potrzebuje obiektywnej opinii..

Ja studentka 2 roku, studia trwaja 3,5 dzienne. potem 1,5 mgr tez w systemie dziennym. On po studiach, szuka pracy. Mieszkamy 200 km od siebie, swiezo zareczeni. slub planujemy na 2010 bo moje studia.. Problem w tym ze ta odleglosc meczy. Chcielibysmy mieszkac w tym samym miescie, widywac sie codziennie, pobrac sie niedlugo a nie za 2 lata:( Przeniesc sie na inna uczelnie ciezko, bo nie mam oszalamiajacej sredniej, a jak skoncze studia 1szego stopnia tutaj czyli przemecze sie 2 lata, to istnieje taka ewentualnosc ze nie dostane sie na magisterskie w miescie mojego meza, bo miejsc jest malo i w pierwszej kolejnosci przyjmuja osoby ktory juz tam studiowaly 1 stopien. sytuacja bez wyjscia? jak to wszystko przyspieszyc i pogodzic. kochani ocencie :(

Bez komentarza ;)

to niech twoj "mąż" teraz zacznie szukac pracy w miescie gdzie ty stiudiujesz

dlaczego :(

oj mialo byc "przyszly maz"

nikt nic nie doradzi nie skomentuje? :(

gyyyyyyyyyv ma rację. Niech Twój chłopak znajdzie pracę w Twoim mieście.

Moze niech on przeniesie sie do ciebei ? Lub zdecyduj się na magisterke zaocznie.. ;] Ja mam inny problem, moj facet chce zrezygnowac ze studiowania zaocznie i wyjechac z naszego miasta do innego na dzienne.. a studjujemy razem, i pracowalismy razem... nie wyobrazam sobie tego zeby go nie było..;/

wlasnie nie moge studiowac zaocznie mojego kierunku, bo go wogole nie ma w formie zaocznej. z tym przeniesieniem jego, do mojego miasta to dobry pomysl, ale jak jemu sie nie spodoba?

a co ty studiujesz ? Jak jemu sie nie spodoba, to znaczy ze jemu tak nei zalezy... a moze oboje przeniescie sie gdzies gdzie będzie łatwije ?;]

studiuje biotechnologie. nie mozemy sie przeniesc oboje do innego miasta, gdyby byla mozliwosc przeniesienia sie na inna uczelnie to przenioslabym sie do niego.. on teraz szuka pracy u siebie, tam jest niskie bezrobocie i lepsze zarobki wiec moze byc niechetny do przeniesienia sie do mnie.. zreszta ja po studiach chcialabym mieszkac w jego miescie.. sama juz nie wiem

niech sie przeprowadzi do twoje miasta i juz.

i tak mu powiem, zobaczymy co on na to. w koncu trzeba sie czasem poswiecic, nawet jak sie jest facetem..