać z kolegami z roku o swojej miesiączce, o seksie, o biegunkach, bez zażenowania czy głupich dowcipów. Punkt drugi. Osoby aspirujące na medycynę pochodzą zazwyczaj z rodzin lekarskich i od dziecka mają wpajany szacunek i neutralność w stosunku do pacjenta. Ci co się dostają na te studia chodzili do dobrych liceów, są dobrze wychowani i na poziomie (oczywiście zdarzają się wyjątki). Nawet jeżeli zdarzy się lekarzowi podniecić pacjentką to nie da tego po sobie poznać, a na pewno nie będzie uprawiał z nią seksu podczas badania :/ Biorąc pod uwagę, że czas wizyty wynosi ok 15min to ciężko mi sobie wyobrazić żeby lekarz wtedy przeprowadził wywiad, wykonał badania, uprawiał seks z pacjentką (???), postawił diagnozę i przepisał leki. Jeśli mężczyzna jest zakompleksiony to wszędzie doszuka się zdrady.

a co w sytuacji, kiedy trafiasz do szpitala z problemem ginekologicznym i nie możesz sobie wybrać lekarza, bo bada cię cała ich masa? myślicie faceci, że to dla kobiety takie przyjemne? jesteście po prostu chorzy, inaczej się tego nazwać nie da. ja nie cierpię wizyt u ginekologa, nieważne jakiej jest płci. wolę chodzić do kobiety, ale w szpitalu takiego wyboru nie miałam. szkoda, że wy CHORZY psychicznie faceci nie doświadczycie nigdy jak to jest leżeć rozkraczoną wiele razy przy pełnej asyście i przeżywać bolesne, upokarzające badania, może wam by się coś w głowach naprawiło. jak czytam takie tematy, to bardzo się cieszę, że nie mam faceta, bo jeszcze by tego brakowało, kiedy w chwilach, gdy bałam się o swoje życie i zdrowie jakiś chłystek przeżywałby, że zbadał mnie facet.

Trzeba choć raz w życiu trafić do szpitala, na jakiś zabieg, czy operację, by poczuć się jako ciało do naprawy. Nieważne, kto to zrobi, byleby był dobrym mechanikiem. "Naprawiano" mi ciało pod narkozą przez 3 godziny, i naprawdę nieważne jest, kto mnie oglądał nagą. Źyję.

Co to za debilne pomysly... Lekarz to lekarz, jak pojdzie do laryngologa i bedzie jej zagladal w gardlo to tez bedziesz histeryzowal, ze to przeciez facet i z pewnoscia sobie wyobrazal jak jej penisa w gardlo wklada. Smiech na sali

Mariilamrii Nigdy w życiu nie poszłabym na badanie do takiej pseudo studentki, więc po co chcesz być lekarzem? I tak nigdy do ciebie nie pójdę, dla mnie nie jesteś i nie będziesz lekarzem. I w ogóle kobiety są beznadziejnymi lekarzami.

Pseudo studentko ale ty głupia jesteś.

No więc zgadzam się że starci w pewien sposób swoją czystość nie zależnie czy to dziewica czy już nie. Czy p********e debile nie zrozumieją że to dalej jest jednak patrzenie na małą cudzej kobiety?