Magda Wawa

Dzis zwolnili mnie z pracy proponujac prace w innym miejscu, mimo tego ze sie staralam, robilam wszystko przykladnie, bylam odpowiedzialna i posluszna. Ale nie przypadlam do gustu ludziom z pracy z charakteru. Jestem niesmiala i prawie nigdy sie nie udzielalam w rozmowach miedzy pracownikami. Ale bylam mila, odpowiadalam grzecznie jak ktos sie mnie pytal. Raz uslyszalam nawet przypadkiem jak 2 starsze pracownice mowily że jakas dziwna jestem. No wlasnie, nie maja sie do czego wlasciwie przyczepic, bo pracowalam naprawde efektywnie i szybko. Czesto bylo tak że one se kawke pily i gadaly a ja charowalam za nie. I co gdzie tu sprawiedliwosc? Jestem niesmiala i przez to mam byc popychadlem?! Nie chce juz mi sie zyc. Najchetniej skonczylabym z tym wszystkim, bo nie pierwszy raz spotkalam sie z odrzuceniem i niedocenieniem przez to że nie wchodze w d.... i nie gadam duzo i nie pije kawek...

Otwórz własną firmę, będziesz wtedy zwalniać za ploty i picie kawy.

Kurde ale czy to jest sprawiedliwie? az tak im przeszkadzalam tym ze sie z nimi nie zbratalam?

Sikaj na to, głupie prukwy cię wygryzły bo za dużo robiłaś, bały sie, że też będą musiały zasuwać.

Ale fakt faktem że od nowego tygodnia zaczynam prace gdzie indziej. to one mnie wygryzly. zrobily spisek i to ja wyleciałam.