Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karinkaaa

sposob na schudniecie?-------ZAKOCHAJ SIE!

Polecane posty

Gość karinkaaa

tak tak dziewczyny:)jak macie problem z tusza to najlepszym sposobem jest po prostu zakochac sie:)wtedy nie myslimy o jedzeniu tylko o swoim ukochanym i chcemy byc dla niego piekne wiec dbamy o siebie:)tylko gorzej jak niema sie osoby w ktorej moznaby sie zakochac:(.....ale milosc zawsze dosiega nas wtedy kiedy sie jej nie spodziewamy:)tak jak mnie:)tyle lat bylam sama bo nie moglam trafic na odpowiedniego faceta:(a tu nagle...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo prawda
mój mąż się zakochał w jakiejś pannie i schudł:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinkaaa
nosze rozmiar 40 i uwazam ze waze o wiele za duzo:/lubie jesc:/ale odkad sie zakochalam to niemysle caly czas o jedzeniu tak jak wczesniej:)zaczelam bardziej dbac o siebie:)chce czuc sie dobrze sama dla siebie ale rowniez i dla niego zeby byl dumny ze ma piekna dziewczyne:)tylko podobno pozniej to mija i mniej sie staramy ale mam nadzieje ze jeszcze duzo czasu uplynie zanim to sie stanie:>czuje sie lepiej jak jestem zadbana i mniej jem:)dziewczyny podzielcie sie ze mna jak wy macie jak sie zakochacie jak sie czujecie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinkaaa
noo prawda---->to niedobrze:( ale skad wiesz ze sie zakochal w jakiejs pannie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadgsg
Chyba odwrotnie. Ja zawsze tyję (i to sporo) gdy jestem zakochana, a chudnę gdy jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się z tym
ja np. jak jestem zakochana i szczęśliwa to obżeram się jak głupia. Wszyscy moi byli faceci mnie akceptowali, byłam wg nich bardzo atrakcyjna i nie przeszkadzało im parę kilo więcej. A mnie przez tą ślepa ich akceptacje ze szczęścia niczym się nie przejmowałam, jadłam co chciałam, ile chciałam i wogóle. Teraz jestem singielką i przez ostatni miesiąc schudłam z 62kg do 57 czyli całe 5 kg. Praca, pospiech, stres czyni swoje, w ramach relaksu 2 razy w tygodniu ćwiczymy z siostrą przy muzyce i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinkaaa
no w sumie u kazdego jest chyba inaczej z tym:)mi tez chlopak mowi ze jestem dla niego atrakcyjna a to mnie mobilizuje do tego ze chce schudnac i dbam o siebie:)a jak jestem sama to szkoda gadac:(tzn nie to ze chodze jak jakis najgorszy łachman ale nie dbam o siebie tak jak jestem z kims bo wtedy uwazam ze nie mam po co i dla kogo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo prawda
może nie to, że zakochał się, ale flirtował (tak bym powiedziała), jakieś piwko po pracy, miłe smsy:O trwało to 3 miesiące i już się skończyło, na szczęście. Mówi, że nie wie dlaczego to robił, coś mu odjebało :O tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stereotypowy_Psełdonim
Tak na zawołanie się nie da zakochać.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinkaaa
noo prawda--->a ile masz lat i ile ma twoj maz?i ile juz jestescie razem? a pozatym incydentem dobrze wam sie ze soba uklada?ale ciesz sie kochana ze ci sie do tego przyznal bo przewaznie oni sie do tego za nic nie chca przyznac.i ze nie trwalo to dlugo:) i niemartw sie bedzie dobrze tylko musicie tego chciec:)w zyciu sa rozne trudnosci ale trzeba je jakos przezwyciezac.ja slyszalam o wiele gorszych wybrykach facetow w zwiazkach ale z czasem sie uspokoili i jest wszysko dobrze i zrozumieli przez to wszystko jak wazna jest dla nich ich kobieta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinkaaa
stereotypowy_psełdonim----->ja dobrze wiem na swoim przykladzie ze nieda sie tak na zawolanie zakochac i szybko zakochac:)mi to zajelo ponad trzy miesiace zanim sie zakochalam i zrozumialam ze to jest miłosc.a teraz jest wiosna:) wiec warunki sprzyjaja hormony buzuja:)tylko wiadomo trudno spotkac odpowiednia osobe:(ja sama niewierzylam ze spotkam kogos z kim moge pozartowac pogadac o wszystkim wyzalic sie a tu jednak...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo prawda
jesteśmy 10 lat po ślubie, mamy po 32 lata i wspaniałego syna, jesteśmy szczęśliwi, mimo tego wybryku mojego męża. I nikt nie będzie mi mówił, że po "zdradzie" nie można żyć dalej:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×